Czytam to wszystko i oczom nie wierze...
Ilu poworów bezkarnie chodzi po świecie krzywdząc dziewczyny i uchodzi im to na sucho
Gdy mialam moze z 12 lat poszlam z kolezanka do kosciola (sobota wieczor-ciemno juz bylo) od swiatel szlo za nami 2 facetow i krzyczeli ze mamy poczekac, ze napewno nie pozalujenmy... Bieglysmy jak opetane w strone kosciola, oni szli powoli za nami... ja podeszlam do jakiegos domofonu, obie myslalysmy ze odejda gdy zobacza ze wchodzimy do domu.. tak sie jednak nie stalo. Podbiegli i jeden z rozpietym rozporkiem powiedzial ze ma cos dla nas... uciekalysmy ile sil, ulice dalej meiszka moj kuzyn i tam sie kierowalysmy.. pamietam tylko tyle ze schowalysmy sie za zaparkowana ciezarowka i tam czekalysmy az odejda zeby uciec do klatki. chodzili dookola samochodow i krzyczeli ze i tak nas znajda... nie pamietam jak sie stalo ze trafilysmy do kuzyna.. pamietam tylko jak pilysmy juz u niego herabte a wujek odwozil nas do domu.
Druga historia wydarzyla sie gdy chodzilam do liceum. Z grupka dziewczyn poszlysmy potanczyc do pubu, znalysmy tam dj-a wiec czesto tam zagladalysmy. Tanczylysmy sobie, obok mnie zakrecil sie jakis chlopak, zapytal jak sie bawie i czy mam ochote na drinka. Odmowilam ale poslzismy usiasc i pogadac. Moja kolezanka to zauwazyla wiec nie chciala przeszkadzac, on zaproponowal zebym poszla z nim do innego klubu niedaleko zreszta. Nie chcialam, wiec zostalismy. po jakims czasie przylaczyla sie do nas kolezanka zeby go poznac i wybdac sytuacje. On przy niej, powiedzial ze bedzie szedl juz do domu(pętla jest 5min drogi od pubu), ona glupia krzyknela ze chetnie go odprowadze
myslalam ze ja zabije, wykrecalam sie a ona mnie glupia pchala, odprowadzila nas do drzwi i powiedziala ze poczeka przed wejsciem... Nogi mialam jak z waty, szlam w nocy z obcym facetem. Niby wszystko bylo ok, do czasu... wciagnal mnie za stargany (w dzien byl tam rynek) rzucil mnie na jakis drewniany stol i zaczal calowac, trzymal rece i calowal po szyi a poźniej po piersiach. Darlam sie i plakalam. Puścił mnie po widzial ze ludzie zaczeli isc na autobus. Pamietam tylko jak dobieglam do pubu i wydarlam sie na kolezanke cala zaplakana ze wszystko przez nia. zabralam swoje rzeczy i poszlam na taksowke... Po jakims czasie widzialam tego chlopaka, okazalo sie ze jest doreczycielem pizzy, mam nadzieje ze podczas swojej pracy nie wyrzadzil zadnej dziewczynie krzywdy... Palant