http://www.beautywpolsce.com/forum/imag ... i__23_.gif
A ja już 16 lat jestem szczęśliwa.
Wydawało mi sie, ze po tylu latach to tylko przyzwyczajenie. Ale nie. Tak nie jest. Jak moje kochanie ma nocki, to jest mi tak dziwnie, ze nie ma go przy mnie. Nie mam sie do kogo przytulić.
Viki ty zakładasz pidżamę męża, a ja śpię na jego poduszce, by czuc jego zapach.
Kocham go za to, że jest, że jest wyrozumiały, że potrafi wysłuchać poradzić. Za jego czułość, dobroć. Nie jest chamem , nie jest wulgarny. Nie jest typem dresiarza.
Kurde, jak na faceta jest mądry
:lol: , oczytany, inteligentny. Niektórym jest ciężko z nim rozmawiać. Ma specyficzny humor. trzeba umieć
Nie wszystkim sie to podoba.
Jedyną wadą jaką dostrzegłam po 16 latach małżeństwa jest to,że jak go o coś poproszę to słysze "
zaraz". A to "zaraz" trwa wiecznoćś
.
Rekord zrobił w posprzątniu komórki, gdzie trzymamy takie różne duperele. Wiecie ile się za nią zabierał
. Pół roku
.
No, ale ostatnio posprzatał. Nawet porobił specjalne półki. Jest super. Wszystko ma teraz swoje miejsce. Jego narzędzia osobno, słoiki osobno, wiadra, szmaty, proszki osobno.
Ale ile się naprosiłam to tylko ja wiem.
Biorąc pod uwagę jego zalety, to ta wada można rzec - nie istnieje.
http://www.beautywpolsce.com/forum/imag ... em0100.gif