Dzieki wielkie. No ja przez 7 lat sie ludzilam, i mimo iz juz postanowilam o rozwodzie, nie odzywam sie z nim to i tak wspominam w bolu tez dobre chwile. Mam nadzieje ze ten bol odejdzie. Teraz chce myslec o sobie, w paxfzierniku chce zrobic nosek, planuje botoks i zlikwidowanie przebarwien pociazowych, nie ukrywam ze te ciagle zdrafy oslabily moja pewnosc siebie
nie wiem czy ja odbuduje szybko spadla do zera. Niestety. Jestem naiwna i mam dobre serce . On tlumaczyl ze bal sie ze mu nie wybacze tuch zdrad dlatego znalaxl inna by nie cierpiec i o tym nie myslec, ale ze nie chce z nia byc, ze woli ze mna, nie dalam szansy, powiefzialam zeby do niej jechal , sama sie na to zgodzilam,:( 7 lat walczylam, boli ze przestalam, nawet boli ze on moze cierpiec, to jest moja glupota, to przeciez ja ucierpialam najbardziej, zabil we mnie moja kobiecos