Strona 9 z 12

Re: Gdy umiera miłość.............

: 29 sty 2011, 14:30
autor: katelg
Kiedyś czytałam gdzieś taki cytat, że jak ktoś zastanawia się nad czym czy kogoś kocha to znaczy że już przestał, i ja się z tym zgadzam. Sama tkwiłam w takim pseudozwiązku, teraz poznałam kogoś innego i z nim jestem, i czuję te miłość w każdej sekundzie, a tam się zastanawiałam i powinnam to była skończyć dużo wcześniej

Re: Gdy umiera miłość.............

: 29 sty 2011, 14:36
autor: DU0000005
Zgadzam się, też znam całą teorie postępowania itd. i może to zabrzmi dziecinnie,ale jest tak ciężko odejść, bo w chwili kiedy już sie na poważnie myśli, ze moze lepiej jest to wszystko zaprzestać za nim bedzie sie to ciągnelo latami, to miękną nogi, oblatuje strach, pojawiają sie łzy i czuć to przywiązanie, czuć jak cholera, jest żal i ogromny lęk, że ta decyzja jest błędna, bo to jednak była miłość na którą trzeba było tylko popracować, wystarczyło chcieć.

Pozwole sobie zacytować kolezanke z wczesnijeszych postów: "gdy miłośc umiera, nie dzieje sie to z dnia na dzień - na to potrzeba czasu lub nagłych, drastycznych wydarzeń, które mimo, że wybaczysz jednak pozostaja bardzo głęboko w sercu - i tak zaczyna umierac miłośc - sądze, że nie da się nic z tym zrobic i uratowac uczucia na siłe...
co ma umrzec i tak umrze...
jedno co wiem, że strata miłości jest najwiekszą stratą w życiu...
nie ma nic gorszego.... "- MOże przez te kłotnie, przez te wyzwiska mowione w nerwach skierowane w moja strone, moze przez brak seksu i braku czucia sie pozadaną... albo poprostu moja wina.

Re: Gdy umiera miłość.............

: 29 sty 2011, 18:48
autor: majamajamaja
Kaczkoderko, ciagle spada tu wszystko na twoja glowe: to ty masz sie starac ratowac milosc, to ty masz sie starac o nowe podniety lozkowe i w koncu to ty chcialas sie wyprowadzic i uslyszalas, jaki to bedzie blad... twoj chlopak chyba tkwi w jakims marazmie i usiluje cie w to samo wciagnac.
Tobie pewnie sie wydaje, ze musisz podjac decyzje za was obu: albo to odbudujesz albo to zakonczysz. Czy nie tak?

Radzilabym ci w tym momencie nie podejmowac zadnych decyzji, bo nie jestes teraz zupenie soba.
Nabiez dystansu do tej sytuacji, a ten dystans to dobrze wziac doslownie. Jesli nie chcesz sie wyprowadzac, to wyjedz gdzies bez niego przynajmniej na tydzien. Wrocisz z nowymi myslami.

Re: Gdy umiera miłość.............

: 30 sty 2011, 22:43
autor: jaaa
wlasnie przyzywam bardzo psychicznie ciezko rozstanie 1 milosc
walczylam o nia a uslyssalam ze sie ponizam wkoncu
a tak to latal za mna staral sie kochal i mowil jaka to jestem dla niego najwazniejsza
nie wiem i nigdy sie nie dowiem co sie stalo ze zmienilo...

Re: Gdy umiera miłość.............

: 31 sty 2011, 07:52
autor: DU0000005
jaaa twoja pierwsza miłosc, a ile masz lat? nie wiem co ci doradzic, bo sama mam taka rozterke, ze nie wiem co poczac. Ale dziewczyny, bardzo madrze pisza.

Re: Gdy umiera miłość.............

: 31 sty 2011, 19:15
autor: jaaa
26 ;)
ale ja sie za te sprawy pozno wzielam
dola mam ze walczylam o niego a to on powinien
i wogole w szoku jestem bo go mialam za pewniaka
w sensie ze on przede mna lepszej niz ja laski nie mial a wlasciwie mial tylko do sexu;)

Re: Gdy umiera miłość.............

: 06 lut 2011, 22:51
autor: jaaa
a jednak:) wcale sie nie rozstalismy tylko to ja myslalam ze to koniec...bylam o tym przekonana

kocha teskni i juz niedlugo bedziemy znow razem( mialam zwiazek na odleglosc)
tak czy inaczej mam nauczke na przyszlosc jak nie mozna sie zachowywac;) tylko trzymac klase do konca

mam nadzieje ze zapomne o tych przykrych slowach od niego co uslyszalam o szanowaniu sie...

Re: Gdy umiera miłość.............

: 07 lut 2011, 07:48
autor: DU0000005
Fajnie masz. Moj chlopak powiedzial, ze ma honor i nie bedzie za mna biegał, skoro stwierdzilam, ze milosc umarla itd to jak chce to moge odejsc, on sie starac nie bedzie, choc mam wiedziec ze moja decyzja o odejsciu jest najgorsza decyzja w moim zyciu. Od tej pory mam mu nie zawracac glowy, nie mieszac i tyle. to moja decyzja i mam sie jej trzymac. Twardy charakter nie uroni ani jednej łzy i nie pokaze ze chce ze mna byc..

Re: Gdy umiera miłość.............

: 07 lut 2011, 19:02
autor: jaaa
kaczkaderka- ale skoro to ty chcialas konca zwiazku i ty ta decyzje podejalas to jak ma latac za Toba? przeciez to by nic nie dalo jak ty podjelas ta decyzje chyba?

Re: Gdy umiera miłość.............

: 02 mar 2011, 09:15
autor: DU0000005
niedługo minie miesiąc kiedy go nie widzialam i od kiedy z nim nie jestem. Przypomina mi sie wszystko czesto, kazde chwile z nim, ale wiem ze to byla dobra decyzja. Wiecie, ze nawet nie płakalam po nim??? zycia sobie bez niego nie wyobrazalam, ukladalam sobie przyszlosc i planowalam w przyszlosci dzieci, teraz stwierdzilam ze zrobilam dobrze, mimo ze zal mi tego ze tak bylo. Bardzo pomogly mi Wasze słowa (kiss i za to bardzo dziekuje.