Strona 5 z 7

Re: PASJE ŻYCIOWE ...

: 22 gru 2009, 01:20
autor: Natalele
Hmm, odświeżę. Napiszcie ciemnocie, jak się zdjęcia wkleja.

Re: PASJE ŻYCIOWE ...

: 22 gru 2009, 12:09
autor: Natalele
Od zawsze "kręciły: mnie motocykle, ale tylko ścigacze. Bez urazy, ale coś innego niż ścigacz to dla mnie nie motocykl. Już jako gówniara z zawstydzeniem delikatnie podnosiłam głowę, jak jechali... To były czasy :-) Marzyłam o tym, by się choć raz przejechać, ale byłam pewna, że to marzenie ściętej głowy.
Aż do marca 2007 roku. Mój były już facet zaraził mnie na maxa miłością do ścigaczy. A jeździł długo i na różnych ścigaczach. Ja miałam okazję na Suzuki 600, Hondzie 600, 1000 Hondzie CBR i Yamaszce R6 i mojej ukochanej R1 PDT_Love_07 Oraz kilku innych, których niestety nie pamiętam. Mam kilka poważnych, bo wypadkowych i śmiesznych historii związanych ze ścigaczami.
Stara fotka na dopiero co sprowadzonej ze Stanów R1. Ok. 200 kg z paliwem i ok 200 KM, ogień 8-) Na niej było właśnie moje 270 km/h. Drugie podejście do pobicia rekordu skończyło się tylko na 260, bo dosłownie urywało mi głowę, taki wiatr.
upload/1261480117_motostare.jpeg
Niestety jakość blee, bo za duże było i brzydko teraz wyszło, ale jest :-)

Reszta historii i fot później ^^

Re: PASJE ŻYCIOWE ...

: 22 gru 2009, 22:13
autor: Natalele
Na historie mam teraz mało czasu, ale wkleję moje 2 ukochane foty ^^ Koleżanka urządziła panieński w klubie dla motocyklistów. I jedna fotka taka dodatkowa, z "maszynowni". Lepszej niestety nie mam.
Ukochana PDT_Love_07
upload/1261516102_moto.jpeg
upload/1261516187_guma.jpeg
Bonusik
upload/1261516260_moto1.jpeg

I podsumowanie
PDT_Love_07 upload/1261516374_zabija.jpeg PDT_Love_07
Podpisuję się pod tym, kwintesencje mej miłości...

Re: PASJE ŻYCIOWE ...

: 23 gru 2009, 16:47
autor: Aguuu
fajne foty :-D

Re: PASJE ŻYCIOWE ...

: 23 gru 2009, 23:11
autor: Natalele
Dziękuję :) I cieszę się.
Jak czas pozwoli, będzie więcej, no i przede wszystkim opisze moje historie związane ze ścigaczami, a są ... hmmm, po prostu ogień ;)

Re: PASJE ŻYCIOWE ...

: 24 gru 2009, 12:52
autor: Aguuu
no to czekamy ;) Przynajmniej ja :p

Re: PASJE ŻYCIOWE ...

: 24 gru 2009, 14:58
autor: Natalele
Teraz Święta, ciężko z czasem, a w poniedziałek przeprowadzka, więc tym bardziej. Na razie same fotki. Moją drugą pasją jest Lech PDT_Love_07 Miłością do Kolejorza zaraził mnie tata. On chodzi na mecze od 42 lat, na 1 był w wieku 5 i tak mu zostało. Ja zaczęłam później, ale cóż :) Cała rodzina kibicuje, tata ma czworo braci, a oni synów i córki, spora gromadka. Jestem jedyną kobietą, która połknęła bakcyla ^^ Wklejam pierwsze, stare fotki, jeszcze z blond włosami i jedna, gdzie wyglądam jak śmierć. Był kilkunastostopniowy mróz, a trzeba było być wcześniej, żeby miejsca zająć. Tata co jakiś czas zbierał mi śnieg z czapki i ramion i robił śnieżki. :-)
upload/1261662928_gala_kks.jpeg" onclick="window.open(this.href);return false;
upload/1261663001_tylkolech.jpeg" onclick="window.open(this.href);return false;
upload/1261663071_fotki_009.jpg" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: PASJE ŻYCIOWE ...

: 25 gru 2009, 11:33
autor: Aguuu
haha, jeszcze jakieś zainteresowania masz?? :p
i fajnie Ci było w jasnych włoskach :-)

Re: PASJE ŻYCIOWE ...

: 25 gru 2009, 22:11
autor: Natalele
Generalnie ścigacze, moje Skarby :-) Zawsze, jak jakiś przejeżdża obok mnie, to tak mówię. Inna pasja? Nie wiem czy można to nazwać pasją, ale bardzo przejmuje mnie los zwierząt, głównie bezdomnych psów, tych w schroniskach oraz lisów i jeży, które giną pod kołami aut... Robię zbiórki karm, starych ręczników, kołder, itd. i zawożę do schroniska w Poznaniu, ale niestety mały odzew. Żal ludziom wydać 15 zł na najtańszą karmę w Tesco czy Biedronce... Brak słów, przeklinałabym najchętniej. Wiem, że jesteśmy biednym krajem i ludzie nie mają co jeść, ale pisząc to mam na myśli wielu moich znajomych, którzy kiwają głowami, że nie, a zarabiają naprawdę dużo kasy.
Na urodziny proszę w pracy właśnie o karmy, itp.
Zastanawiam się, co mogę zrobić dla tych biednych lisków i jeży.
Wczoraj byłam zawieźć chyba z 50 kg karmy i smycze i to był dla mnie najpiękniejszy prezent na Święta.
A w środę ratowałam psa z 3-pasmowej jezdni. Cud, że nie było żadnej stłuczki i że nic mi się nie stało. Wbiegłam na środek jezdni i osłoniłam własnym ciałem tego psa, bo mnie auto prędzej zauważy, niż jego. Całe szczęście, że samochody na innych pasach zaczęły gwałtownie hamować nie wiedząc co się dzieje, więc i ten zdążył... Ale niestety i pies, i ja, zostaliśmy uderzeni. Nie poczułam nawet bólu, w szoku biegłam za psem, który wreszcie wbiegł na chodnik. Goniłam go jeszcze jakiś 1 km i nie dałam rady więcej. Facet podjechał samochodem i krążyliśmy w nadziei, że gdzieś go znajdziemy. Później jakieś 40 min przeczesywaliśmy okolicę. Było ciemno, ledwo mogłam chodzić, poddałam się...
I cały czas zastanawiam się czy nie lepiej byłoby zaryzykować i wlecieć na ulicę i chwycić go na chama, tzn wziąć na ręce. Mógł pogryźć mi kurtkę, co tam z ciuchem, gorzej gdyby do twarzy mi doleciał. Druga opcja, że walnąłby nas samochód...
Długa historia, musiałabym bardziej szczegółowo opisać... Cały czas myślę, czy ten pies przeżył. Był taki wystraszony i w szoku, kiedy szedł środkiem ulicy wprost pod koła naszego auta... Bez chwili namysłu wybiegłam za nim. Mam nadzieję, że żyje...
Wiem, że wielu osobom wydaje się/wyda się to wszystko głupie, bo narażałam życie swoje i ludzi w autach przez swoje zachowanie. Naprawdę cud, że nie doszło do stłuczki na 3-pasmówce. Jednak dzisiaj, jutro, za rok - postąpiłabym tak samo.

upload/1261775484_prawd.....jpeg" onclick="window.open(this.href);return false;

Re: PASJE ŻYCIOWE ...

: 25 gru 2009, 23:06
autor: Aguuu
wiesz, bardzo szlachetne to co robisz, jeśli chodzi o te zbiórki itd.

Ale czy zdajesz sobie sprawę, że przez takie coś mogli zginąć ludzie??
Jakby coś się stało moim bliskim (jadącym w samochodzie), bo jakaś dziewczyna wybiegła ratować psa na ulicę, to chyba zatłukłabym Cię własnymi rękami...

Po prostu czasem trzeba pomyśleć, zanim się coś zrobi. A takim zachowaniem zagroziłaś nie tylko sobie, ale i innym uczestnikom ruchu drogowego. Wiem, że kierowały Tobą emocje/sentyment, ale na litość boską czasem trzeba zimno przekalkulować niektóre zachowania!!! Myśleć, myśleć, myśleć, zwłaszcza jak nasze zachowanie ma wpływ na innych ludzi.