Generalnie ścigacze, moje Skarby
Zawsze, jak jakiś przejeżdża obok mnie, to tak mówię. Inna pasja? Nie wiem czy można to nazwać pasją, ale bardzo przejmuje mnie los zwierząt, głównie bezdomnych psów, tych w schroniskach oraz lisów i jeży, które giną pod kołami aut... Robię zbiórki karm, starych ręczników, kołder, itd. i zawożę do schroniska w Poznaniu, ale niestety mały odzew. Żal ludziom wydać 15 zł na najtańszą karmę w Tesco czy Biedronce... Brak słów, przeklinałabym najchętniej. Wiem, że jesteśmy biednym krajem i ludzie nie mają co jeść, ale pisząc to mam na myśli wielu moich znajomych, którzy kiwają głowami, że nie, a zarabiają naprawdę dużo kasy.
Na urodziny proszę w pracy właśnie o karmy, itp.
Zastanawiam się, co mogę zrobić dla tych biednych lisków i jeży.
Wczoraj byłam zawieźć chyba z 50 kg karmy i smycze i to był dla mnie najpiękniejszy prezent na Święta.
A w środę ratowałam psa z 3-pasmowej jezdni. Cud, że nie było żadnej stłuczki i że nic mi się nie stało. Wbiegłam na środek jezdni i osłoniłam własnym ciałem tego psa, bo mnie auto prędzej zauważy, niż jego. Całe szczęście, że samochody na innych pasach zaczęły gwałtownie hamować nie wiedząc co się dzieje, więc i ten zdążył... Ale niestety i pies, i ja, zostaliśmy uderzeni. Nie poczułam nawet bólu, w szoku biegłam za psem, który wreszcie wbiegł na chodnik. Goniłam go jeszcze jakiś 1 km i nie dałam rady więcej. Facet podjechał samochodem i krążyliśmy w nadziei, że gdzieś go znajdziemy. Później jakieś 40 min przeczesywaliśmy okolicę. Było ciemno, ledwo mogłam chodzić, poddałam się...
I cały czas zastanawiam się czy nie lepiej byłoby zaryzykować i wlecieć na ulicę i chwycić go na chama, tzn wziąć na ręce. Mógł pogryźć mi kurtkę, co tam z ciuchem, gorzej gdyby do twarzy mi doleciał. Druga opcja, że walnąłby nas samochód...
Długa historia, musiałabym bardziej szczegółowo opisać... Cały czas myślę, czy ten pies przeżył. Był taki wystraszony i w szoku, kiedy szedł środkiem ulicy wprost pod koła naszego auta... Bez chwili namysłu wybiegłam za nim. Mam nadzieję, że żyje...
Wiem, że wielu osobom wydaje się/wyda się to wszystko głupie, bo narażałam życie swoje i ludzi w autach przez swoje zachowanie. Naprawdę cud, że nie doszło do stłuczki na 3-pasmówce. Jednak dzisiaj, jutro, za rok - postąpiłabym tak samo.
upload/1261775484_prawd.....jpeg" onclick="window.open(this.href);return false;
Dr Kubasik 20.11.09. McGhan 275 cc.