Facet z dzieckiem

gniew, miłość, nadzieja, nienawiść, nuda, obrzydzenie, przyjaźń, radość, smutek, strach, szczęście, tęsknota, współczucie, wstręt, wstyd, zazdrość, złość

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
marryme
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4322
Rejestracja: 07 sie 2007, 06:18
Lokalizacja: ♥ ♥ ♥

Re: Facet z dzieckiem

Post autor: marryme » 31 lip 2010, 01:11

Ciekawy temat.

Rozmyślałam o tym sporo.
Poznałam kiedyś chłopaka,wydawał mi się genialny pod każdym względem,ale miał malutką córkę.
Gryzłam się w sobie przez jakiś czas,czy się w to pakować czy nie.Facet mnie kręcił i intrygował,wydawał się naprawdę przyzwoitym człowiekiem.Ciepło opowiadał o dziecku,że cudne,że najwspanialsze,najważniejsze w życiu.
Przemyślałam całą sytuację i pożegnałam Go jednak.

Tak jak Maja napisała-to byłaby cały czas nierówna walka,jeden do zera.
Nie wyobrażam sobie siebie w roli macochy,brrrr... nie potrafiłabym udawać miłości do dziecka,swojego faceta,znając siebie to po prostu wkurwi.... mnie.
Jestem z natury dość zazdrosna i zaborcza (blush ,lubię jak mój mężczyzna skupia się na mnie całkowicie,a ja na nim oczywiście. (angel
Jesteśmy dla siebie najważniejsi i najwspanialsi,lubię być ,,księżniczką''.A tu byłabym starą królową. (evilgrin
Księżniczka byłaby inna. (smoke niestety nie ja.

Ten mój niedoszły,w dodatku miał swoje dziecię w odległości ok.700 km od naszego miasta. (emo
Jeździł do dziecka przy każdej okazji,
więc nie miałabym co liczyć na romantyczne weekendy,spontaniczne wypady ,,za miasto''.Do tego każda choroba małej,urodziny,mikołajki,dzień dziecka,albo inna okoliczności- On wsiada w samochód i pędzi do córki.
Nie wyobrażam sobie,że miałabym tarabanić się z nim przez całą Polskę,
a potem widywać jeszcze jego ex. (punch Do tego dochodziłaby wspólne wakacje,ferie-wiadomo-jemu przysługiwałoby prawo do spędzenia dzieckiem polowy tego czasu-i co miałabym siedzieć z jego córką w domu i udawać drugą mamusię???Dla mnie to jednak nie do przełknięcia.

Nie lubię sobie komplikować niepotrzebnie życia,jestem na to za wygodna. (blush
Lubie jasne sytuacje i metodę ,,krótkiej piłki''.
Poza tym,jestem taką osobą,że jak mnie coś uwiera i gniecie w mózg od samego początku,to nie będę potrafiła tego zaakceptować w późniejszym okresie.To się tyczy wszystkiego,nie tylko relacji damsko-męskich. (bronze

Oczywiście,nie wykluczam,że kiedyś zmienię zdanie,wyznaję zasadę-nigdy nie mów nigdy.Jednak na dzień dzisiejszy mówię stanowcze NIE dzieciatym facetom.
Life is a journey,not a destination.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Emocje - pierwotne i wtorne”