Adopcja serca

Post autor: **blondi 222** » 11 lis 2005, 00:08

czasem mam wazenie , ze tu w Polsce lubimy sie szczycic tym jak to bardzo pomagamy cierpiacym na swiecie ludzia i ze , jestesmy z tego powodu bardzo dumni bo to takie "trendy" . Cała ta dobroczynnosc na pokaz , a nie stac nas zeby zapewnic naszym rodakom godne zycie , niestety najpierw powinnismy zadbac o swoje podworko .. bo jak twierdza media co 3 dziecko w Polsce jest głodne... i to jest straszne bo my podobno nie jestesmy krajem świata

Post autor: **alina** » 11 lis 2005, 00:19

Wiesz jaaa , pewnie w tym jest trochę prawdy , ale to z jakimi problemami musiały poradzić sobie nasze dzieci , pewnie przerasta wyobrażnie naprawdę dorosłych ludzi.
Choćby temat biologicznych rodziców , choćby temat biologicznego rodzeństwa ( 2,5 roku temu było ich ok. 11-ciorga - wszystkie oddane do domów dziecka) , choćby temat odrzucenia itd...itp... )
Smutne to wszystko , smutne głównie dla dzieci .
Jeśli chcesz patrzyć globalnie , to przede wszystkim zajrzyj na nasze rodzime podwórko a może potem na Afrykę itd...

Post autor: **Don Kichot** » 11 lis 2005, 00:26

Niech każdy kto chce wypowiedzieć się w temacie zrobi sobie rachunek sumienia ..a właściwie dlaczego tylko ten co chce się wypowiedzieć. Niech każdy kto czyta ten topic.....odpowie sobie....
Co zrobiłem dobrego dla innych w ciągu tego roku...bez względu czy to dla Polaka , Ukraińca , Rumuna czy Rwandyjczyka ..po prostu dla człowieka
wynik może być niewesoły.... dostaliśmy od Boga dary ..różne ale nie dzielimy się nimi z innymi.
Jesteśmy samolubni, wygoniccy, boimy się biedy, niepełnosprawności, inności... sam myślę , że mogłem zrobić więcej ..choć naprawdę robię wiele.

Post autor: **jaaa** » 11 lis 2005, 00:29

ja nie neguje ze jest zle u nas - top tragedia co dzieci te spotyka- wiesz mnie boli ciepienie innych tam gdzie jestem pomagam- przepraszam mam nie pomoc komu sjak jestem w poblizu bo zamiast tego moglabym pomoc w polsce komus- to by bylo chore - mysle ze powiedzialam co mysle na ten temat i nie bede sie dalej wypowiadac bo z tego robi sie jakas chora klotnia na temat pomocy- i tego kto powienien bardziej pomoc komu - bezsens ,
pamietajcie i tak zle i tak niedobrze...

Post autor: **blondi 222** » 11 lis 2005, 00:44

oczywiscie , ze wazny jest sam fakt pomocy , nie zaleznie gdzie sie ja kieruje
czy pomaga sie dziecku w afryce czy w PL, jesli ta pomoc jest niesiona spontanicznie...ale tutaj mowimy o przemyslanej decyzji , o stałej kilkuletniej pomocy... wiec moze warto sie zastanowic i przygarnac jaka Zosie albo Jasia?

Post autor: **alina** » 11 lis 2005, 00:49

Kochani , nie chodzi o kłótnię ! Chodzi o dzieci ...
Pomagajmy jak tylko umiemy , oby to nie była tylko moda - TRENDY LUB PASSE.

Mój Marcin jadł , jadł ....potem wymiotował i natychmiast siadał do talerza i dalej jadł a ja sprzątałam :?
No niestety musiał być głodny przez te swoje cztery lata...

Trzeba pomagać !
Nie zapomnę najgorszego chyba doświadczenia w moim życiu , gdy pojechaliśmy na pierwsze spotkanie z naszymi dziećmi

i wszystkie maluchy ( dom małego dziecka ) łapały mnie i mojego męża za nogi i mówiły - mama , tata...

Smutne...

Post autor: **GAGA** » 11 lis 2005, 00:50

Don Kichot pisze:Niech każdy kto chce wypowiedzieć się w temacie zrobi sobie rachunek sumienia
Co zrobiłem dobrego dla innych w ciągu tego roku...bez względu czy to dla Polaka , Ukraińca , Rumuna czy Rwandyjczyka ..po prostu dla człowieka
wynik może być niewesoły.... dostaliśmy od Boga dary ..różne ale nie dzielimy się nimi z innymi.
Jesteśmy samolubni, wygoniccy, boimy się biedy, niepełnosprawności, inności... sam myślę , że mogłem zrobić więcej ..choć naprawdę robię wiele.

Don skoro już się pochwaliłeś to czy możemy przyznac Ci order zasług??
:lol: :lol: :lol: :lol:
beznadzieja!!!!
a co do Twojego topiku co możesz zrobic aby być bardziej męski... może po prostu opuścić babskie forum..... przeciez tylko przychodzisz tu zadymy zrobić... no i morały prawić... kaznodzieja jeden....

Post autor: **kaska** » 11 lis 2005, 00:51

Przygarnać to nie jest odpowiednie slowo. Czy wiesz jak trudno jest w naszym kraju zaadoptowac dziecko?

Post autor: **mary** » 11 lis 2005, 00:55

alina pisze: Nie zapomnę najgorszego chyba doświadczenia w moim życiu , gdy pojechaliśmy na pierwsze spotkanie z naszymi dziećmi
i wszystkie maluchy ( dom małego dziecka ) łapały mnie i mojego męża za nogi i mówiły - mama , tata...
Smutne...

ja tez tego nie zapomnę , miałam podobne doświadczenia , dzieci się garnely do mnie i błagały, zeby je do domu zabrać

pomagac trzeba wszytkim dzieciom świata, bo to są istoty bezbronne i same sobie nie pomogą

Post autor: **kaska** » 11 lis 2005, 01:01

w jaki sposób pomagasz Don?