Tesciowa i TY ????

gniew, miłość, nadzieja, nienawiść, nuda, obrzydzenie, przyjaźń, radość, smutek, strach, szczęście, tęsknota, współczucie, wstręt, wstyd, zazdrość, złość

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
agunia585
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 999
Rejestracja: 11 paź 2009, 21:30
Lokalizacja: Kwidzyn

Re: Tesciowa i TY ????

Post autor: agunia585 » 22 sty 2012, 16:01

a jednak jest taki temat! To super!
Moja teściowa generalnie nie jest zła , nie dokucza mi choć nie przepada za mną. No bo synek do niej dzwoni gdy się pokłócimy więc ma o mnie informacje tylko z jednej strony. Oczywiście nie musze dodawać , ze gdy jemu przytrafi się coś niechlubnego to ogłasza że to ma zostać między nami....bo po co gadać?!
Jednak ja za nią tez nie przepadam, generalnie denerwują mnie starzy ludzie, ci którzy żyją tylko po to żeby chorować, pytać co u kogoś , plotkować i latać do kościoła. A ona taka jest nawet mówić nie potrafi zwyczajnie, tylko wszytko zdrabnia:kartofelki,mleczko,pieniążki,masełko. Jezu I się pieści jak dziecko.
Nie da się jej poradzić w żadnej sprawie, bo popycha pierdoły typu podniesiesz ręce do góry w ciąży to urodzisz dziecko z ogonem...
w nosie ma moje dzieciaki, wizyte u lekarza potrafi sobie w kalendarzu zanotować a ich urodziny nie.Nie odwiedza. Wysyła pieniądze albo mówi że jak zajedziemy to dostaniemy bo jej mąż przypomniał o urodzinach dziecka. Dlatego do psiapsiółek mówie na nią stówka.
Do sanatorium zapieprza całą Polskę 2 razy do roku ( obozy rehabilitacyjne) itd. a do nas nie może zbyt schorowana , zmęczona, pogoda itd.Nawet na pogrzeby i wesela , nie lubie jej. Dzwoni do syna i plotkuje, co u kogo w rodzinie, z kogo nic nie wyrośnie i kto źle robi a sama zamykała 3-letniego męża w domu i szła do pracy, bo kłopot dzieciaka zabrać do pracy do kiosku ruchu, jeszcze by chciał coś zjeść i siku.
Zyła z mężem który chlał i lał do krwii dzieciaki i ją, i nic nie zrobiła, donosiła na nie ojcu. Nie rozwiodła się przez wiele lat bo co ludzie powiedzą.
Masakra. Jak widzicie nie przepadam za teściową.
Echh...
od razu mi ulżyło jak część z siebie zrzuciłam...
Dr. Polak,plastyka brzuszka-07.11.2009
Dr.Żukowska, anatomiczne eurosilicone 410cc,15.04.2011


Nie jestem zachłanna,małą łyżką też się najem

Awatar użytkownika
headie
Uzależniona Beauty
Uzależniona Beauty
Posty: 1302
Rejestracja: 20 lut 2009, 11:51

Re: Tesciowa i TY ????

Post autor: headie » 22 sty 2012, 16:14

Generalnie według mnie problem tkwi w tym, że jesteśmy zmuszeni utrzymywac kontakty z obcymi dla nas ludźmi i do tego oczekuje się, że to będą kontakty życzliwe . Nie są to osoby które sami wybraliśmy do grona naszych bliskich tak jak wybieramy przyjaciół, ani też osoby które są z nami spokrewnione . Często są to ludzie których zachowanie, sposób postrzegania świata itp różni się znacznie od naszego. Sami nie wybralibyśmy ich w na przyjaciół czy znajomych więc jakoby obcowanie w z nimi i utrzymywanie kontaktów zostało nam narzucone . Dlatego tak trudno się dogadać.
Natomiast jeśli trafiło się, że teściowa i synowa mają podobne patrzenie na świat , podobny temperament, są na podobnym poziomie intelektualnym wtedy taki układ się sprawdza i ma się teściową koleżankę.
Ale że teściowej się nie wybiera a trafia się ona " na wyposażeniu" z mężem to nie zawsze ten traf jest szczęśliwym trafem.
(clin

W życiu jest tak, że jak kogoś lubię to utrzymuję z nim kontakt, a jak nie to nie. Natomiast teściowej/teścia czy lubię czy nie to jestem niejako zmuszony/zmuszona do kontaktow z nimi. Od co.

Awatar użytkownika
agunia585
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 999
Rejestracja: 11 paź 2009, 21:30
Lokalizacja: Kwidzyn

Re: Tesciowa i TY ????

Post autor: agunia585 » 22 sty 2012, 16:53

headie racja. Jest nam to narzucone.
jestem osobą otwartą dla nowych znajomości i niestety szczerą. Mój mąż ma dziwną cechę zmieniania wspomnień. Gdy przytrafiło mu się w życiu coś smutnego, nie do końca udanego po paru latach twierdzi że sytuacja ta nie miała miejsca . Coś niesamowitego! Są sytuacje przy których ja byłam i wiem kto co zrobił a on inaczej pamięta. Masakra.
Na rodzinę jaką miał ( ojca alkoholika, bijącego rodzinę) mowi że miał normalną polską rodzinę (lipssealed o mamo!
Albo gdy teściowa nie chodziła na wywiadówki do niego bo nie sprawiał kłopotu, uczył się dobrze i na pewno chciał żeby poszła pochwał choćby wysłuchać , przyznał się do tego! dziś mówi że nie trzeba było a mama była zapracowana żeby było co do garnka włożyć. Póżniej się dowiedziałam jak naprawde pracowała. Chodziła na 12 h do pracy a potem miała 2 dni wolnego. Nie wspomne że to był PRL możliwości wymiany , ucieczki z pracy bylo mnóstwo. Sama mi opowiadała że często spała w pracy , albo kryła pijane koleżanki itd.. Pięciu ich tam było do wciskania jednego guzika.
Mówił mi że nigdy nie miał kanapek do szkoły ani gotowego obiadu ( o matko) ale i tak wielbi ją pod niebiosa.
Największe szczęście dla kobiety to mieć syna, na serio, jakiekolwiek byśmy błędy nie popełniły , syn będzie zawsze za mamą.Dziewczynki są bardziej krytyczne. Widzą błędy i starają się ich w swoim życiu uniknąć. Syn jest jak ślepe ciele .
Mam syna , szczęściara!
Dr. Polak,plastyka brzuszka-07.11.2009
Dr.Żukowska, anatomiczne eurosilicone 410cc,15.04.2011


Nie jestem zachłanna,małą łyżką też się najem

Awatar użytkownika
cleopathre
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 205
Rejestracja: 11 sie 2009, 12:10
Lokalizacja: morze...

Re: Tesciowa i TY ????

Post autor: cleopathre » 23 sty 2012, 14:38

headie pisze:Generalnie według mnie problem tkwi w tym, że jesteśmy zmuszeni utrzymywac kontakty z obcymi dla nas ludźmi i do tego oczekuje się, że to będą kontakty życzliwe . Nie są to osoby które sami wybraliśmy do grona naszych bliskich tak jak wybieramy przyjaciół, ani też osoby które są z nami spokrewnione . Często są to ludzie których zachowanie, sposób postrzegania świata itp różni się znacznie od naszego. Sami nie wybralibyśmy ich w na przyjaciół czy znajomych więc jakoby obcowanie w z nimi i utrzymywanie kontaktów zostało nam narzucone . Dlatego tak trudno się dogadać.
Natomiast jeśli trafiło się, że teściowa i synowa mają podobne patrzenie na świat , podobny temperament, są na podobnym poziomie intelektualnym wtedy taki układ się sprawdza i ma się teściową koleżankę.
Ale że teściowej się nie wybiera a trafia się ona " na wyposażeniu" z mężem to nie zawsze ten traf jest szczęśliwym trafem.
(clin

W życiu jest tak, że jak kogoś lubię to utrzymuję z nim kontakt, a jak nie to nie. Natomiast teściowej/teścia czy lubię czy nie to jestem niejako zmuszony/zmuszona do kontaktow z nimi. Od co.

Masz całkowitą rację. Ja też jestem tego zdania ,że jak się kogoś nie lubi to po co na siłę trzymać kontakt. Z teściową zwykle trzeba....jednak czy rzeczywiście trzeba?

Pisałam wcześniej o mojej koszmarnej teściowej...że nigdy mnie nie znosiła, ale grzecznościowo i z musu kontakt był.
Każde spotkanie z nią to był stres dla mnie.
Taka moralność Dulskiej - totalnie fałszywa baba , do tego mająca siebie za cud świata i patrząca na wszystkich z góry. Co śmieszniejsze nic w życiu nie osiągnęła - nic co warte byłoby piedestału , na którym się stawia.

Ogólnie tragedia. Można by opowiadać o jej beznadziejnym charakterze dniami... Dodam jeszcze ,że na domiar złego jest osobą kompletnie pozbawiona poczucia humoru, dystansu do siebie i wiecznie jest naburmuszona. Poziom antypatii do niej, każdy wyczuje w ciągu minuty. Zwykle osoby, z którymi ma styczność od razu wiedzą co to za typ człowieka i intuicja im podpowiada by trzymać się na dystans.

Jakiś czas temu po latach tolerowania jej poniżania i względnego traktowania z wyższością zaczęła mnie wnerwiać do potęgi, bo o ile kiedyś była w miarę pohamowana to ostatnimi czasy włączyła jej się czepialska ... i tak czepiała się ...czepiała...raz...drugi....trzeci... zwykle o bzdety ,w końcu jej odpowiedziałam co nie co... od tamtego czasu kontaktu nie mamy i powiem Wam , że kamień z serca.

Nie muszę oglądać tej jędzy i udawać ,że wszystko jest ok , a co gorsza nie muszę znosić jej udawania! Jestem osobą szczerą i bezpośrednią z natury i nie cierpię fałszywych zachowań. Ta sytuacja była bardzo wbrew mnie.

Oczywiście mąż może się z nią widywać kiedy chce i nie ględzę mu nic, ale ja jestem wolna! Nie robię nic wbrew sobie. Bo przecież po co sobie utrudniać życie spędzaniem czau z kimś kogo się nie znosi i kto nie znosi ciebie.

Wiem ,że w przypadku osób z dziećmi sprawa może być bardziej skomplikowana, bo teściowie zwykle chcą mieć kontakt z wnukami, jednak ja jako bezdzietna i nie chcąca dzieci poczułam ogromną ulgę.
nowy nionio :-)

Awatar użytkownika
headie
Uzależniona Beauty
Uzależniona Beauty
Posty: 1302
Rejestracja: 20 lut 2009, 11:51

Re: Tesciowa i TY ????

Post autor: headie » 23 sty 2012, 14:50

Właśnie, tylko problem jest w tym że swojej matce można powiedziec co się mysli i czasem nawet dosadnie bo to nasza matka. A co do teściowej to ma się opory w wyrażaniu opinii ze wzgledu na uczucia partnera. Dlatego czesto zaciskamy zeby i się męczymy, w sumie słusznie bo osobiście nie chciałabym by TŻ np pyskował moim rodzicom. Ja wypracowalam uklad ze widuje "teściów" tylko w świeta i wtedy przez chwile moge sie pousmiechac i poprzytakiwać.

Awatar użytkownika
agunia585
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 999
Rejestracja: 11 paź 2009, 21:30
Lokalizacja: Kwidzyn

Re: Tesciowa i TY ????

Post autor: agunia585 » 23 sty 2012, 15:25

teraz mi też już lżej , mieszkamy daleko więc rzadko się widujemy. Przestała też do mnie wydzwaniać , bo jej się nudzi. Ja zwyczajnie nie mam o czym z nią gadać. W jej życiu nic się nie dzieje a o moich sprawach nie czułam potrzeby ani najmniejszej chęci z nią dzielić.Zwyczajnie większości telefonów nie odbierałam i już.Ma syna , to niech do niego dzwoni, on ją zamiata w 5 minut albo jest w pracy zajęty i jej sie nudzi.
Wytłumaczyłam mu że moja mama do niego nie wydzwania żeby ją zabawiał, więc niech gada z mamą co u niego.
Oczywiście jakby chciała z wnusiami pogadać czy wogóle coś z nimi mieć wspólnego tylko bym się ucieszyła. Lecz ona po prostu się nudzi i chce pogadać a ja nie.
Gdy mieszkaliśmy blisko myślałam że joba dostanę. Mąż w każdy weekend chciał do niej jeździć. Ja chcialam coś zwiedzić,pojechać np. do zakopanego. On wszystkie pomysły uważał za bez sensu, za daleko, za drogo, za późno. Jedyne co sens miało to jechać do mamusi na obiad. wszystkie drogi prowadziły do mamusi.
A ona już od czwartku dzwoniła czy przyjedziemy na obiadek...
Ech ale to już przeszlość.
Dr. Polak,plastyka brzuszka-07.11.2009
Dr.Żukowska, anatomiczne eurosilicone 410cc,15.04.2011


Nie jestem zachłanna,małą łyżką też się najem

Awatar użytkownika
Lubka
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4397
Rejestracja: 04 maja 2009, 00:51
Lokalizacja: UK

Re: Tesciowa i TY ????

Post autor: Lubka » 23 sty 2012, 17:58

Dlatego ja jestem wielce szczesliwa, ze moj partner nie utrzymuje kontaktu ze swoja matka i nie mam problemu tesciowej na glowie, zadnego wtracania sie, niedzielnych obiadkow i szcztucznego usmiechania sie (rofl
Z moimi rodzicami tez widujemy sie raz do roku z racji tego, ze mieszkamy za granica, wiec moj partner rowniez nie ma z tesciowa problemow i bardzo sie cieszy jak raz na jakis czas sie zobaczymy, cos dobrego, specjalnie dla niego przygotowanego podje itp (yes) Ceni moich rodzicow bo wie, ze choc czasem cos tam pogledza i mnie powkurzaja jak to rodzice (tongueout , ale wie, ze zarowni tesciowa jak i tesc chca dla nas obojga jak najlepiej (yes)
Martwi mnie jedynie wizja opieki nad moja tesciowa na stare lata...bo choc teraz kontaktu nie utrzymuja i moj partner na duzo zalu do matki, to jezeli kiedys bedzie musial sie nia zaopiekowac to to zrobi a ja po tym wszystkim co na jej temat wiem, nie wyobrazam sobie, zeby zamieszkala w naszym domu i jeszcze nie daj boze jej pampersy zmienic itp... coz, bede najgorsza synowa roku, ale oplace jej jakis dom spokojnej straosci szybciej niz wezme do siebie...
12.07.10Nagor460cc/520drBroma
16.12.10wymianaNatrelleMX370drBroma
http://beautywpolsce.com/forum/viewtopi ... &start=110" onclick="window.open(this.href);return false;
http://beautywpolsce.com/forum/viewtopi ... 32#p637332" onclick="window.open(this.href);return false;
http://beautywpolsce.com/forum/viewtopi ... 76#p642476" onclick="window.open(this.href);return false;
http://beautywpolsce.com/forum/viewtopi ... 82#p655082" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
headie
Uzależniona Beauty
Uzależniona Beauty
Posty: 1302
Rejestracja: 20 lut 2009, 11:51

Re: Tesciowa i TY ????

Post autor: headie » 23 sty 2012, 18:03

Lubka mnie martwi to samo bo mój jest jedynakiem , u mnie to co innego bo mieszkam daleko od domu i mam 3 rodzenstwa w tym 2 mieszka "pod nosem " moich rodziców. Ale jak mama mojego TŻ zostanie sama a na 100% bedzie zyla dłuzej niz "teść" to bedzie masakra.

ninka7775
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 396
Rejestracja: 04 lis 2008, 10:57
Kontakt:

Re: Tesciowa i TY ????

Post autor: ninka7775 » 24 sty 2012, 10:31

a ja w ogóle nie utrzymuję kontaktów z teściami, nawet w wigilie nie byłam...po pewnej akcji.... cóż, przykro mi, ale mam swój honor i sroce spod ogona nie wypadłam...podjęłam próbę pojednania w święta wielkanocne i to był błąd! zostałam olana..... teraz mam to (mooning szkoda mi tylko męża i dziecka, utrzymują kontakt, ale beze mnie....
6 lipca 2010 całkowita korekta nosa dr Stępniewski, poprawka po innym
nowe cycki Mentor 350cc bardzo wysoki profil u dr Stępniewskiego
boli jak .......!!!
styczeń 2012 wycięcie nadmiaru skóry z cięć wokół otoczki w znieczuleniu miejscowym

Awatar użytkownika
agunia585
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 999
Rejestracja: 11 paź 2009, 21:30
Lokalizacja: Kwidzyn

Re: Tesciowa i TY ????

Post autor: agunia585 » 24 sty 2012, 15:13

Moja gwiazda schorowana jest bardzo , ma tętniaka w głowie , ale ma już go ponad 7 lat więc ..( zlego licho nie bierze)
no i wtedy się zaczęło- nic nie może robić, chodzić wogóle dziewie się że stomii sobie nie zafundowała żeby przy załatwianiu się nie wysilać.
Fakt jest taki , że wymaga opiekuna , bo słabo widzi. Ma cudownego faceta. Serdeczny , uczynny starszy pan z honorem , opiekuńczy. Jeździ po nim jak traktor po polu. Jest okropna jędza dla niego. Przerywa mu, każe wstać i coś przynieść gdy je, on wszystko pokornie znosi. Zostawił by ją , niech ją muchy obsiądą ale honor ma. Slubował w zdrowiu i chorobie to wytrzyma. A ta jęczy...że nie wie ile pożyje, może dzień może dwa....
Najgorsze jest że uważa się za nie wiem co , jest najmądrzejsza, najzaradniejsza , tak...
Gdy Wacuś kiedyś nie wytrzyma i odejdzie a od kilku lat na cale dnie z domu wychodzi , bo z nią wytrzymać nie idzie, i trafi do mnie pod opiekę , nie daj boże!
ja zapędów morderczych nie mam ale tą france wykończę ...jak nic. Jęczadło jedno!
Dr. Polak,plastyka brzuszka-07.11.2009
Dr.Żukowska, anatomiczne eurosilicone 410cc,15.04.2011


Nie jestem zachłanna,małą łyżką też się najem

ODPOWIEDZ

Wróć do „Emocje - pierwotne i wtorne”