Ulrike dziekuje za odpwiedz :)
Rozmawialismy, spedzilismy cala niedziele razem, tak spokojnie, bez pospiechu i bez zlosci.
Wydaje mi sie, ze wszystko jest na dobrej drodze.
Powiedzielismy sobie co czujemy do siebie i co nas irytuje.
Potanowilismy poprawe i nadal planujemy wspolny urlop z jego rodzina. Pojedziemy tez w Tatry gdzie spotkamy sie z moimi rodzicami i pojdziemy razem na obiad. Mam nadzieje, ze polubia Michala (juz kilka razy gadali przez skype i chyba go zaakceptowali
)
Ech... co do nas.... wierze, ze sie ulozy bo zalezy mi na Michale. Postaram sie opanowac moje nerwy i nie wracac do spraw z przeszlosci.
Odnosnie kolezanki... Michal po naszej klotni do niej zazartowal, ze nie jedzie ze mna na Slowacje (tak powiedzial) a ona od razu odwrocila kota ogonem. To taka macicielka, ktora probuje zepsuc szczescie wszystkich dla walsnej satysfakcji. Wiele razy juz namieszala w moim zyciu a ja wciaz z nia dziele dom :/ i ona strasznie dziala mi na nerwy ale staram sie nad tym jakos panowac.
Czasami trzeba sie wygadac, fajnie ze mozna czasem napisac co lezy na sercu a potem przeczytac dobre slowo.
Wiem, ze nie zatrzymywalabym Michala jesli nie chcial by ze mna byc, bo nie mozna nikogo zmusic, zeby kochal... ale strasznie bolaloby mnie serduszko
Na szczescie nie musze go do niczego zmuszac. Powiedzial, ze jakby mnie nie kochal to juz by dawno ode mnie odszedl bo jestem wiedzma :P
24 styczen 2012 - korekta nosa. Dr Stepniewski. JUZ PO!!! JESTEM TAAAAKA SZCZESLIWA !!!