blokada przed byciem matką

gniew, miłość, nadzieja, nienawiść, nuda, obrzydzenie, przyjaźń, radość, smutek, strach, szczęście, tęsknota, współczucie, wstręt, wstyd, zazdrość, złość

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
Livulka
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 2378
Rejestracja: 08 sie 2010, 17:12
Lokalizacja: UK

Re: blokada przed byciem matką

Post autor: Livulka » 15 gru 2015, 18:29

(giggle (angel
http://www.facebook.com/portalbeautywpolsce" onclick="window.open(this.href);return false;

JAK WEJŚĆ DO GALERII ZAMKNIĘTEJ
http://beautywpolsce.com/forum/viewtopi ... =26&t=2799" onclick="window.open(this.href);return false;

SAMOUCZEK DLA UŻYTKOWNIKÓW
http://beautywpolsce.com/forum/viewtopi ... 26&t=11210" onclick="window.open(this.href);return false;

Zajrzycie także na nasz portal, można tam przeczytać interesujące artykuły http://beautywpolsce.com/" onclick="window.open(this.href);return false;

lena3131
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 451
Rejestracja: 29 wrz 2015, 06:35

Re: blokada przed byciem matką

Post autor: lena3131 » 16 gru 2015, 13:58

widzę że rozmowa wkroczyła na niewłaściwe tory, i zamiast dziewczyny o blokadzie to rozmawiają o zaniedbanych kobietach, chociaż jak dla mnie era zaniedbanych mam już dawno minęła bo ja widzę tylko szczupłe i uśmiechnięte bez odrostów i tłustych włosów . Blokada przed byciem mamą często odpuszcza kiedy trafi się na odpowiedniego mężczyznę, wiem to po sobie i mojej koleżance która nawet nie lubiła dzieci teraz po dłuższym czasie związku przyznała się że jej się odmieniło. Blokada to również strach przed bólem porodowym , mam dwoje dzieci jedno urodzone przez cc drugie naturalnie przy obu asystował mój lekarz prowadzący i może to on zadbał o to że prawie nic nie bolało, albo jestem taka odporna na ból (thinking . Obce jest dla mnie wracanie do formy po ciąży bo po żadnej na moim ciele nie został nawet ślad jedynie prawie niewidoczna blizna po cc. Kobiety boją się często że ciąża zniszczy im figurę, ale ostatnio widziałam znajomą która urodziła po 30-stce dwóch synów w odstępie 1,5 roku która zawsze była przy kości a teraz taka laska szczuplutka. Tak że blokada blokadą , czasami los sam za nas zadecyduje, a jak się ułoży to już od nas zależy - ja jestem szczęśliwa (rofl

Awatar użytkownika
babina7
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4545
Rejestracja: 03 cze 2008, 00:31

Re: blokada przed byciem matką

Post autor: babina7 » 16 gru 2015, 20:27

racja,
Popatrzcie na Steczkowską. ma chyba 3, a figura (yes) . Ja też żadnego rozstępu nie mam.
zadowolona

agata84
Nowicjusz Beauty
Nowicjusz Beauty
Posty: 29
Rejestracja: 29 gru 2015, 10:44

Re: blokada przed byciem matką

Post autor: agata84 » 31 sty 2016, 21:17

Kiedy ja rodziłam, zanim trafiłam na porodówkę leżałam na patologii ciąży i poznałam dziewczynę, która była w ciąży z 3cim dzieckiem. Powiedziała, że pierwszego nie planowała i w ogóle była "anty-dzieciowa". Ale jak już została mamą to jej się całkiem odmieniło, priorytety zmieniły się o 180 stopni i już sobie życia nie wyobraża bez dzieciaczków :)
Także każdą blokadę można złamać ;)

Awatar użytkownika
malutka
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 441
Rejestracja: 03 mar 2006, 13:17
Kontakt:

Re: blokada przed byciem matką

Post autor: malutka » 25 mar 2016, 20:57

ojjj, ja mam taka blokadę (giggle
nigdy nie chciałam mieć dzieci, obcych nie lubię, czy to dziecko spotkane na ulicy, czy z rodziny (tmi
i do tego tokofobia- lęk przed ciążą...
mój instynkt macierzyński został przekierowany na psiaki- mam dwa i kocham je ponad zycie (rofl
2006 525cc McGhan dr Kuna
2014 CKN i korekta uszu - dr Kuna
2016--> pęknięcie implantu, wymiana na Sebbin 645cc- dr Kuna :)))

Awatar użytkownika
alicjachrupek
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 1897
Rejestracja: 07 sty 2010, 23:20

Re: blokada przed byciem matką

Post autor: alicjachrupek » 25 mar 2016, 21:22

Ja mam synka, którego oczywiście bardzo kocham, ale dalej nie ciągnie mnie do innych dzieci. Mój skarb jest kochany, a reszta mnie irytuje nawet nie potrafię zmusić się do odwzajemnienia uśmiechu. Jedyne co się zmieniło to jestem bardzo wrażliwa na krzywdę dzieci, kiedyś to było mi obojętne. Teraz nawet tego pojąć nie mogę, jak mogłam być taka. Jak oglądam ze ktoś pobił czy inaczej skrzywdził dziecko to gdybym tam była to bym chyba rozszarpala.
Co do figury przed ciążą była super w trakcie ciąży zachorowalam, do tego miałam jakiegoś bzika i nie chciałam nawet kremu używać na rozstępy sądząc ze może zaszkodzić dziecku, po ciąży miałam depresję, wszystko to głównie wynikało z rozwijającej się choroby autoimmunologicznej, z którą teraz mam spokój.
Z jednej strony chciałbym mieć kolejne dziecko, ale głównym powodem jest ze chce żeby mój syn miał kogoś jak mnie zabraknie i zresztą sama wiem jaka to radość z rodzeństwa. Moje dzieciństwo bez mojego brata byłoby puste. Z drugiej strony tyle już się nameczylam przez te ostatnie lata wygląd zdrowie itd. I teraz kiedy wyszłam "na prostą" znów w to wchodzić. Poza tym po urodzeniu synka moje relacje z partnerem bardzo się popsuly i kolejne dziecko spadłoby tylko na moja głowę. Poza tym już ciężej znaleźć nowego partnera z dwójką dzieci, już nie wspomnę, że mam jakieś swoje plany na teraz.
Jest jeszcze inna opcja inni mężczyzni, którzy ostatnio chcieli się związać, ale jakoś żaden z nich mi nie odpowiada jako ojciec. Juz nie wspominając, że bardzo wybredna jestem, po zlamaniu nosa takiej "fobii"się nabawił ze każdy mój facet musiał mieć prosty nos. No i inne cechy :D

Awatar użytkownika
oliwka2012
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 1014
Rejestracja: 21 sty 2013, 20:33

Re: blokada przed byciem matką

Post autor: oliwka2012 » 26 mar 2016, 21:16

[quote="alicjachrupek"] po ciąży miałam depresję, wszystko to głównie wynikało z rozwijającej się choroby autoimmunologicznej, z którą teraz mam spokój.

Alicjo, czy możesz napisać co to była za choroba która cię zaatakowała?

Awatar użytkownika
alicjachrupek
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 1897
Rejestracja: 07 sty 2010, 23:20

Re: blokada przed byciem matką

Post autor: alicjachrupek » 26 mar 2016, 23:17

W sumie to mam dwie chociaz jedna to taka pierdola czyli celiakia, stwierdzona od dziecka, ale od okresu dojrzewania srenio diete trzymalam. Jak bylam w ciazy to diety wcale nie trzymalam, bo najesc sie nie moglam. Lekarz okresili, ze brak diety i to ze bylam w ciazy obudzil niezroznicowana chorobe tkanki lacznej, czesto w ciazy choroby autoimmunlogiczne sie budza. Mam ten objaw raynauda, zapalenie stawow wysokie miano przeciwcial ana w kazdym badaniu, slabe wyniki krwi, czesto anemia, wrazliwosc na slonce. Problemy z nerka i sercem, ciagle zapominanie, roztargnienie, napady zlosci... Ale nie spelniam wszystkich kryteriow, zeby mogli dokladnie okreslic, dostaje jakies zastrzyki co jakis czas, czasami leki. Chociaz dobrze sie czuje juz dluzszy czas to tak naprawde wiem, ze zaraz moge sie poczuc gorzej dlatego zalezy mi na szybkiej korekcji nosa, bo jego przebolec nie moge. Tym bardziej, ze kazdy mi potwarza, ze gorzej wyglada jak moj poprzedni. W tygodniu bede miala badania krwi i bede wiedziala czy uda mi sie go w lato porawic czy nie.
Po ciazy czesto cos mnie boli to glowa, to plecy, to rece. Nie wiem nawet czy moje nerki by zniosly druga ciaze.

Druga sprawa, ze moj partner po urodzeniu dziecka calkowice sie zmienil, juz pierwszego dnia jak bylam z dzieckiem w szpitalu nie mial czasu przywiezc mi fotelika, zeby dziecko odebrac. Pamietam patrzylam przez okno w drzwiach i wszystcy ojcowie nosili swoje dziecko, pomagali sie umyc, zostali z dzieckiem kiedy kobieta musiala isc do toalety, a ja bylam sama (po cesarskim cieciu)...Jakby nie ta osoba, pozniej nagle musial ciezko pracowac wracal o godzinie 21-22 6 dni w tygodniu, a w niedziele byl zmeczony, zrobil sie opryskliwy, ciezko mu bylo po mnie nawet podjechac do lekarza. Na dodatek moj synek mial kolki. W zyciu bym nie pwiedziala, ze osoba, ktora znalam wczesniej 8 lat!!!!! (przed urodzeniem dziecka) tak bedzie sie zachowywac i to doslownie od pierwszego dnia....

Pytaniami o kolejne dziecko codziennie jestem bombardowana doslownie. Czasu juz tez mi za duzo nie zostalo, bo jestem po 30. Oczywiscie moglabym miec kolejne dziecko z innym partnerem czy nawet z tym samym, ale wtedy juz zostane tylko 'matka'. Wiadomo na starosc sa tego jakies plusy, bo rodzina wieksza, wnuki itd, ale jak dla mnie wtedy kolejny raz rezygnuje z paru lat, odkladam swoje plany i marzenia.

Awatar użytkownika
marryme
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4322
Rejestracja: 07 sie 2007, 06:18
Lokalizacja: ♥ ♥ ♥

Re: blokada przed byciem matką

Post autor: marryme » 27 mar 2016, 01:10

Alicja
Wspolczuje takiego faceta.Naprawde nie bylo zadnych znakow przed ciaza,ze to taki nieodpowiedzialny i samolubny osobnik?Czy Wy jestescie razem o ile mozna spytac?Bo zrozumialam,ze tak ale rownoczesnie masz przyjaciela.
Raczej nie fundowalbym sobie drugiego dziecka z facetem z takim nastawieniem.Wiekiem sie nie przejmuj,jedno dziecko masz,moze i na drugie kiedys przyjdzie pora.Ja tez po 30 i jeszcze sadze,ze mam z 10 lat na podjecie decyzji. (giggle A moze sie tylko ludze?Sama nie wiem ale naprawde nie spedza mi to snu z powiek.Zwlaszcza,ze to kobieta jest zawsze strona "poszkodowana" przy podjeciu decyzji o macierzynstwie.Ciaza,wszystkie procesy zachodzace w organizmie,potem karmienie i nieustanna opieka.Do tego presja spoleczenstwa,ze trzeba wygladac nienagannie,pracowac na pelen etat,dom na blysk i trzydaniowe obiadki a do tego samo dziecko ma byc grzeczne i dobrze wychowane.No i oczywiscie zaraz szybko urodzic drugie...


Ja znam przypadek z mojego bliskiego otoczenia gdzie, gdy kobieta urodzila dziecko (po kilku latach malzenstwa)
to szanowny malzonek zamiast pomagac przy dziecku i przy obowiazkach domowych,to jezdzil do swojej mamy na cale dnie gdzie lezal do gory brzuchem i gral w gry komputerowe.Przy calej aprobacie matki.Natomiast dziewczyna prowadzila dom,zajmowala sie dzieckiem,pracowala(2 firmy) a maz bezrobotny...Faceci to jednak slaba plec,lubia umyc raczki od niewygodnych obowiazkow.Dodam,ze ta para obecnie ma dwoje dzieci,ona nadal prowadzi dwie firmy,caly dom na jej glowie a on wiecznie bez pracy i zmeczony.Dom wybudowali jej rodzice dla nich,pomagaja im tez finansowo,nawet samochod mu kupili.Kiedys bylo mi jej szkoda ale teraz wiem,ze jest po prostu glupia.Przyczepila sie byle jakich portek,dziurawych i smierdzacych ale zadowolona,ze je ma.
Life is a journey,not a destination.

Awatar użytkownika
alicjachrupek
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 1897
Rejestracja: 07 sty 2010, 23:20

Re: blokada przed byciem matką

Post autor: alicjachrupek » 27 mar 2016, 03:46

Oczywiscie nie bylo zadnych oznak, ze taka zmiana nastapi, wrecz przeciwnie bawil sie z dziecmi znajomych, ja bylam oschla do dzieci, zero zainteresowania dziecmi z mojej strony, a on przeciwnie. Za to teraz jest zero zainteresowania z jego strony naszym synem,, czasem sie tam pobawi, ale nie wiem czy w ciagu 4 lat to trwalo dluzej niz 15 minut (jednorazowo), na podworku z nim byl moze z 3 razy i to zawsze ze mna (przez 4 lata)....
Mieszkam z nim, chociaz zazylych kontaktow nie ma, wczesniej bylam bardzo atrakcyjna mialam sporo adoratorow, bylo tak, ze chlopacy zaczepiali mnie w szkole, w autobusie, na dyskotekach, na plazy,a ja wybieralam przebieralam, zostawialam, szukalam najmadrzejszego, najbardziej zaradnego i przytojnego i znalazlam o 9 lat starszego, ktory NAJ, ale 'najlepiej' mnie oszukal co do swojej osoby.... Teraz przyjezdzam do Polski i normalnie gardlo mi sciska jak widze swoich bylych ktorzy okazali sie super mezami, ojcami i ogolnie facetami, a ja trafilam jak kula w plot...Oczywiscie on dalej o sobie ma super mniemanie, ze zaraz znajdzie jakas 18, a jest po 40, bo czego mu brakuje kasy ma, 'super charakter' i wyglad. Rozglada sie za 20 latkami, ale mnie to nawet nie interesuje. Dla mnie jest jak powietrze albo gorzej. Mieszkam z nim na chwile obecna, bo tak jest dla mnie tez bezpieczniej, musialabym powiedziec w pracy, zejestem samotna matka, bo niektorych godzin nie moglabym robic a pracuje z samymi mezczyznami glownie(3inne dziewczyny tez sa) i zaraz ktos chcialby sie umowic i boje sie sama o siebie ze z tej samotnosci moglabym ulec tym namowom, a z tych facetow to juz calkiem tragedia to z deszczu pod rynne... Mieszkam w UK i jezeli juz jestem zainteresowana to europejczykami, a w mojej pracy jezeli juz sa z europy to sorry takie okazy, ze szkoda gadac, ciagle bekaja, w ogole z buzi im smierdzi, no i z ich atrakcyjnoscia mozna dyskutowac......
Co do matki mojego partnera, to fakt byla 'pomoc', ale nawet na rece nie pozwala mu dziecka brac, bo 'on zmeczony' razem sobie na zakupki jezdzili, a ja w domu z dzieckiem mialm siedziec. O 6 rano wstawala mu kanapeczki zrobic i szybko czmych do pokoju, zeby tylko wnukiem sie nie zajac... Dlugo by opowiadac, az kazalam wypi....c

Inni chlopacy ci bardziej 'normalni' co znam, paru sie znalazlo, ktorzy gdy sie dowiedzieli, ze jestem sama wyrazili chec bycia razem (w tym jeden jego bliski kolega o czym on pojecia nie ma), ale nie wiem czy jest sens miec kogos zeby miec. Moze czas w koncu na wielka prawdziwa milosc,a nie szuanie kogos na sile. Tylko obawiam sie, ze bede czekac i czekac na ta prawdziwa milosc a lata mi leca....

No oczywiscie o swoim nosie, ze jest taki beznadziejny, a wczesniej mialam normalny to slysze caly czas od niego... Specjalnie mi ciagle szpile wbija, zeby mnie dobic. Zreszta kazdy mi mowi, ze ta poprawka to byl blad, ale nie codziennie i nie w taki dobitny sposob.
Mi ciaza naprawde zabrala duzo z wygladu i niech nikt mi nie pisze, ze jak ktos chce to moze super wygladac, bo na niektore rzeczy nie mamy wplywu.... Ja mialam wielowodzie, brzuch mi sie rozciagnal, zrobily rozstepy, nie mialam pomocy musialam po cesarce dzwigac dziecko sama...przez to mam przepukline... Schudlam bardzo mam teraz 90 cm w biodrach, ale nie mam posladkow,a wczesniej mialam super tylek, kosci jakby mi sie szersze w biodrach zrobily, juz nie wspomne o tym, ze po karmieniu piersia stracilam cycki calkowicie... Jak przyszlam do rodzinnego kiedy synek mial kolo pol roku to lekarz byl w szoku, ze tak wygladam i od razu dostalam pilne skierowanie do szpitala na badania, bo sam myslal ze mam nowotowr....bo jak mozna sie tak zmienic w tak krotkim czaie. Okazalo sie, ze faktycznie na dodatek zachorowalam, ale na co innego.
Teraz przede mna urlop w PL, ale szczerze nie potrafie juz nikomu zaufac to raz a dwa otworzyc sie przed kims, denerwuje mnie np ten brzuch, ze nie jest taki jak byl i nigdy nie bedzide, boje sie ze czesc z tych chlopakow pamieta mnie taka jak bylam a ja juz nie mam 18 lat, oni zreszta tez,ale faceci 'mniej od siebie wymagaja'.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Emocje - pierwotne i wtorne”