Strona 52 z 90

Re: dzisiejsze związki

: 16 cze 2010, 23:34
autor: majamajamaja
Tygrysico, mozesz tez ostentacyjnie wyrzucic go z domu, zeby zobaczyc, jaka bedzie jego i twoja reakcja na to. Tak ot, nie zastanawiajac sie glebiej nad tym, co chcesz z tym fantem zrobic. Wtedy sytuacja sie rozjasni, okaze sie, na ile jemu na tobie zalezy.

Lubko - zgadzam sie. W Polsce pokutuje poglad o tym, ze sa dobre matki polki. Siedza w domu i sa zdradzane, w wyniku czego bardzo cierpia, ale to je czyni silniejszymi, czasami walcza o zwiazek. No i sa te niedobre mlode kochanki.
Nie wiem, jaka jest rzeczywistosc. Ja bym powiedziala: wet za wet. Jak ktos cie zdradzil - zrob to samo. Jakiegos amanta czesto sie w zanadrzu ma. (giggle Po kiego licha siedziec w tym domu i sie zamartwiac, skoro mozna piekniec w oczach? Zadziwic partnera?
W Niemczech juz wiele razy czytalam i slyszalam, ze zdrada czasami nawet pomaga zwiazkowi, w kazdym razie wyrazniej pokazuje relacje.

Re: dzisiejsze związki

: 16 cze 2010, 23:46
autor: Kleo1989
Tak,tak.. wrzucić na luz i cieszyć się każdą chwilą!
Przez mojego faceta miałam stany depresyjne i łysienie plackowate,włosy wypadały mi garściami... Tak bardzo przejmowałam się wszystkim,że on nie pracuje,nie dba o mnie, nie stara się,jest okropnym sknerą,chorobliwym zazdrośnikiem,itp.-taaak by długo wymieniać (giggle Wiem,że mi samej daleko do ideału,bo to chyba nieosiągalny stan (giggle (thinking A teraz? Jest już ze mną lepiej (happy (yes) Zrozumiałam,że trzeba do wszystkiego podchodzić z bardziej "lightowym" stosunkiem (yes) Kocham GO - i pewnie TYLKO dlatego dalej z nim jestem,ale już nie jestem wpatrzona w niego ,jak w obrazek... Człowiek uczy się życia z każdym dniem.

Re: dzisiejsze związki

: 16 cze 2010, 23:47
autor: majamajamaja
Co takiego sie wydarzylo Kleo, ze przejrzalas na oczy?

Re: dzisiejsze związki

: 16 cze 2010, 23:52
autor: Kleo1989
majamajamaja
Zrozumiałam,jak wiele mogę stracić-ZDROWIE! Uświadomiła mi to moja rodzinka i przyjaciele. Byłam też u psychiatry... Brałam nawet antydepresanty,ale bardzo króciutko(ok.tygodnia), szybko je odstawiłam. AAAaa-bym zapomniała (giggle (giggle -operacje podbudowały moje EGO (rofl ,przez mojego boy'a czułam się jak szkaradek (whew - maksymalnie niedowartościowana. Teraz TEN zWIAZek traktuję z przymrużeniem oka... To chyba najlepsze spointowanie. Sex nawet najlepszy ( a to wychodzi nam super -jedyna rzecz,hehe (giggle ) niestety nigdy nie zastąpi prawdziwego uczucia...

Re: dzisiejsze związki

: 16 cze 2010, 23:58
autor: Lubka
majamajamaja w tym naprawde cos jest-ja co prawda nigdy mojego nie zdradzilam, ale ilekroc zdarza mi sie w nas zwatpic, rozmyslac o tym jakby to bylo z kims innym, z tym ktorego mam w zasiegu reki od lat praktycznie, to dochodze w koncu do wniosku jak glupia jestem ze moglabym zaprzepascic to, co mam i wyrzuty sumienia mnie tak gryza, ze z wrednej zolzy staje sie na jakis czas ukochana, idealna "zona" (giggle ...nam to naprawde wiele razy pomoglo-wiele razy probowalam zebrac sie w sobie i po prostu spakowac walizke i wyjsc....sprobowac od nowa, czegos innego, byc moze lepszego a byc moze ale zawsze brakowalo mi odwagi i w rezultacie potem stukalam sie w glowe co ja glupiego chcialam zrobic....pewnie bym potem zalowala i nie moglabym juz tego naprawic...ale uwazam, ze choc do brzmi idiotycznie-czasem zdrada moze uleczyc zwiazek....o ile zdradzona osoba sie nie dowie....ale ta, ktora zdradzila moze bardziej doceni to, co ma....
Tygrysica badz dzielna!!!
A Jak tam Blue?? Dzigi dzigi tak ja ostatnio pochlonelo, ze nie zaglada, czy jak (giggle ???

Re: dzisiejsze związki

: 17 cze 2010, 09:59
autor: tygrysica26
oj kochane moje Laski...ja się trzymam ..ściany niczym pijany ;) ale bardzo się cieszę, że mogę się z Wami podzielić moim "bólem"

Lubko, masz rację powinnam myśleć o sobie, facet jest kochany..ale ktoś inny też go kocha..to nie jest w porządku, ja taka głupia jestem (angel , i zdaje sobie sprawę, ze nie będziemy ze sobą ;(
nie uważam się za matkę polkę, wręcz przeciwnie, ale moja córa jest najważniejsza...i dziwne w tym wszystkim jest to , ze "kolega" np interesuje się bardziej moim dzieckiem niz tatuś, zawsze zapyta jak wizyta u lekarza, kiedy ząb wypadł itp(dodam, ze miedzy naszymi córkami on ma 2 jest rok różnicy) nawet kiedyś powiedział, ze jest ciekaw jak to się wychowuje 3 odchowane dziewczyny (wtedy stwierdziłam, ze oszalał).
Dzięki wam i moim wcześniejszym doświadczeniom jestem silniejsza, ale chyba go sumienie gryzie, bo wczoraj jak już myślał, ze śpię zaczął głaskać mnie po głowie, potem jak ojciec pocałował mnie w czoło i w głowie, odwrócił się na bok i usnął.
Kleo1989 pisze:Sex nawet najlepszy ( a to wychodzi nam super -jedyna rzecz,hehe (giggle ) niestety nigdy nie zastąpi prawdziwego uczucia...
u mnie tak samo jest i było z moim mężem...nawet kiedyś żartował, ze kocha mnie przed i w trakcie..teraz myślę,że to nie był żart...

pakować go nie będę, bo póki co jest mi potrzebny (finansowo) cycki trzeba spłacić ..jednak i tak żyjemy obok, wiec co za różnica ...

Re: dzisiejsze związki

: 17 cze 2010, 23:40
autor: majamajamaja
To mnie zaskakuje dziewczyny, co mowicie.
Kiedys moj "kolega" (giggle powiedzial mi cos takiego: jesli seks miedzy dwojgiem ludzi jest dobry, to harmonizuje to na wszystkie inne dziedziny, para sie super rozumie. Nie wiedzialam, co o tym sadzic. Bo mowil na swoim przykladzie i nie potrafilabym nigdy zaoponowac.

Re: dzisiejsze związki

: 18 cze 2010, 21:30
autor: Kleo1989
tygrysico- nieważne,co i z kim robisz,nie mam zamiaru nikogo i niczego oceniać,bo sama nie jestem święta (giggle ,jednak żyj tak,abyś była szczęśliwa,to najważniejsze!!!!!!! Życie mamy tylko jedno!!!! 3mam za Ciebie kciuki!!!! (kiss

majamajamaja - w moim związku jedynie sex wychodzi super... reszty już chyba nie da się poprawić/naprawić,itd.-a przynajmniej nie wierzę już w bajki (giggle (yes) Sex łączy -BARDZO ,ale kiedy nie ma tego czegoś,czym jest NAJPRAWDZIWSZE UCZUCIE,to głębokie,odwzajemnione i szczere- to daje harmonię na krótką metę... i przeważnie ogranicza się tylko "do łóżka". Smutne,ale prawdziwe... A my przecież chcemy być kochane również w cały ten pozostały czas,,... (clin (blush

Re: dzisiejsze związki

: 19 cze 2010, 08:05
autor: takaanieinna
Swieta prawda Kleo. Gdyby czlowiekowi tylko na sexie zalezalo to pozostal by w niezobowiazujacym zwiazku (FF-Fuck Friend) i tyle. Ja uwazam ze udany zwiazek musi byc harmonia pomiedzy przyjaznia, partnerstwem, sexem. Bo tak samo jak bez czulosci i milosci tak samo bez udanego pozycia malzenskiego (udanego, satysfakcjonujacego obie strony sexu) mimo przyjazni i wszystkich innych pozytywnych aspektow udanego zwiazku malzenstwo tez nie przetrwa dlugo.
Ja wczoraj mialam lekka doline, z tesknoty za normalnym zyciem... odliczam dni to wrzesnia.
No ale nikt nie mowil ze bedzie latwo.
Duuuzo pozytywnego myslenia wam wszystkim zycze kochane!

Re: dzisiejsze związki

: 19 cze 2010, 11:44
autor: majamajamaja
A co sie stalo takaanieinna? Czyzbyscie mieszkali oddzielnie od siebie? Z twojej lokalizacji wnioskuje, ze moze nawet na innych kontynentach?