Strona 50 z 90

Re: dzisiejsze związki

: 10 cze 2010, 01:34
autor: majamajamaja
O k... Blue, ale rzadzisz! Cos podobnego!

A z Twoim eks - tak sobie nie wyobrazam, jak wy sie tak umawiacie na ten seks, skoro oficjalnie jestescie skloceni?
Jak wy sie chcecie do siebie zabierac? Na goraco czy na chlodno? Bo z umawianiem sie, to hmm... no nie umiem sobie wyobrazic tej atmosfery?
A w ogole przyszedl punktualnie? Moze go przez to punktualnosci nauczysz? (rofl

A Tygrysico, kiedy ja sobie kupilam koszulke, to jak nia nie rznelam w kat nastpnego dnia... Nie pamietam, co bylo, ale mielismy ostre starcie. No i tyle romantyzmu...
A powiedzialas mu, co go ominelo?

Re: dzisiejsze związki

: 10 cze 2010, 22:16
autor: tygrysica26
NO ba ..pewnie..odrobił w polu..więcej go to kosztowało, nie mniej jednak mysie wcale nie zgadzamy w życiu ogólnym..jedynie w łóżku...ja mogę stanik zdjąć i już gra wstępna zaliczona (giggle

Re: dzisiejsze związki

: 11 cze 2010, 12:45
autor: aldi090
tygrysica26 pisze:NO ba ..pewnie..odrobił w polu..więcej go to kosztowało, nie mniej jednak mysie wcale nie zgadzamy w życiu ogólnym..jedynie w łóżku...ja mogę stanik zdjąć i już gra wstępna zaliczona (giggle
to po co z nim jesteś?? (thinking

Re: dzisiejsze związki

: 11 cze 2010, 14:58
autor: bluebeleczka
aldi bo wbrew pozorom nie jest wcale tak latwo odejszc zwlaszcza jesli sa dzieci, poza tym jestem pewna tygrysica i jej maz sie kochaja ale nie maja czasu pielegnowac zwiazku stad jej flustracja i niezadowolenie.

maja to takie sobie gierki z mojej strony troche niefajne w stosunku do niego ale postaram sie wytlumaczyc.
wciaz sie oboje kochamy ale utknelismy w martwym punkcie. ta nasza rozlaka ma nam cos pokazac, wiec sex nie jest niczym dziwnym. pod tym wzgledem obojgu nam dobrze. skloceni ze soba nie jestesmy, normalnie rozmawiamy jest tylko inna atmosfera, troche niepewnosci, wiecej samokontroli, jego smutek ktory w jakis sposob dodaje mu uroku- chyba chora jestem, przede wszystkim jest wiecej adrenaliny, co powoduje wieksze pozadanie.
wiele razu mu rowniez tlumaczylam ze jak mam zly humor z jakiegos powodu np; bo regularnie sie spoznia , nie mam potem ochoty na sex. on jakos nie bardzo bral to do siebie, wiec ostatnim razem byla okazja dac mu nauczke, bo nasze lozko wlasnie dlatego cirpialo. ja jestem dosc zadziorna i wymagajaca, sprawiedliwie i od siebie i od innych, wiec denerwuje mnie notoryczne jego spoznialstwo i teraz nie zamierzam sie z tym godzic, a numerek to jedna z rzeczy na ktorych mu zalezy bardzo bo to pies na sex i dobrze taki material naukowy wykorzystac.

Re: dzisiejsze związki

: 11 cze 2010, 20:27
autor: tygrysica26
nie będę tłumaczyć czemu jesteśmy razem...Blue zrobiła to za mnie ;)...
jednak jak sobie człowiek rozstaje na jakiś czas ..albo inaczej, jak jest już źle to chyba lepiej się rozstać, żeby każde pożyło trochę samemu..a jak się ludzie kochają to i tak do siebie wrócą bez względem na wszystko

Re: dzisiejsze związki

: 11 cze 2010, 23:27
autor: majamajamaja
tygrysica26 pisze:ja mogę stanik zdjąć i już gra wstępna zaliczona (giggle
Nie mam pojecia dlaczego moj jest taki kompletnie inny. (headbang (angry (triste (angry

Blue nauczki jak najbardziej, rozumiem. Z tym umawianiem sie to nie potrafie sobie chyba dlatego wyobrazic, bo nie bylam w takiej sytuacji.
No i co - zdarzylo sie cos, czy sie znowu spoznil?

Re: dzisiejsze związki

: 14 cze 2010, 15:32
autor: aldi090
bluebeleczka pisze:aldi bo wbrew pozorom nie jest wcale tak latwo odejszc zwlaszcza jesli sa dzieci, poza tym jestem pewna tygrysica i jej maz sie kochaja ale nie maja czasu pielegnowac zwiazku stad jej flustracja i niezadowolenie.
wiem o tym, sama mam dzieci...
ale z reguły dzieci to najłatwiejsze wytłumaczenie, jednak częściej, powiedzmy sobie szczerze - częściej jest to dobry status finansowy małżonka (yes)

Re: dzisiejsze związki

: 14 cze 2010, 16:06
autor: majamajamaja
hmmm... w moim przypadku na pewno nie, jest odwrotnie z tym statusem, choc dobry to on na razie nie jest.

Ale mam kontrargument: udowodniono statystycznie, ze im mezczyzni wiecej zarabiaja, tym bardziej sa sklonni di zdrady. Chyba dlatego, bo im ego rosnie.

Re: dzisiejsze związki

: 14 cze 2010, 16:46
autor: tygrysica26
ja już raz przerabiałam rozstanie i umowa była, ze będzie mi na dziecko dawał..ale faktycznie on bardzo dobrze zarabia..nie mniej jednak ja miałam już w głowie plan jak sobie poradzę sama..grunt to logiczne wyjście z sytuacji. Nie zostałam z moim mężem bo dobrze zarabia, ale z powodów dla mnie samej niewytłumaczalnych...dziecko owszem jest najlepsza linią obrony przy dosłownie kazdej sytuacji.
Wczoraj się pokłóciliśmy zaczełam krzyczeć, on również..w sumie o pierdołę, która wyprowadziła mnie z równowagi...a moje dziecko po zajściach sprzed niecałego roku wpadło w histerię...nawet nie zdawałam sobie sprawy jak kłótnie w sumie dla nas banalne dla naszych dzieci są jak Tsunami

Re: dzisiejsze związki

: 15 cze 2010, 19:02
autor: tygrysica26
dzisiaj jest apogeum wszystkiego... przez ostatnie dni , mój mąż był jakiś obcy..zawsze jest alien, ale ostatnio wyjątkowo, nawet nie miał ze mną czasu na tel pogadać..ja miałam kiepskie dni i tak jakoś mi sie na płacz wzięło, do tego mój kolega(czytaj przyjaciel bliskiego stopnia) wkurzył mnie ..wiec byłam skłonna do płaczu na pstryk palców..do tego stres w pracy i łzy cisnęły mi sie od oczu same...weszłam w jego kompa, zeby odszukać piosenkę..i patrze na historię, i oczom nie wierzę...a tam kurrrr ..randki bez zobowiązań, czaty, laski z 3 miasta, randki prywatne, sponsoring...no myślałam ze mnie coś trafi..ten patałach albo mnie zdradza, albo zamierz..kur..czy nie ma odwagi powiedzieć wprost...nie kocham cię już? To ja sobie cycki robię żeby mu stawał, a on randek szuka? Nie mówię nei jestem bez winy, tez kogoś mam a czemu a temu, ze mój mąż się mną nie interesuje ..woli dup na necie szukać...i co Wy miłe Panie na to? (angry