dzisiejsze związki

[majamajamaja]

Tygrysico to, ze kogos masz, jesli twoj maz sie toba nie interesuje, jest zrozumiale. Nie jestes meczennica, tu nawet chyba nie ma potrzeby do takiej ofiary... Jak myslisz, czy twoj maz wie, ze kogos masz? Jest zazdrosny? Czy jest tak soba zajety, ze nic nie zauwaza?

[tygrysica26]

raczej nie wie, nie obnoszę się z tym, to trwa bardzo krótko, a mój mąż widzi tylko czubek własnego nosa..wiec chyba nie wie i mnie nie zauważa

[kasia990kasia]

Dla mnie każdy facet to zwierzak. Myślę,że to prawdopodobne,że szuka urozmaicenia..może chce spróbować czegoś nowego i dlatego szuka. Faceci niestety tacy są...

[Lubka]

Widze Tygrysico, ze niewiele nauczyl sie po tym, jak mu wygarnelas ostatnio, ze czego szuka na takich stronach...ech...czy tak ciezko kasowac historie...czego oczy nie widza...prawda?? No ale jezeli ty tez kogos sobie znalazlas....jakies powody chyba oboje ku temu macie-moze warto by po prostu usiasc i szczerze pogadac co sie z Wami dzieje i jakos to sprobowac poskladac do kupy...??? a moze on wie jednak, ze ty cos kombinujesz i specjalnie daje sie do myslenia, ze on tez...kto wie...

[majamajamaja]

Mozna usiasc i pogadac, o ile ta druga strona bedzie na tyle szczera i swiadoma tego, czego chce. Na razie mysle, on chce miec i wrobla i golebia, czy dwie sroki za ogon, mniejsza z tym, bo sie w tych przyslowiach pogubilam

W kazdym razie dla mnie on Cie zdradza.
Kochasz go, Tygrysico?

[tygrysica26]

mi tez się wydaje, ze mnie zdradza..problem w tym, ze znalazłam coś...i jak napisała Lubka...co za problem wykasować historię,,czego czy nie widzą....
a co do miłości...nie zadaję sobie tego pytania..jak bym go kochała, to bym szalała z rozpaczy..a tutaj nic ..chyba wolę, jak odejdzie z jego winy..mam mętlik w głowie,takie skołowacenie...on dzisiaj przytula się, dzwoni..a ja mam wyj...na niego..nic nie czuje chyba, wczoraj wyłam, dzisiaj jest dobrze..jakaś taka ulga chyba

[Lubka]

tygrysica a ty masz kogos na boku tak dla sportu tylko, dla bzykanka, czy jakies zauroczenie cie dopadlo???

[tygrysica26]

a żebym to ja wiedziała...dla bzykania to nie bo nie robiłam tego z nim...raczej zauroczenie odwzajemnione..to isę stało przypadkiem, nie chciałam tego , samo wyszło..ale nie żałuje ani jednej minuty ..tylko nie fair jest to ,z e on tez ma rodzinę..i mam świadomość tego, ze coś burzę..i to jest przytłaczające..a już mówiliśmy sobie, ze nie możemy, że nie wolno..dupa..jak bumerangi wracamy

[Kleo1989]

Bo to tak właśnie często jest,kiedy czujemy się niekochane-nieprzytulane,niedopieszczone,niepotrzebne,itd. -wtedy szukamy "schronienia" u kogoś ,kto nam da to wszystko... Wiem coś o tym ,od dłuższego czasu mój 6letni związek nawiedził KRYZYS....

[Lubka]

Tygrysico moze inne laski mnie zlinczuja tu zaraz za to, co napisze, ale nie mysl o innych, tylko o sobie-myslisz, ze laska/laski z ktorymi potencjalnie obraca sie twoj maz martwia sie co z toba, wasza rodzina...??? Myslisz, ze jesli ten facet cos czuje do ciebie to jego rodzina jednoczesnie potrafi byc szczesliwa rodzina...?? Moj wykladowca kiedys na wykladzie powiedzial bardzo madre slowa, ze dziecko szczesliwe jest wtedy, gdy szczesliwi sa rodzice i jak najbardziej sie z tym zgadzam.

Swoja droga choc kocham mojego potwora bardzo i nie wyobrazam sobie, ze moglabym byc bez niego, to tez mam taka powracajaca jak bumerang znajomosc, ktora ciagnie sie od lat....nigdy z tym kolesiem nie bylam, nic nas nie laczylo poza netem, smsami, telefonami...on wiele razy chcial sie spotkac, ale ja nigdy nie chcialam i tak sie to od lat nam ciagnie i mam wrazenie, ze znamy sie na wylot-przerobilismy wspolnie rozne nasze zwiazki, smutki i radosci i koles wydawaloby sie, ze prawie idealny jak dla mnie pod wieloma wzgledami a ja nigdy nie odwazylam sie z nim spotkac w obawie, ze caly czar prysnie po moze pachnie nie tak jak mi sie wydaje, moze chodzi koslawo albo siorpie pijac herbate itp...szkoda byloby takim spotkaniem zburzyc caly ten fajny obraz jaki mam w glowie i w zasadzie mozna powiedziec, ze uwazam go jednoczesnie za najlepszego przyjaciela, bo o wszystkim moge mu powiedziec-o cyckach jeszcze sie nie przyznalam i wole pozostac na tym etapie znajomosci, jaki nas laczy choc co jakis czas a to jemu, a to mi na zmiane wlacza sie jakies swiatelko w glowie, ze moze jednak warto by bylo sprobowac...moze jednak....ale ja wtedy i wybijam sobie takie pomysly z glowy i z mega poczuciem winy wtulam sie w mojego potwora, ktory choc idealny nie jest-ba nawet bym powiedziala, ze baaaaaaardzo sie od siebie roznimy, to jednak JEST i wiem, ze BEDZIE i tez kocha mnie wiedzac jak trudna osoba jestem i akceptuje z calym bagazem wad jak i ja jego -AMEN

Kleo jest dokladnie tak jak mowisz-najczesciej zdarzaja mi sie glupie mysli w glowi na temat w/w w momentach, kiedy cos z moim "mezem" sie nie uklada, kiedy mnie czyms wkurzy, rozczaruje albo po prostu nie chce badz nie jest w stanie sprostac moim oczekiwaniom...

Ale w twoim przypadku Tygrysico skupilabym sie bardziej na sobie i tym zauroczeniu jesli maz tez cos kombinuje...