dzisiejsze związki

gniew, miłość, nadzieja, nienawiść, nuda, obrzydzenie, przyjaźń, radość, smutek, strach, szczęście, tęsknota, współczucie, wstręt, wstyd, zazdrość, złość

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
ewelcia109
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 1147
Rejestracja: 11 lut 2010, 00:00

Re: dzisiejsze związki

Post autor: ewelcia109 » 08 cze 2011, 21:19

tygrysica ja Ci wierze naprawde wierze ja bym zwariowala naprawde jak tu zyc dalej ,skoro Ty nie umiesz sie przelamac a nawet chyba niechcesz (thinking
a jak bys chciala to tez nie potrafisz (thinking
bledne kolo (tmi
Allergan-410FX-410g Dr.Katarzyna Ostrowska -Clark Medimel
Allergan-365TSF-Okragle inspira -poprawka Dr.Artur Broma Warszawa
.Ale nas kusi to co nieświadome, Kochamy : wino miłośc i krew" Ernst Junger
Większość żyje w szarych regułach i oczekiwaniach nadanych przez innych. a pozostali?...tańczą w rytmie własnych emocji i bicia serca.....

Awatar użytkownika
Ulka1053
Bywalec Beauty
Bywalec Beauty
Posty: 123
Rejestracja: 27 mar 2011, 20:45

Re: dzisiejsze związki

Post autor: Ulka1053 » 09 cze 2011, 19:57

Tygrysica, ja mysle, ze proces odchodzenia (emocjonalnie) jest u Ciebie jeszcze w toku i nie jest zakonczony...
Dlatego tak sie zucasz jak rybka w sieci ... z nim zle a bez niego jeszcze gorzej..daj sobie troszke czasu jeszcze a zobaczysz co dla Ciebe naprawde wazne... i nie podejmuj decyzji pochopnie, bo dziecko na tym najmocniej cierpi...
Corcia jest teraz najwazniejsza i powinna miec stabilna sytuacje , rozumiesz o co mi chodzi?
jest takie niemieckie powiedzonko, ktore mowi "lepszy koniec z hukiem niz huki bez konca" (nie za dobre tlumaczenie,wybacz). Chodzi mi o to,zeby dziecka nie szarpac i zeby nie zylo w ciaglej niepewnosci jak to bedzie z ta rodzina...
Lepsza gorsza sytuacja a za to pewna i stabilna. a nie , ze jednego tygodnia tata mieszka z nami a drugiego nie..

...i uwierz mi, wiem jak to ciezko. Ciagnelam na sile malzenstwo przez 17 lat (pisalam o tym na 72 stronie) i meczylam dziecko, meza i siebie.
Bo bylam tchorz .

Ale...teraz juz minelo 8 miesiecy jak sie wyprowadzilam (muscle (muscle (muscle
i dumna jestem (sun (sun (sun
akurat wczoraj sie dowiedzialam, ze 1 sierpnia mam sprawe rozwodowa (clapping (clapping (clapping
Wiec kolejny powod do urlopu w Polsce (bronze (bronze (bronze

Ciekawe jak u Idealisty i cleo...

Ewelcia (kiss milo Cie tu spotkac (handshake
"... ważne jest, aby pozwolić pewnym rzeczom odejść. Uwolnić się od nich. Odciąć. Zamknąć cykl. Zamknij drzwi, zmień płytę, posprzątaj dom, strzepnij kurz. Przestań być tym, kim byłeś. Bądź tym, kim jesteś..."
P.Coelho

tygrysica26
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 837
Rejestracja: 07 lis 2009, 21:11

Re: dzisiejsze związki

Post autor: tygrysica26 » 09 cze 2011, 22:08

Niemcy to mądry naród :) dlatego tak kocham ten kraj :))

tak wiem że to się skończy i to raczej niebawem..daje sobie czas, staram się rozmawiać, próbuje coś uczynić choć nie wiem co....chciałabym zrobić tak zeby "wilk syty i owca cala"
dziaiaj miałm kryzys, popłakałam się jak rozmawiałam z przyjaciółka, ktora przechodziła przez to co ja 3 lata temu....
dzięuję Wam za wsparcie..


Ulka ze mnie chyba tez tchórz
01/2010-anatomiczne pod mięsień Mentor 345cc
BOSKIE

Awatar użytkownika
Ulka1053
Bywalec Beauty
Bywalec Beauty
Posty: 123
Rejestracja: 27 mar 2011, 20:45

Re: dzisiejsze związki

Post autor: Ulka1053 » 09 cze 2011, 23:34

Tygrysico.. poczekaj..daj czas sobie i swoim uczuciom..postaraj sie uspokoic,wyciszyc i przyjrzyj sie dokladnie swojemu zyciu, zastanow sie co dla Ciebie naprawde wazne..
Chcialabys zestarzec sie przy tym mezczyznie? czytalam, ze masz tez drugiego ale tak nie do konca piszesz jak to jest..
Moze poprostu zauroczona jestes tym drugim a meza kochasz?? a moze nie mozesz wytrzymac z mezem dlatego uciekasz w inny zwiazek?? nie mam pojecia ..

przyjrzyj sie sobie dokladnie, na spokojnie i podejmij decyzje nie spieszac sie. Ale pozniej juz przy niej wytrwaj i badz konsekwentna.. Dla Corci (heart (heart (heart
"... ważne jest, aby pozwolić pewnym rzeczom odejść. Uwolnić się od nich. Odciąć. Zamknąć cykl. Zamknij drzwi, zmień płytę, posprzątaj dom, strzepnij kurz. Przestań być tym, kim byłeś. Bądź tym, kim jesteś..."
P.Coelho

tygrysica26
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 837
Rejestracja: 07 lis 2009, 21:11

Re: dzisiejsze związki

Post autor: tygrysica26 » 12 cze 2011, 19:37

to właśnie dla córki zaciskam zęby i żyje dalej...to dla jej szczesia udaję i pozwoliłam mu wrócić, bo widzę jak a ona jest szczęśliwa kiedy my jesteśmy razem, kiedy w niedzielę rano przychodzi do naszego łózka..poczekam pare lat az najedzie moment ze będę mogła z nią porozmawiać i powiedzieć, ze mam już nie kocha taty i od teraz mieszkamy same..na chwile obecną dla 7 latki bedie to szok..wiec za jakis czas nadejdzie odpowiedni moment..ale nie teraz (dull
01/2010-anatomiczne pod mięsień Mentor 345cc
BOSKIE

Awatar użytkownika
majamajamaja
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 1851
Rejestracja: 17 sty 2009, 11:24

Re: dzisiejsze związki

Post autor: majamajamaja » 12 cze 2011, 20:04

Tygrysico, rozumiem, ze nie chcesz wpedzac dziecka w najtrudniejsza dla niego sytuacje psychiczna w zyciu.
Ale chyba popelniasz blad probujac dla dziecka zagrac kochajacych sie rodzicow. Wy przeciez kochacie wasza corke, ale nie siebie nawzajem. Myslisz, ze dziecko tego nie wyczuje? I jak dlugo Ty potrafisz tak wytrzymac?

Wprowadzasz corke w zwatpienie, w co ona ma wierzyc. Czy Tobie, skoro mimo dobrej woli ja oszukujesz, ze kochasz tatusia? Czy ma wierzyc w milosc? Skoro to wszystko tylko gra?
15 kwietnia 2009 - Brzuchanski, powieki

Awatar użytkownika
Kleo1989
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 610
Rejestracja: 03 lut 2010, 19:22
Lokalizacja: Warszawa

Re: dzisiejsze związki

Post autor: Kleo1989 » 18 cze 2011, 00:14

Hej Dziewczynki!!!!!! (kiss Jestem po urlopie,wypoczęta,,,ahhh... ; -)) Byłyśmy same z sister na wakacjach! Także bardzo pozytywnie... Dalej "brnę" w TYM... ?!? Sama nawet nie wiem,jak to nazwać.. Chyba już nie przekładam wielkich nadziei na jakąkolwiek zmianę.. Cieszę się życiem,duuuże pokłady optymizmu,pozytywne myślenie-godność SAMEJ do siebie,niezależność uczuciowa--> brak całkowitego przywiązania emocjonalnego w stosunku do 'wielebnych mężczyzn" ,a przede wszystkim TEGO JEDYNEGO...eh..heh... Smutna pointa?! W lipcu minie nam razem 7 lat,a ja dalej nie wiem,co robię z NIM... To chyba największy dramat życiowy,z którym nie chcę/nie potrafię sobie poradzić... A najgorsze,ze raz jest lepiej...a raz gorzej w tym mhmm.. związku. Sama nie wiem,mimo że to właśnie ja tasuję karty wlasnej przyszlosci (clin .....mhmmm....... (smirk To chore.
Nosek ,broda 23 MARCA 2010 dr Stępniewski
http://beautywpolsce.com/forum/viewtopi ... 93#p577593" onclick="window.open(this.href);return false;
http://beautywpolsce.com/forum/viewtopi ... &start=740" onclick="window.open(this.href);return false;
ES VHP- 450 cc 21 MAJ 2010drŻukowska
http://beautywpolsce.com/forum/viewtopi ... &start=300" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
shandapanda
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 2491
Rejestracja: 10 maja 2008, 18:39

Re: dzisiejsze związki

Post autor: shandapanda » 18 cze 2011, 16:41

Kleo1989 pisze:Hej Dziewczynki!!!!!! (kiss Jestem po urlopie,wypoczęta,,,ahhh... ; -)) Byłyśmy same z sister na wakacjach! Także bardzo pozytywnie... Dalej "brnę" w TYM... ?!? Sama nawet nie wiem,jak to nazwać.. Chyba już nie przekładam wielkich nadziei na jakąkolwiek zmianę.. Cieszę się życiem,duuuże pokłady optymizmu,pozytywne myślenie-godność SAMEJ do siebie,niezależność uczuciowa--> brak całkowitego przywiązania emocjonalnego w stosunku do 'wielebnych mężczyzn" ,a przede wszystkim TEGO JEDYNEGO...eh..heh... Smutna pointa?! W lipcu minie nam razem 7 lat,a ja dalej nie wiem,co robię z NIM... To chyba największy dramat życiowy,z którym nie chcę/nie potrafię sobie poradzić... A najgorsze,ze raz jest lepiej...a raz gorzej w tym mhmm.. związku. Sama nie wiem,mimo że to właśnie ja tasuję karty wlasnej przyszlosci (clin .....mhmmm....... (smirk To chore.
Doskonale Cie rozumiem :/ Sama jestem w zwiazku prawie 10 lat i od ok.3 lat zastanawiam sie czy dalej to ciagnac (emo Tak jak piszesz- raz jest lepiej, raz gorzej...kiedy sie klocimy to mam ochote go rzucic w jednej sekundzie, ale potem znowu jest dobrze i tak w kolko (punch
Nienawidze siebie za to,ze nie potrafie byc konsekwentna..ciagle wybaczam i nie potrafie raz konkretnie podjac decyzji..ciagle jak taka choragiew na wietrze :( Wkurza mnie ta sytuacja, bo raz go kocham a raz nienawidze!!!
21.01.2009' -350cc Eurosilicone HP
15.10.2010'- nie ma juz Gucia =(

Maj 2010- 'Powrot do natury'-grupa wsparcia :D czyli zapuszczamy wloski ;)

Awatar użytkownika
katelg
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 703
Rejestracja: 14 lis 2008, 19:34
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Re: dzisiejsze związki

Post autor: katelg » 18 cze 2011, 17:07

Z tego co piszecie to chyba jakaś monotonia, przywiązanie, przyzwyczajenie Was przy nich trzyma? Mam nadzieję że pewnego dnia Wam się uda konsekwentnie rozpocząć nowy rozdział życia tak żebyście były szczęśliwe (yes)
23 MARCA 2009 Dr Skwiercz anatomy mentor cpg333 545 i 485:)

W planach wymiana na okrągłe, nosek, usta i lipo :)

Awatar użytkownika
shandapanda
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 2491
Rejestracja: 10 maja 2008, 18:39

Re: dzisiejsze związki

Post autor: shandapanda » 18 cze 2011, 17:35

W moim przypadku to chyba wlasnie przyzwyczajenie...boje sie go zostawic, w ogole jak juz nieraz probowalam to wtedy slyszalam,ze pewnie mam innego na oku itp i nigdy nie potrafil zrozumiec,ze tu nie chodzi o jakiegos mezczyzne, tylko o uwolnienie sie z tego zamknietego kola.
To jest tak ciezka sytuacja,ze nawet zadne slowa tego nie przedstawia. Z jednej strony go kocham, oddalabym dla niego wszystko,a z drugiej mam go dosyc i czasem nawet nie chce na niego patrzec :(
I tak w kolko...klotnia- to jest be i go nienawidze, zgoda- to jest moj kochany i najwspanialszy..ale ile tak mozna :(
Sama nie wiem jak to bedzie..i tak od kilku lat rozkminiam jak sie nam zycie potoczy...
21.01.2009' -350cc Eurosilicone HP
15.10.2010'- nie ma juz Gucia =(

Maj 2010- 'Powrot do natury'-grupa wsparcia :D czyli zapuszczamy wloski ;)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Emocje - pierwotne i wtorne”