i ja zostałam sama:(

gniew, miłość, nadzieja, nienawiść, nuda, obrzydzenie, przyjaźń, radość, smutek, strach, szczęście, tęsknota, współczucie, wstręt, wstyd, zazdrość, złość

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
veronnika
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 501
Rejestracja: 25 sie 2006, 14:05
Lokalizacja: krakow

Re: i ja zostałam sama:(

Post autor: veronnika » 22 maja 2010, 20:08

blubeleczko, odpisalam kilka dni temu i widze, ze nie ma mojego postu...nie wiem co sie stalo

wyszlam za maz za przyjaciela, myslalam, ze tworzymy fajny partnerski zwiazek ale czegos nam brakuje w zwiazku. poki jestesmy mlodzi uznalismy, ze nie chcemy tego dalej ciagnac, ze chcemy znalezc kogos kogo pokochamy.

mimo wszystko jest mi zal, bo wiem, ze ciezko bedzie jednak po kilkuletnim zwiazku malzenskim od tak zaczac byc znajomymi...

Awatar użytkownika
marryme
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4322
Rejestracja: 07 sie 2007, 06:18
Lokalizacja: ♥ ♥ ♥

Re: i ja zostałam sama:(

Post autor: marryme » 23 maja 2010, 08:14

Veronniko
Odważna decyzja. (clapping
Wiele osób nie potrafi przyznać się do porażki,do swoich prawdziwych marzeń i uczuć.
Latami tkwią w toksycznych związkach.
Co rodzina na to,nie wtrąca się?
Life is a journey,not a destination.

Awatar użytkownika
veronnika
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 501
Rejestracja: 25 sie 2006, 14:05
Lokalizacja: krakow

Re: i ja zostałam sama:(

Post autor: veronnika » 23 maja 2010, 09:12

ze strony meza wiekszosc rodziny jest po rozwodzie wiec dla nich to normalne (mdr
u mnie ja bede pierwsza i do tego jeszcze najmlodsza - beda musieli zaakceptowac ta decyzje ale i tak wiem, ze uslysze od rodziny i znajomych wiele slow krytyki.

teraz sie zastanawiam jak ja sobie uloze zycie. poznalismy sie gdy mialam 18 lat, chodzilam jeszcze do szkoly i mieszkalam z rodzicami a pozniej bezposrednio przeszlam do meza. nie mialam okresu w zyciu kiedy zylabym sama samodzielnie - bedzie dziwnie ale czuje, ze sobie poradze, bardzo mi brakuje tego (clin

Awatar użytkownika
bluebeleczka
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1717
Rejestracja: 02 lip 2008, 16:34

Re: i ja zostałam sama:(

Post autor: bluebeleczka » 23 maja 2010, 12:58

ulozysz sobie, zobaczysz, tylko sie nie spiesz. pozyj troszke sama ze soba. przemysl czego chcesz od zwiazku. nie pakuj sie od razu z marszu w nastepny bo to przepis na porazke. trzeba sie zdystansowac. odnalezdz siebie.
dasz rade, choc wiem ze takie zmiany sa ciezkie. nawet jesli zwiazek jest do kitu ciezko go przerwac, przyzwyczajenie ma ogromna sile. czlowiek staje sie bezwolny i bojazliwy.
ja jestem w podobnej sytuacji, postanowilam odejsc ale na moich barkach dwoje dzieci, byloby o wiele latwiej bez nich (wyrzuty sumienia w stosunku do nich czesto mnie spowalniaja).
poki co staram sie byc spokojna, niczego nie planuje. zobacze jak bedzie.
jakbys miala dolek to wal do mnie. (giggle
poki co sprobuj sie wyluzowac i przebywaj w gronie znajomych. to wazne miec ludzi wokol siebie. w zwiazku czesto o nich zapominamy a pozniej zostaje sie samemu. rodzina sie nie przejmuj. oni sie poprostu martwia. chcieliby zebys byla szczesliwa w tym malzestwie, zebys nie przechodzila zawodu. pogodza sie z tym tak szybko jak szybko zobacza ze zyjesz pelnia zycia.
ja tez uslyszalam od mojej mamy ; ze sa dzieci i trzeba malzestwo ratowac i wbrew pozorom to wlasnie robie, to jest wake up call dla mojego meza, zobaczymy czy sie obudzi.
"Life is a stupid game, but atleast the graphics are awesome!"

Awatar użytkownika
veronnika
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 501
Rejestracja: 25 sie 2006, 14:05
Lokalizacja: krakow

Re: i ja zostałam sama:(

Post autor: veronnika » 24 maja 2010, 10:28

dziekuje Ci za mile slowa (blush

jak na razie rzeczywiscie nie zamierzam ukladac sobie z nikim zycia. mam ochote pozyc troche sama, bo tak jak pisalam nigdy nie bylo mi to dane (clin

Ty, blubeleczko, masz zupelnie inna sytuacje - gdy sa dzieci nie mozna myslec tylko o sobie i co dla mnie jest dobre ale patrzec na ich dobro. jednak nigdy nie uwazalam, ze ratowanie malzenstwa, ktorego nie ma juz wlasciwie, tylko dla dzieci nie zdaje do konca egzaminu. dzieci czuja i widza, ze jednak pomiedzy rodzicami nie jest dobrze i napewno ma to duzy wplyw na nie. co prawda mnie latwo jest mowic, bo w takiej sytuacji nie jestem, mozliwe, ze pomimo wszystko postapilabym podobnie do Ciebie (blush

trzymaj sie cieplo i pisz (blush

Awatar użytkownika
marta_sa
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 253
Rejestracja: 06 maja 2009, 13:07
Lokalizacja: warszawa

Re: i ja zostałam sama:(

Post autor: marta_sa » 09 cze 2011, 10:25

dziewczyny czemu to znów przytrafilo się mi powiedzciee proszę, co ja mam ze sobą zrobic kompletnie nie wiem, jestem od roku w związku, ale osttanio odkryłam ze on spotyka sie z kimś, nwet kilkoma naraz, tłumaczy że to dlatego że byłam dla niego zła, ze bał się ze go zostawie, ze czuł sie samotny itd, ja juz nie mam siły zyć, nie moge jeść ani spać, więc jak przeczytałam smsy jakie pisał do jednej to zaczął błagac wiec mu darowałama dziś znów to samo tyle ze to już druga, umawiał się z nia na spotkanie, choc to ona pierwsza napisała, ale on kontynouwaqł, on sie umawiał ma spotkanie, nie zdziwie się ze cześc panien juz dawno przeleciał, czemu faceci to takie świnie przeklęte.................nie daję sobie z tym już rady, on oczywiście wszystkiemu zaprzecza ze to były niby tylko dwa spotkania, najpierw mówił ze jedno, potem juz że dwa, a dziś widziałam smsy juz do nastepnej, zycie znów dało mi popalić............
Decydujące cięcie - dr Jan Stępniewski - 14 stycznia 2010 - mam nowy nosek :)

Awatar użytkownika
Livulka
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 2378
Rejestracja: 08 sie 2010, 17:12
Lokalizacja: UK

Re: i ja zostałam sama:(

Post autor: Livulka » 09 cze 2011, 11:31

Marta_sa a czy wy jesteście parą bez ślubu i dzieci? Jeśli tak to bierz nogi za pas i odpoczywaj od facetów.Koleznaki,koleżnaki,lody,ciasteczka,(byle nie za dużo),disco,i szampan.Kochanie przemysl czy nie szkoda marnować twojego jakże cennego czasu na cos co i tak nie ma przyszłości?bo chyba nie zamierzasz żyć z kimś kogo zawsze już będziesz musiała sprawdzać i podejrzewać.
On to robił bo byłaś dla niego ZŁA? co za kretynska odpowiedz,Zycie przed Tobą -decyzja,która musisz podjąc teraz,juz.To nie łatwe,mam blisko siebie koleżankę która wybaczyła,została,teraz dorobili się dzieci i nie ma wyjścia,lata dookoła dzieci,domu a on duuuuuzo pracuje.Wrócił do starych nawyków zanim jeszcze dzieci na swiecie były.Ona żałuje ,ale bez niego niestety przynajmniej na razie nie ma mowy żeby przezyła.No i zawsze szkoda dzieci.
http://www.facebook.com/portalbeautywpolsce" onclick="window.open(this.href);return false;

JAK WEJŚĆ DO GALERII ZAMKNIĘTEJ
http://beautywpolsce.com/forum/viewtopi ... =26&t=2799" onclick="window.open(this.href);return false;

SAMOUCZEK DLA UŻYTKOWNIKÓW
http://beautywpolsce.com/forum/viewtopi ... 26&t=11210" onclick="window.open(this.href);return false;

Zajrzycie także na nasz portal, można tam przeczytać interesujące artykuły http://beautywpolsce.com/" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
wilczek55
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 185
Rejestracja: 09 mar 2007, 17:20

Re: i ja zostałam sama:(

Post autor: wilczek55 » 09 cze 2011, 15:54

Marta_sa rok temu przechodzilam cos podobnego, ciezko bylo bo takie rzeczy zawsze sa trudne i bolesne, ale w gruncie rzeczy po przeplakaniu kilku dni zaczelam sie cieszyc ze odpowiednio szybko odkrylam zdrade i ze nie bylam latami oszukiwana. Dam Ci jedna rade: jak najszybciej zakoncz ten zwiazek i nawet nie żaluj bo nie masz czego ani kogo. Sama spotkalam sie nieraz z takimi typkami ktorzy krecą na boku, klamia- tak jakby mieli siano zamiast mozgu. Teraz z perspektywy czasu wiem ze nie warto tracic ani czasu ani nerwów na takich balwanów, niech sobie uzywa do woli z kim chce- nawet z 20 kobitami naraz- ale bez Ciebie. Musisz miec szacunek sama do siebie i pomimo ze Ci ciezko, powiedziec ze nie godzisz sie na takie traktowanie i ponizanie. Nie jest to jedyny facet na Ziemi. Warto szukac takiego ktory doceni i dla niego bedziesz liczyla sie tylko Ty i nigdy przez mysl mu nie przejdzie zeby pojsc na bok. Ja takiego znalazlam- chociaz tez stracilam wiare w normalnych facetow. Jesli zostaniesz w tym zwiazku to On co jakis czas bedzie ci obiecywal zlote gory: nie bedzie sie z zadna spotykal, bedzie wzorowym mezczyzna i wogole... tylko Ty.... ale nie wierz w takie gadanie- bo to tylko słowa, nie daj sie tez wziac na litosc- bo odbije sie to glownie na Tobie. Poza tym zawsze bedziesz niespokojna i bedziesz podejrzewala go o "kontakt" z innymi kobietami. To po prostu nie ma sensu. Zycze powodzenia.
Aby do czego¶ doj¶Ã¦, trzeba wyruszyæ w drogê...

mimi2402
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 181
Rejestracja: 07 maja 2012, 12:11

Re: i ja zostałam sama:(

Post autor: mimi2402 » 29 wrz 2015, 13:05

Hej dziewczyny...
JEst tu jeszcze kto...watek chyba padl...a ja sama od dwoch tyg..po tym jak nigdy, nigdy nie bylam sama...najmlodsza nie jestem i mam trojke dzieci ..sama mozna powiedziec sobie winna..opisalam moja sytuacje w watku o rozwodzie jeseli ktoras ma ochote sie zaglebic...:(

Nie potrafie nie umiem nigdy nie bylam sama narazie jestem totalnie zalamana...
(brokenheart

(brokenheart
Ciężko jest lekko żyć .. :)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Emocje - pierwotne i wtorne”