Końskie zaloty
: 08 lis 2014, 12:23
Dziewczyny mam mały problem,z którym nie wiem jak już sobie poradzić. Problem dość błahy ale uciążliwy. Liczę na waszą inwencję twórczą i pomysłowość. Historia wygląda następująco. Chodzi mi o kolegę, znamy się kilka lat, mamy wspólnych znajomych więc nawet nie ma jak się go pozbyć ale nie o to mi chodzi. Wiem, że się we mnie podkochuje ale w stosunku do mnie zachowuje się beznadziejnie, droczy się ze mną, dogryza mi w towarzystwie, składa seksualne propozycje itd, cały czas utrzymuje to w tonie żartu ale mi się to nie podoba. Im bardziej jestem zawstydzona, zmieszana tym on przybiera na sile. Męczy mnie już ciągłe odpieranie ataków. Dodam, że on ma 40 lat a zachowuje się jak gówniarz, ma długoletnią partnerkę, a ja nie jestem nim w żaden sposób zainteresowana, nigdy nie byłam i nie będę, nigdy z nim nie flirtowałam itd. On zna mnie bardzo dobrze i wie gdzie uderzyć w mój czuły punkt. Raczej urwanie kontaktu, ignorowanie w towarzystwie, unikanie telefonów to nie ma sensu na dłuższa metę, również rozmawianie z nim na ten temat absolutnie nie wchodzi w grę, bo to jest taki gościu, że nie dociera. Teraz bronię się nieudolnie, to znaczy w głowie mam tekst ,, po moim trupie ,, a na twarzy kolory i zmieszanie. Nie podoba mi się to zwłaszcza, gdy robi to w towarzystwie innych. Chodzi mi bardziej o pokonanie go własną bronią. Może wy macie sposób na takich natrętów, albo jakieś teksty, że w pięty mu pójdzie . Mam ochotę mu dokopać Dziewczyny liczę na wasze pomysły