Kobiecość - co składa się na to określenie?

gniew, miłość, nadzieja, nienawiść, nuda, obrzydzenie, przyjaźń, radość, smutek, strach, szczęście, tęsknota, współczucie, wstręt, wstyd, zazdrość, złość

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
GAGA
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 2314
Rejestracja: 12 sty 2005, 21:11
Lokalizacja: Warszawka pÂłonie :)

Post autor: GAGA » 25 wrz 2005, 17:14

Mara ja wiele razy słyszałam,że jestem nie kobieca bo potrafie zrobić coś... naprawić kontakt, skręcić szafe.....
i to uważam za ubliżenie mojej kobiecości bo kobiecość to coś o czym piszesz i niemożna do tego mieszać umiejętności.
niestety dla większości społeczeństwa kobiecość to głupota.... a szkoda.
M³odym ludziom wydaje siê, ¿e pieni±dze s± najwa¿niejsz± rzecz± w ¿yciu. Gdy siê zestarzej±, s± ju¿ tego pewni./ Oscar Wilde
Snobizm jest jak wisienka na torcie - tylko dla wybranych. To rodzaj wtajemniczenia. Wyzwanie rzucone tyranii mas....

Awatar użytkownika
mara
Specjalista Beauty
Specjalista Beauty
Posty: 4384
Rejestracja: 16 lut 2005, 19:19
Lokalizacja: sin city
Kontakt:

Post autor: mara » 25 wrz 2005, 17:26

kobiecosc glupia nie jest. a baba jak chce to i kontakt przykreci i absolutnie nie umniejsza to jej kobiecosci!
Próżność to mój ulubiony grzech...

Samanthii
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4018
Rejestracja: 23 sty 2005, 15:03

Post autor: Samanthii » 25 wrz 2005, 17:28

Poprawiam makijaz dosc czesto w aucie, toalecie czy po obiadku z ukochanym........I NIE WIDZE W TYM NIC ZLEGO!!!!!!! :evil: Mam w torebce 3 lusterka i w kazdej kieszeni po jednym -i lubie na siebie od czasu do czasu popatrzec............ 8) O CO WAM ZNOWU CHODZI????!!!!!!!!
Czuje sie kobieca(nawet baaardzo)i nie wygladam raczej obrzydliwie,gdy poprawiam sobie rozmazane oczko czy make up! :twisted: Moj maz tez nie jest wcale zmieszany,gdy nagle na czerwonych swiatlach wyciagam puderniczke... ...wrecz przeciwnie :!: Gapi sie i gapi............ :evil:
Mnie smiesza tacy ludzie, ktorzy nie rozumieja....... :D
Dopisze jeszcze ,ze nie jestem jakas szkarada ani typowa pudernica-ale bez makijazu raczej nie wyjde(chocby lekkiego...) z domu,bo czuje sie jak nieubrana..........Uwielbiam moje dlugie, wyczesane i ladnie podkrecone rzeski........ :oops: :lol:

karolinatoja
Bywalec Beauty
Bywalec Beauty
Posty: 90
Rejestracja: 31 sie 2005, 20:02

Post autor: karolinatoja » 25 wrz 2005, 17:35

Zgadzam sie z wami.Uwazam ze kobieta bynajmniej nie powinna byc nieporadna.Raczej samodzielna i niezalezna.Kazda z nas ma nieco inna definicje kobiecosci a to swiadczy o tym ze kazda z nas jest kobieca na swoj sposob, kazda z nas ma w sobie "to cos"
P.S Monisiu nie oburzaj sie tak. Uwazaj tylko aby malujac sie na drodze nie spowodowac wypadku, bo chyba waniejsze jest bezpieczenstwo twoje i innych niz starannne korekty twojej urody w drodze na uczelnie.

Awatar użytkownika
Don Kichot
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 471
Rejestracja: 16 maja 2005, 19:33
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Don Kichot » 25 wrz 2005, 17:44

mara pisze:
kobiecosc- emanowanie klasa, zmyslowoscia i pewnoscia siebie oraz swoich atutow bedace subtelnym,naturalnym i nie nabytym zjawiskiem u kobiet majacych "to cos".

teraz niech sie ktos nie zgodzi z moja definicja 8)
powinnam encyklopedie zaczac pisac ;)

teraz wyjasnienie:
klasa- kobiecosc bez klasy wg mnie nie istnieje
zmyslowoscia- chce sie na nia patrzec, jej sluchac, dotykac
pewnoscia siebie i swoich atutow- nie wierze, ze kobieta pozbawiona tego moze byc kobieca
zjawisko subtelne- nienachalne
naturalne- niewyuczone i oczywiste
nie nabyte- nie mozna sie tego nauczyc ani kupic
"to cos"- sami wiecie co to jest. trudne do zdefiniowania ale jakze realne
Mara powiedz mi tylko czy jesteś w stanie odróżnic cechy wrodzone od nabytych umiejętności... :?:
Kobiecość przychodzi z wiekiem bo ma na nią wpływ doświadczenie, wychowanie, edukacja....i otoczenie.
Można byc sexy w wieku kilkunastu lat ale chyba trudno mówić w tym wieku o kobiecości... są oczywiście wyjątki :wink: (które potwierdzają regułę)
Zresztą tak jak wspomniałem wcześniej to sprawa bardzo indywidualna. Czarne jest zdefinicjonowane i już , dobro też możemy jakoś zidentyfikować ....ale już piękne jest praktycznie poza jednolitą klasyfikacją. I tak jest w przypadku kobiecości...

Jeżeli malowanie na światłach jest elementem kobiecości ..to wszyscy faceci dłubiący w nosie są męscy.. :lol: :lol: :lol:

chyba wrócę do starego awatarka. :wink:

Awatar użytkownika
mara
Specjalista Beauty
Specjalista Beauty
Posty: 4384
Rejestracja: 16 lut 2005, 19:19
Lokalizacja: sin city
Kontakt:

Post autor: mara » 25 wrz 2005, 17:49

kobiecosc jest naturalnym elementem, ktorego nie mozna nabyc lub sie wyuczyc. moze on sie uaktywnic z wiekiem. wyuczona kobiecosc jest widoczna- nigdy nie jest tak wywazona jak ta prawdziwa.
Próżność to mój ulubiony grzech...

Samanthii
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4018
Rejestracja: 23 sty 2005, 15:03

Post autor: Samanthii » 25 wrz 2005, 18:06

Pozdrawiam wszystkich meskich facetow!!!!!!!!!!! :? bleeeeeeeeee..... :x
Jak mozna porownywac malowanie sie do dlubania w nosie.......????? :shock:
uwazam ,ze kobieta bez make up tez moze byc kobieca, naprawde- :wink: (tylko dla kogo wyprodukowano pomadki i tusze do rzes???????Dla facetow???)
Kobieca jest laska wtedy,gdy jest dobra matka , zonka...itp.itd????????? :shock: Rany-a co ma jedno wspolnego z drugim?????? Ja moge byc bardzo kobieca z wygladu i nie karmic piersia..... :? ...a moze wtedy nie jestem prawdziwa kobieta?????????

Jasmin
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 212
Rejestracja: 28 sty 2005, 22:33

Post autor: Jasmin » 25 wrz 2005, 18:08

mara-lepiej tego ujac nie moglas-dokladnie jest tak jak napisalas-kobiecosci nie mozna sie wyuczyc......a szkoda......moze wiecej by bylo kobiet-kobiecych:)

Jasmin
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 212
Rejestracja: 28 sty 2005, 22:33

Post autor: Jasmin » 25 wrz 2005, 18:17

oki-wycofuje sie z tego tematu-bo do niczego dobrego to nie zmierza:)
Samanthii a kto napisal,ze Matka Polka-karmiace piersia jest kobieca???-napewno nie ja:)
Mam chyba zbyt "meskie pogladay" na niektore sprawy:)
Gaga to, ze potrafisz naprawic w domu to czy tamto-przemawia tylko plus a nie minus :)
Wg mnie kobiecosc to tez zaradnosc:)

Na tym koncze swoj wywod-ja widze nie spotkal sie on z aprobata-ale dziewczyny-nie wsciekajacie sie ja poprostu tak to widze i juz!
A Wy macie prawo widziec to inaczej-wiec nie rozumiem skad odrazu wypowiedzi typu: " o co Wam znowu chodzi??"
Samanthii o nic nam nie chodzi-kazdy ma swoj poglad na swiat i kazdy ma prawo sie wypowiedziec-ot co:)

Awatar użytkownika
Don Kichot
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 471
Rejestracja: 16 maja 2005, 19:33
Lokalizacja: Katowice

Post autor: Don Kichot » 25 wrz 2005, 18:18

Mara powiedziałbym tak...nie ma kobiecości bez "tego czegoś" wrodzonego ..ale też trudno mówić o kobiecości mając to coś nie poparte doświadczeniem,wiedzą i wieloma cechami już wyuczalnymi.

Niemniej dalej nie określiliśmy definicji kobiecości i cech ją charakteryzujących.... :wink: :lol: i to jest chyba piękne bo coż to byłby za świat...taki przewidywalny i zdefiniowany.

samanti no cóż ....dla jednych priorytety są takie a dla innych inne...i pewnie stąd różnice w definiowaniu kobiecości.


Ja też już stąd spadam bo ta dyskusja jest bez sensu...

ODPOWIEDZ

Wróć do „Emocje - pierwotne i wtorne”