Nie!!!! L- instant, jeśli by gadanie ludzi wpłynęło na psychikę mojego dziecka, bo np. jest słabe psychicznie. Jeślibym wiedziała, że wróg będzie kombinował, żeby dziecko się źle z tym czuło.
Jeśli "wróg" by kombinował, żeby dopiec mi posrednio, czyli krzywdząc dziecko.
Osoba, która czepiła się mojej osoby i nie umiejąc mi dopiec starała się dopiec dziecku. I miało by "trudny pobyt w szkole".
Odpuściłabym sobie dla dziecka.
Jesli ze mnie się ludzie nawet by szczerze śmiali, to miałabym gdzieś. Jesli by zaczęli w szkole, wśród nauczycieli obgadywać mnie mając na celu skrzywdzić dziecko/brata itp. jak ja się nie będę źle czuł, to przynajmniej dziecko będzie świecić oczamoi : " w takich dekoltach chodzić" itp.
Miałam koleżankę po 40-tce, która chodziła roznegliżowana niczym nastolatka i wiem, że jej
dzieci oczami na boki świeciły. Bo niektóre kobiety po 40-tce niektóre nadal uważają, że w tym wieku juz nie wypada krótka spódnica itp.
Wlaśnie czytałam "kowbojki" - komentarze. Dzieci potrafią być naprawde agresywne w wypowiedziach:
http://www.kowbojki.pl/pokaz/Czy-3-part ... o-439089/7" onclick="window.open(this.href);return false;
są tam jakieś komentarze o rodzicach itp.
Inaczej my dorośli odbieramy niektóre rzeczy, bo dla nas to tylko gadanie.
Gosia6, tu masz całkowitą rację. Rozmowa. Ale dzieci są różne.
No i taka Iksińska siedzi na ławce z sąsiadką i obok moje dziecko z innymi, a ona celowo gada o moich cyckach, że chcę, żeby "inni faceci (inni niz ojciec - to dla dziecka juz trauma)" się za mną ślinili. Nie dopiekła mi, ale dziecku już tak. Ja chodzę dumna, a dziecko świeci oczami, zamyka się w sobie. Jest nieśmiałe. Nie zaprasza koleżanek i kolegów do domu, bo będą zerkać na te cycki, itp.
W tym przypadku ta Iksińska naprawdę zło wyrzadziła. Wpłynęła na zdrowy rozwój dziecka.
Dziewczyny, to są tylko przykłady. Można się czepić różnych rzeczy.