Strona 18 z 19

: 08 mar 2006, 14:24
autor: crabro
Kiedyś się przekona jaką krzywdę sobie robi, ale wtedy będzie juz za późno....

: 08 mar 2006, 14:27
autor: Merlinka
na szczescie ostatnio poznala jednego faceta i zaczelo jej na nim troche zalezec.dzieki temu na imprezkach jest spokojniejsza... oby tak dalej...

: 07 kwie 2006, 17:17
autor: klarrra
Hesia pisze:
klarrra pisze: Ale jestem teraz z facetem, który z założenia jest tylko na jakis czas, jest to po prostu związek oparty na seksie.
Ciekawe podejście do seksu... Myślałam, że to mężczyźni traktują seks na sportowo - a kobieta zawsze się trochę chociaż angażuje uczuciowo...
Jak widać są nie typowe kobietki...
Hesia... cóż, mój związek z tym mężczyzną to z założenia tylko związek tymczasowy, bo on jest żonaty. Szalejemy za sobą, ale mamy też świadomość tego, że nasze "bycie razem" z różnych powodówz góry skazane byłoby na porażkę. Np z powodów takich jak nasze cechy charakteru, ale i też inne. Nie wyobrażam sobie być z nim na stałe, wiem, że to nie miałoby szansy przetrwać, więc po co sie oszukiwać i wmawiać sobie coś, czego nie ma? Kocham go gdy się z nim kocham, ale gdy już go nie widzę to nie myślę o nim za wiele. I tak mi dobrze.
Przyznaję jednak, że chciałabym mieć kogos z kim faktycznie mogłabym być na tzw "zawsze"... bardzo mi tego brakuje i ten związek to taka namiastka... lepsze to, niż samotność.
Chyba nie jestem aż tak nietypowa... (?)

: 07 kwie 2006, 17:28
autor: Merlinka
nie Klara nie jestes nietypowa ;) mniej wiecej polowa moich kolezanek jest lub byla w tego typu zwiazku. sama tez bym nie miala nic przeciwko...

: 07 kwie 2006, 20:21
autor: Hesia
Hesia... cóż, mój związek z tym mężczyzną to z założenia tylko związek tymczasowy, bo on jest żonaty.
Chyba nie jestem aż tak nietypowa... (?)
Może jestem z innej gliny ulepiona, ale ja nigdy przenigdy nie przespałabym się z mężczyzną, którego nie kocham... Tym bardziej mając tą świadomość, że jest żonaty i rozbijam w ten sposób jego małżeństwo... Żeby to zrobić z żonatym mężczyzną to musiałabym być pewna i jego i swojej miłości ... Inaczej miałabym obrzydzenie i do niego i do siebie, że dzisiaj śpi ze mną, a pojutrze będzie się kochał z żoną...
Nie rozumiem ludzi, nawet płci przeciwnej, którzy traktują seks jak sport... Już bardziej rozumiem prostytutki, które muszą "to" robić, bo nie mają za co żyć...
Dla mnie takie związki są bardzo złudną namiastką bliskości pełną egoizmu...
Kocham go gdy się z nim kocham
Mam nadzieję, że sama nigdy tak nie zdefiniuję swojej miłości do nikogo...
Tak samo nie wierzyłabym żadnemu facetowi, który po wspaniałym seksie mówi kobiecie, że ją kocha... Ja w taką miłość nie wierzę... To jest tylko złudzenie, czar który pryska...

Moja mniej więcej połowa koleżanek - też ma takie liberalne podejście do tych spraw, ale ja nie widzę nic nadzywaczajnego i pięknego w kochaniu się z kimś bez uczucia...
klarrra rozumiem że mężczyzna jest potrzebny do szczęścia, ale czy warto tracić czas na to co z góry skazane jest na porażkę?

: 07 kwie 2006, 20:57
autor: klarrra
Hesiu, a kto mówi, że ja tracę czas? Świetnie się bawię, jest mi z nim dobrze, gdy z nim jestem. Znam go na tyle, że mogę z pewnościa stwierdzić, że daje mi to, co w nim najlepszego, a reszta mnie nie dotyczny :D na szczęście.
Poza tym, ja wcale mu nie mówię, że go kocham, ani on mi. Nasz związek jest jasny i żadne z nas nie ma wątpliwosci co do tego, na jakich zasadach funkcjonuje. I jeszcze jedno - ja nie rozbijam jego małżeństwa, wcale nie chcę by odchodzil od żony, on tez nie ma takiego zamiaru. I co uspokoiłam Cie trochę?

: 07 kwie 2006, 23:01
autor: Hesia
I co uspokoiłam Cie trochę?
Niby tak... rozumiem że każdy ma swoje potrzeby i wierzę, że jest Ci dobrze kiedy z nim jesteś... ale mam nadzieję, że jeśli chcesz kiedyś będziesz z kimś z miłości, a nie dlatego, że jest wspaniale w łózku...
Mi się nie podobają związki oparte na seksie.. i nie potrafiłabym dzielić swojego mężczyzny z nikim innym szczególnie jesli chodzi o "te" sprawy...
Wiem, że teraz tak się porobiło, że w modzie jest seks grupowy i takie inne, ale jestem niereformowalna w tych kwestiach....
Jeśli ja jestem wierna i nie potrafię zdradzić to tego samego oczekuję od drugiej strony...
...a ja nie chcę Was martwić ale prawie każdy facet żonaty ma, miał lub będzie miał kochankę jesli tylko chętna się znajdzie. Wiem, że to nie ten temat ale musiałam to napisać.
Dobrze, że "prawie" robi dużą różnicę i mam nadzieję, że mojemu chłopakowi ja będe przysłaniać wszystkie inne kobiety i choćby było tysiące chętnych - nawet z pięknymi naturalnymi cycuszkami - to on i tak nie będzie chciał skorzystać z ich "usług", bo ja będę mu wystrczać na zawsze za wszystkie inne....
Troszkę zboczyliśmy z tematu :roll: ale i tak kręci się on wokół piersi i facetów, więc chyba jest dobrze...

: 08 kwie 2006, 15:42
autor: Merlinka
Hesia pisze:
Hesia... cóż, mój związek z tym mężczyzną to z założenia tylko związek tymczasowy, bo on jest żonaty.
Chyba nie jestem aż tak nietypowa... (?)
Może jestem z innej gliny ulepiona, ale ja nigdy przenigdy nie przespałabym się z mężczyzną, którego nie kocham... Tym bardziej mając tą świadomość, że jest żonaty i rozbijam w ten sposób jego małżeństwo...
Dla mnie takie związki są bardzo złudną namiastką bliskości pełną egoizmu...


Moja mniej więcej połowa koleżanek - też ma takie liberalne podejście do tych spraw, ale ja nie widzę nic nadzywaczajnego i pięknego w kochaniu się z kimś bez uczucia...
klarrra rozumiem że mężczyzna jest potrzebny do szczęścia, ale czy warto tracić czas na to co z góry skazane jest na porażkę?
z zonatym facetem tez bym sie pewnie w nic nie wdala.

natomiast co do seksu bez uczuccia to no coz, ja potrafilabym oddzielic te dwie sprawy - seks moze byc piekny bez milosci bedzie tylko inny ale wcale nie gorszy zalezy kto czego potrzebuje

Re: ŻONACI FACECI

: 21 lut 2015, 18:26
autor: burza
Dla mnie temat rzeka i chętnie to źródło zakręcę.

Re: ŻONACI FACECI

: 21 lut 2015, 21:16
autor: AGNESS
nie rozumiem lasek które sypiaja z żonatymi facetami, sorry ale dla mnie to jest czyste qrestwo, ciekawe jak same by sie czuły w takiej sytuacji, niech pomysli jedna z druga zanim wskocza takiemu facetowi do łózka, kiedys Wy mozecie znalezc sie na miejscu takiej zdradzanej żony ,