Ja tez bylam w takiej sytuacji.Po 2 latach szarpania sie z moim ukochanym postanowilam,ze zaczne spotykac sie z innymi panami.Powiedzialam mu to a on sie zgodzil,ze to bedzie najrozsadniejsze.Poznalam niesamowicie przystojnego,cieplego,nadopiekunczego i madrego mezczyzne.I przestalam miec czas dla misia zupelnie, nawet na rozmowy.Po kilku tygodniach misio zrozumial,ze stracil zabaweczke.I sie zaczelo:histerie,wystawanie pod domem godzinami itd.W miedzyczasie pokochalam tego drugiego tez!Powoli zaczal sie tworzyc trojkacik
(oczywscie nie seksualny) nie moglam sie zdecydowac,ktorego wybrac
W koncu zostalam z pierwszym chyba dlatego,ze wzial mnie za reke i powiedzial:ty juz go nie kochasz ty kochasz mnie.Podobnie jak w przypadku Gagi panowie sie spotkali z tym ,ze bylo to umowione spotkanie w restauracji.Pierwszy usilowal przekonac drugiego,ze nie moze sie ze mna widywac i nawet nie moze do mnie dzwonic.Cala knajpa ogladala to wszysko jak brazylijski serial.Pierwszy raczej niewysoki o interesujacej urodzie ale na pewno nie sliczny,porywczy i wariat. Drugi wysoki,piekny niesamowita klasa i rozsadek.Po pierwszych uprzejmosciach panowie przeszli do powaznych rozmow.Drugi oswiadczyl Pierwszemu,ze rozumie i akceptuje moj wybor ale chcialby prosic go o mozliwosc widywania sie ze mna raz na dwa tygodnie bo nie jest w stanie funkcjonowac bez kontaktu ze mna.Wtedy Pierwszy juz nie wytrzymal powiedzial Drugiemu,ze chyba go po........lo(Drugi nigdy nie uzywa takich slow).Drugiemu tez puscily jego stalowe nerwy i oswiadczyl,ze Pierwszy tylko mnie krzywdzi i ja i tak do niego wroce.A Pierwszy zlapal taka ciezka szklana popielnice i powiedzial z zadarta do gory glowka:ze co?ze taki wysoki jestes,tak?i ze taki przystojny?!No wtedy to juz ja nie wytrzymalam i wyszlam z lokalu.Dodam,ze nie bylismy malolatami ja mialam 33 lata,Pierwszy 43 a Drugi 35.Jak widzicie na uczucia nigdy nie jest za pozno :P Wszystko sie ulozylo jestem z pierwszym, z drugim jak z innymi ex bardzo sie przyjaznie.Drugi jakis czas temu wyznal mi,ze wiedzial o tym,ze go oszukuje i spotykam sie z Pierwszym ale myslal,ze mi przejdzie.Teraz wie,ze zrobil blad bo nie walczyl o mnie a pozwolil mi odejsc.Musze przyznac,ze chociaz go opuscilam to pozniej przez ok.rok bylam zazdrosna okropnie.Nie moglam zniesc mysli,ze moze byc z inna kobieta podczas kiedy sama bylam z innym i uwazalam,ze to jest w porzadku.Podla Maxi ze mnie