marymme, na uczelniach sa dostepne kursy jezykowe. Sprawdz sobie co oferuje Twoj Uni. Ja osobiscie skonczylam edukacje, choc nie jest powiedziane, ze nie rusze w nastepnych 2-3 latach ze wzgledow zawodowych. Wiem jednak, ze sa mozliwosci nawet darmowych kursow. Moj brat robi studia na Northumbrii i zaproponowali mu kontynuacje Chinskiego, prawdopodobnie bez dodatkowych kosztow( On akurat uczyl sie juz w Pl i planuje wyjechac na gielde do Pekinu na placementy). Mysle, ze moglabys tez poszukac w pobliskich colleg-ach i organizacjach. Serio, jesli tylko masz ochote sie uczyc z pewnoscia znajdziesz czego szukasz.
A propos tematu watku- ostatnio milam bardzo niemila sytuacje w pracy...Poczulam sie jak czlowiek drugiej kategorii i bylam tym zajsciem calkiem zaskoczona. Jakis palant chcial zaplacic czynsz, nie moglam go pobrac, bo nr karty nie odpowiadal rodzajowi. Pytalam go iklka razy czy aby napewno to taka karta, sprawdzalam nr i inne dane. Ten stwierdzil, ze nie zapytalam o sec code- odparal, ze my nie potrzebujemy tego kodu. A ten IDIOTA wypalil wowczas '' Czy moge rozmawiac z kims innym? Z kims, kto jest BRITISH'' Masakra, myslalam, ze go rozwale! Bardzo mi bylo przykro, przeciez wiem co robie w pracy, to ze mam inny akcent nie oznacza, ze jestem niedociumana!!! Strasznie sie wnerwilam i nie zycze nikomu takich komentarzy. Moze nic takiego, ale mnie zapieklo...
Przez caly wkend o tym mysle i doszlam do wniosku, ze powinnam sie cieszyc, ze jestem biala, bo dopoki trzymam usta zamkniete nikt na mnie krzywo nie patrzy na ulicy!
Do sceptykow- mimo to, nie planuje wracac do Pl, zgadzam sie, ze tam tez mozna zyc na poziomie, ale jednak zostaje tu gdzie mam wieksze mozliwosci i ci MADRZEJSI szanuja mnie za to kim jestem i co potrafie.
Ci co nas obgaduja i wyklinaja nie czytaja gazet, nie ogladaja wiadomosci, co najwyszej BB itd-bez urazy. Nie maja zielonego pojecia na czym polega gospodarka i kto placi podatki na ich benefity!
Pozdrawiam
magda