Post
autor: nicolet » 12 gru 2009, 16:38
Ostatnio o tym zespole zaburzeń przeczytałam w jakiejś gazecie i odrazu stwierdziłam to u siebie.Jestem strasznie nerwowa,niestety nie leczę się bo ciężko mi uwierzyć,abym mogła trafić na godnego zaufania lekarza,poza tym nie chce się truć lekami.Chciałamby sama panować nad swoimi emocjami.Sytuacja u mnie wygląda teraz tragicznie,gdyż odbija sie to również na moim mężu.Bardzo się kochamy jedno bez drugiego nie potrafi żyć,niestety emocje biorą góre.Ja wpadam w furie z byle powodu,on nie wytrzymuje,szarpnie mną,mocniej czasem złapie,wczoraj w czasie kolejnej akacji,wywalił mnie za drzwi,coraz wieksza agresje w nim widze,nie potrafie mu wybaczyć,że tak mnie traktuje,gdy ja tak naprawde potrzebuje jego wsparcia.Na codzień dużo znosi z mojej strony, jest dobrym i kochanym mężem,uważa,że wyprowadzam go z równowagi i prowokuje.Nie wiem czy to go usprawiedliwia,poradźcie mi coś,jak Wasze bliskie osoby reaguja na Wasze ataki złości.