Czy jest tu ktoś z BPD? (Borderline Personality Disorder)

gniew, miłość, nadzieja, nienawiść, nuda, obrzydzenie, przyjaźń, radość, smutek, strach, szczęście, tęsknota, współczucie, wstręt, wstyd, zazdrość, złość

Moderator: Zespół I

Natalele
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 708
Rejestracja: 29 paź 2009, 21:12
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Czy jest tu ktoś z BPD? (Borderline Personality Disorder)

Post autor: Natalele » 03 gru 2009, 14:11

Tak twierdzi wielu lekarzy, którzy się na tym nie znają. I taka panuje opinia. A to, że ciężko w to uwierzyć nie znaczy, że tego nie ma. Pomyśl, zanim wydasz taką opinię, bo możesz dotknąć ludzi, którzy na to cierpią. Bo wg Ciebie są "nadwrażliwi". Jesteś w błędzie.
Jak można wypowiadać się w temacie, o którym się nic nie wie? To tak jakby ślepy mówił o kolorach.
Dr Kubasik 20.11.09. McGhan 275 cc.

Awatar użytkownika
nikolettkaa
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 3400
Rejestracja: 21 gru 2006, 00:22
Lokalizacja: WrOcLaW LoVe
Kontakt:

Re: Czy jest tu ktoś z BPD? (Borderline Personality Disorder)

Post autor: nikolettkaa » 03 gru 2009, 15:04

akurat ja się lecze na zok, oraz depresję przyjmuje leki z grupy SSiR ,więc trochę z psychiatrią mam wspólnego-ale ten szereg objawów przedstawiany na stronach , może dotyczyć rożnych dolegliwości, według teorii przedstawionej przez pewnego lekarza , ta osobowość kształtuje się pomiędzy 12,a 36 miesiącem życia - ja myślę raczej o tym nie jako o przypadłości,a raczej o typie osobowości ,nikogo nie chcę urazić ,ale to dość kontrowersyjna przypadłość, nie ma testów które by w 100% były w stanie potwierdzić istnienie takie zespołu
11/2009 Piękne vhp ;) 500 ;)
2011- planuje usta i policzki

Natalele
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 708
Rejestracja: 29 paź 2009, 21:12
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Czy jest tu ktoś z BPD? (Borderline Personality Disorder)

Post autor: Natalele » 03 gru 2009, 19:46

Masz rację. Ciężko to zdefiniować. Ale to, co napisałaś jest krzywdzące i nieprawdziwe. Bo objawy BPD to nie wymysły osób, które sobie nie radzą, a zaburzenie. Nie bądź zła, ale jak dla mnie jest to obrażanie takich osób, w tym i mnie. Bo bagatelizujesz. A sama miałam i mam do czynienia z różnymi lekarzami od lat i wiem, co mówię.
Dr Kubasik 20.11.09. McGhan 275 cc.

nicolet
Uzytkownik zbanowany
Uzytkownik zbanowany
Posty: 21
Rejestracja: 13 lip 2009, 21:56

Re: Czy jest tu ktoś z BPD? (Borderline Personality Disorder)

Post autor: nicolet » 12 gru 2009, 16:38

Ostatnio o tym zespole zaburzeń przeczytałam w jakiejś gazecie i odrazu stwierdziłam to u siebie.Jestem strasznie nerwowa,niestety nie leczę się bo ciężko mi uwierzyć,abym mogła trafić na godnego zaufania lekarza,poza tym nie chce się truć lekami.Chciałamby sama panować nad swoimi emocjami.Sytuacja u mnie wygląda teraz tragicznie,gdyż odbija sie to również na moim mężu.Bardzo się kochamy jedno bez drugiego nie potrafi żyć,niestety emocje biorą góre.Ja wpadam w furie z byle powodu,on nie wytrzymuje,szarpnie mną,mocniej czasem złapie,wczoraj w czasie kolejnej akacji,wywalił mnie za drzwi,coraz wieksza agresje w nim widze,nie potrafie mu wybaczyć,że tak mnie traktuje,gdy ja tak naprawde potrzebuje jego wsparcia.Na codzień dużo znosi z mojej strony, jest dobrym i kochanym mężem,uważa,że wyprowadzam go z równowagi i prowokuje.Nie wiem czy to go usprawiedliwia,poradźcie mi coś,jak Wasze bliskie osoby reaguja na Wasze ataki złości.

Natalele
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 708
Rejestracja: 29 paź 2009, 21:12
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Czy jest tu ktoś z BPD? (Borderline Personality Disorder)

Post autor: Natalele » 12 gru 2009, 21:44

Ja się nie truję lekami. Biorę je tylko wtedy, kiedy mam kryzys i wszystko się kumuluje. Pomocy powinniście poszukać u dobrego psychologa, bo leki sprawy nie załatwią. Emocje lekami stłamsisz i stłumisz, a nie na tym to polega, żebyś jak zombie chodziła i latami żarła tabletki.
Ja to nazywam tak. Tabletki to tylko plasterek, który przykryje ranę. A rana od plasterka się nie zagoi. Proponuję poszukać pomocy u specjalisty, ale długo i porządnie zastanowić się nad wyborem, bo jest ich masa. Są jednak psychologowie, którzy mają wiedzę na temat BPD i potrafią pomóc.
Moja pani psycholog mówi, że każdy człowiek jest jeźdźcem na koniu. Ten koń to nasze emocje. I w naszym przypadku koń gna przed siebie i szaleje, a zadaniem terapeuty jest nauczyć nas go prowadzić. W pełni się z tym zgadzam. I mam to szczęście, że trafiłam na odpowiednią osobę - kompetentną, mądrą i z wielkim sercem oraz podejściem do człowieka pacjenta, a nie tylko klienta.
Dr Kubasik 20.11.09. McGhan 275 cc.

Awatar użytkownika
marta_sa
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 253
Rejestracja: 06 maja 2009, 13:07
Lokalizacja: warszawa

Re: Czy jest tu ktoś z BPD? (Borderline Personality Disorder)

Post autor: marta_sa » 22 gru 2009, 00:55

po przeczytaniu Waszych postow stwierdzam ze prawdopodobnie i mnie ta przypadlosc dotyczy. jestem totalna furiatka, nie umiem panowac nad swoimi emocjami i mam straszanie trudny charakter, rozpieprzam wszystko co dobre naokolo mnie i za grosz nie umiem przyznac sie do bledu, wole zwalic cala wine na innych, zawsze mialam siebie za wielka swiatobliwa martusie a widze ze to chyba jednak choroba, czasem mysle ze jesztem nadwrazliwa, jestem naprawde, ale chyba tylko na swoim punkcie albo ewentualnie zwierzat, bo nie potrafie wspolodczuwac cierpien innych ludzi, to naprawde smutne
NIENAWIDZE SIEBIE ZA TO, NIENAWIDZE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
i wiele razy chcialam skonczyc ze soba ale zawsze braklo mi odwagi albo mysli o bliskich odwlekaly od tego
wiem jedno, pomogla modlitwa, wiele modlitw, BOG pozwolil mi zyc dalej, On jeden nadaje sens mojemu zyciu, TYLKO ON!!!
Decydujące cięcie - dr Jan Stępniewski - 14 stycznia 2010 - mam nowy nosek :)

Natalele
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 708
Rejestracja: 29 paź 2009, 21:12
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Czy jest tu ktoś z BPD? (Borderline Personality Disorder)

Post autor: Natalele » 22 gru 2009, 01:00

Proponuję Ci udać się do specjalisty, bo wierz mi, że najprawdopodobniej nadejdzie dzień, w którym Bóg Ci nie pomoże. Wiem, co mówię.
Dr Kubasik 20.11.09. McGhan 275 cc.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Emocje - pierwotne i wtorne”