Czy któraś z Was mi da jakieś rady? Ja, on i seks.

gniew, miłość, nadzieja, nienawiść, nuda, obrzydzenie, przyjaźń, radość, smutek, strach, szczęście, tęsknota, współczucie, wstręt, wstyd, zazdrość, złość

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
natalya
Specjalista Beauty
Specjalista Beauty
Posty: 2290
Rejestracja: 10 lis 2007, 16:32
Lokalizacja: FR
Kontakt:

Re: Czy któraś z Was mi da jakieś rady? Ja, on i seks.

Post autor: natalya » 03 sie 2009, 16:13

Glowa nie powinna bolec bo szybko sie znajdzie taka, ktora nie ma migren. Tak to niestety jest z facetami a my jakos musimy podolac ;-)
tylko jak tu podolac, skoro kobieta nie akceptuje swojego ciala i ciezko jej sie przelamac, majac dodatkowo swiadomosc, ze nie jest akceptowana przez swojego meza taka jaka jest?
18.07.07 dr Cieslik- calkowita korekcja nosa
12.08.08 dr Cieslik- powiekszenie ust

Awatar użytkownika
kasia3210
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 698
Rejestracja: 09 mar 2009, 13:34
Lokalizacja: Szczecin
Kontakt:

Re: Czy któraś z Was mi da jakieś rady? Ja, on i seks.

Post autor: kasia3210 » 03 sie 2009, 16:49

wiecie co...jest w tym duzo prawdy co napisala iff...
W ten weekend moj facet do mnie powiedzial zaraz po numerku: "jejku jak mi z Toba dobrze, przez glowe mi nie przejdzie mysl o innych kobietach, wogole zeby nawet na nie spojrzec czy cos, nie jest mi to potrzebne, bo mam to czego chce: piekna kobiete i radosc z zycia". Wiadomo o co chodzi, kochamy sie dosc czesto, a facetom jednak to jest bardzo potrzebne...daje mu to czego chce on, ale i czego ja sam rowniez pragne dostaje od niego. On strasznie mnie pociaga i motywuje mimo ze kaloryfera na brzuchu nie ma.
Poczatkowo sie wkurzylam na to co powiedzial, bo sobie pomyslalam, ze traktuje mnie przedmiotowo, ale facet jest tak skonstruowany - prosto czy tez nie - ze potrzebuje przede wszystkim jedzenia i sexu !! Kobiety same w sobie sa troche bardziej skomplikowane, im troche trudniej dogodzic.
Ciekawy dowcip dostalam ostatnio od kolezanki, ale zobaczcie niby kawal a jaki prawdziwy, przedstawie go w skrocie bo jest strasznie dlugi:

>>> > > *Uszczęśliwienie kobiety nie jest trudne:*
>>> > >
>>> > > A. Należy tylko być :
>>> > > 1. przyjacielem,
>>> > > 2. partnerem,
>>> > > 3. kochankiem,
>>> > > 4. bratem,
>>> > > 5. ojcem,
>>> > > 6. nauczycielem,
>>> > > 8. spowiednikiem,
>>> > > 9. powiernikiem,
>>> > > 10. kucharzem,
....
>>> > > 22. seksuologiem,
>>> > > 23. psychologiem,
>>> > > 24. psychiatrą,
>>> > > 25. psychoterapeutą.
>>> > >
>>> > > B. Ważne też są inne cechy. Należy być :
>>> > > 1. sympatycznym,
>>> > > 2. wysportowanym, ale
>>> > > 3. inteligentnym, ale
>>> > > 4. silnym,
>>> > > 5. kulturalnym, ale
...
>>> > > 46. godnym zaufania i
>>> > > 47. szacunku,
>>> > > 48. gotowym do poświęceń i, przede wszystkim,
>>> > > 49. wypłacalnym.
>>> > >
>>> > > C. Jednocześnie musi mężczyzna uważać na to, aby:
>>> > >
>>> > > a) nie był zazdrosny, a jednak zainteresowany,
>>> > > b) dobrze rozumiał się ze swoją rodziną, nie poświęcał jej jednak więcej czasu niż danej kobiecie,
>>> > > c) pozostawił kobiecie swobodę, ale okazywał troskę i zainteresowanie gdzie była i co robiła,
>>> > > d) ubierał się w garnitur, ale był gotów przenosić ją na rękach przez błoto po kolana i wchodzić do domu przez balkon, gdy ona zapomni kluczy, lub gonić, dogonić i pobić złodzieja, który wyrwał jej torebkę, w której przecież miała tak niezbędne do życia lusterko i szminkę.
>>> > >
>>> > > D. Ważne jest, aby nie zapominał jej :
>>> > > 1. urodzin,
>>> > > 2. imienin,
>>> > > 3. daty ślubu,
>>> > > 4. daty pierwszego pocałunku,
>>> > > 5. okresu,
>>> > > 6. wizyty u stomatologa,
>>> > > 7. rocznic,
>>> > > 8. urodzin jej najlepszej przyjaciółki i ulubionej cioci.
>>> > >
>>> > > Niestety, nawet najbardziej doskonałe wykonanie powyższych zaleceń nie gwarantuje pełnego sukcesu. Kobieta mogłaby się bowiem czuć zmęczona obecnością w jej życiu idealnego mężczyzny oraz poczuć się zdominowaną przez niego i uciec z pierwszym lepszym menelem z gitarą, którego napotka.
>>> > >
>>> > > *A teraz druga strona medalu.*
>>> > >
>>> > > Uszczęśliwić mężczyznę jest zadaniem daleko trudniejszym, ponieważ
>>> > > mężczyzna potrzebuje:
>>> > >
>>> > > 1. seksu i
>>> > > 2. jedzenia.
>>> > >
>>> > > Większość kobiet jest oczywiście tak wygórowanymi męskimi potrzebami mocno przeciążona. Zaspokojenie tych potrzeb przerasta siły naszych pań.
>>> > >
>>> > > *Wniosek :*
>>> > >
>>> > > Harmonijne współżycie można łatwo osiągnąć, pod warunkiem, że mężczyźni wreszcie zrozumieją, iż muszą nieco ograniczyć swoje zapędy i pohamować roszczeniowe postawy.

Ale rzeczywostosc jest moim zdaniem czasem calkiem inna i niektorzy mezczyzni nie ogranicza swoich zapedow i uciekaja sie do innych kobiet.

Ale faceci sa rozni, bo np moj poprzedni facet nie byl praktycznie wogole wymagajacy, on "chcial" a mi nie za bardzo sie chcialo, mimo to jakos nie mial z tego powodu problemu, przyzwyczail sie i tak bylismy ze soba kilka lat, do czasu az ja to zakonczylam.

Niestety agamd brakuje motywacji ktorej wogole nie daje jej facet, a to jest cholernie wazne. I tak biedna kobieta zamyka sie w sobie i ciezko jej sie przelamac, chociazby z tym striptizem. Porozmawiaj z nim i powiedz mu o tym.
Trzymam za Ciebie kciuki.
30-03-2009 - dr K. Ostrowska-Clark - 510FX Allergan 350gr (12.5x13.0x5.6)

Awatar użytkownika
olifczur
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 705
Rejestracja: 21 sty 2009, 23:42
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Re: Czy któraś z Was mi da jakieś rady? Ja, on i seks.

Post autor: olifczur » 03 sie 2009, 20:02

Dla mnie to facet trochę przegina. Z tą kasą to już w ogóle nazwałabym do skończonym dxxxxxm i wywaliła za drzwi, bo albo żyjemy w związku i się wszystkim dzielimy albo osobno i każde ma to na co zarobi etc. Mało tego, dostałby porządnie w ryj, za przeproszeniem, jeśli powiedziałby mi że da mi kasę za sex :-o To się w mojej głowie nie mieści :evil: Płacić to k... można, a nie partnerce, matce jego dziecka. No ale to mój punkt widzenia, a ja jestem z natury strasznie porywcza i nie dam sobie w kasze pluć. Tak na spokojnie to analizując to powinnaś bardzo szczerze z nim porozmawiać po pierwsze, powiedzieć mu wszystko co czujesz, bez owijania w bawełnę.
Jeśli nie akceptujesz swojego ciała, to właśnie jak już wyżej wspomniano, zawsze można coś zmienić, to wcale nie jest takie trudne w tych czasach.
No i w końcu, piszesz,że nie masz czasu dla siebie... To go znajdź, kobieto! Weź się w garść, to że masz dzieci nie znaczy że musisz być zaniedbaną kurą domową.
Ja Ci powiem,że mam gorzej. Mam 22 lata, roczne dziecko, którego ojciec to skończony palant i idiota i najgorsza pomyłka w moim życiu, więc jeszcze w ciąży wykopałam go na zbity pysk z mojego życia. Nie pozwalam mu się z dzieckiem widywać nawet, bo ten drań nie zasługuje na taka wspaniałą córeczkę. Mieszkam sama w UK, nie mam tu rodziny, nie ma mi kto pomóc, wszystko robię sama. Pracuje 8 godzin dziennie, po pracy zajmuję się dzieckiem, chociaż te kilka godzin dziennie kiedy mogę ją widzieć zanim położę ja spać. Jak widać mam również czas na pisanie na forum i czytanie, bo szczerze to sie trochę uzależniłam :badgrin: Nie uważam że zaniedbuje swoje dziecko bo mała ma wszystko co chce, mój czas też, ale czasem woli się pobawić klockami niż poprzytulać mamę ;)
Oprócz tego mam posprzątane w domu, sprzątam jak mi się chce i jak jest brudno, a nie dla zasady że trzeba, jak mi się nie chce to odkładam to na inny czas. No i jeśli chodzi o mnie to zawsze jak wychodzę mam staranny makijaż, chociaż oczu, bo latem podkładu nie używam, wolę bronzer, włosy też mam zrobione, paznokcie pomalowane i dobrany ubiór, nie jakieś dresy. Staram się dbać o siebie, bo szkoda mi życia na mazanie się i użalanie że koleżanki mają lepiej a ja mam dziecko i nie mam czasu. Wrońcu mi się też coś od życia należy i robię wszystko żeby czuć sie jak najlepiej. Dobra koniec na mój temat ;)
Nie napisałam tego żeby się użalać, czy też chwalić, ale po to żebyś zobaczyła moja droga,że jak się chce, to można wszystko. To że masz dzieci, nie przekreśla Twojego życia, musisz też zadbać o siebie. W każdym razie powodzenia i porozmawiaj z tym swoim. Pamiętaj, że jesteś wartościową kobietą i nie daj sobą pomiatać.
dr Łątkowski 3 marca 2009

iff
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 651
Rejestracja: 11 kwie 2006, 11:19

Re: Czy któraś z Was mi da jakieś rady? Ja, on i seks.

Post autor: iff » 03 sie 2009, 20:37

olifczur pisze:Dla mnie to facet trochę przegina. Z tą kasą to już w ogóle nazwałabym do skończonym dxxxxxm i wywaliła za drzwi, bo albo żyjemy w związku i się wszystkim dzielimy albo osobno
Racja! A jesli sam sie nie poczuwa do finansowej opieki nad dzieckiem to sad zawsze moze ustanowic i okreslic wysokosc alimentow...

Awatar użytkownika
Sabrina
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4156
Rejestracja: 26 wrz 2007, 14:50

Re: Czy któraś z Was mi da jakieś rady? Ja, on i seks.

Post autor: Sabrina » 03 sie 2009, 21:06

Facet zabrał pieniądze,bo nie widzi przyszłości w tym zwiazku.Nie chce inwestować,w mieszkanie które nie jest jego i nigdy nie bedzie.Nie chce dawać wiekszych pieniedzy,bo nie ma ochoty utrzymywac nie swoje dziecko [pisze o pierwszym twoim dziecku].Na swoje daje 200-300 zło bo uważa ze to musi wystarczyć. Odk łada na swoja ksiazeczke i piepszy ze na przyszłość dziecka haha dobre sobie. Pozna szczupła,lubiaca sex i pusici cie kantem i to niedługo. On moze nawet ma juz kogos innego i dla tego zabrał swoje pieniadze. On nie chce byc z tobą i musisz przejrzeć na oczy.
Wiem,że ostro pisze,ale ja tak to widze. Jezeli go kochasz TO ZRÓB COS ZE SOBA!! dupe rusz zeby zrzucić kg i nie mów,ze nie masz na to czasu.Dzieciaka zostaw ze starszym dzieckiem na 30 min i biegaj. Skórę obwisłą i rozstępy mozesz schować pod sexi bielizną i nie musisz jej pokazywać. Gdy poczujesz sie bardziej sexi,to i ochota na sex Ci wróci. Dziwi mnie to ze nie widzicie sie tydzień,a ty nie masz ochoty na sex,skłonna jestem sądzić ze on juz Cie nie pociąga. Kochasz go moze jakos tam na swój sposób,ale nie pożądasz go. Bardziej jestes chyba z nim bo boisz sie samotności. Nawet jak by odszedł i została bys sama,to czy to cos strasznego? Masz mieszkanie,jestes finansowo niezależna,do łózka zawsze kogos znajdziesz,a co musisz mieć stałego partnera?
Piszesz ze jak masz dwoje dzieci to juz nikt cie nie bedzie chciał!! Gadasz głupoty jak mało kto!!!
Ja miałam dwoje malenkich dzieci,maż znalazł sobie "fajniejszą" a i ja za jakis czas pozanałam faceta,mam z nim dziecko i jestesmy razem 20 lat!!!
DASZ SOBIE RADE. Nie trzymaj dziada na siłe,chyba ze swiata poza nim nie widzisz,to próbuj go zatrzymać nawet tym sexaem,ale ja bym go juz dawno pogoniła,kazała płacic na dziecko i była szczęsliwa,ze nie bede musiała sie zmuszać do sexu!! :roll: :roll:
Zycze powodzenia.
"Bogactwo i uroda nigdy nie wyjdą z mody."

Awatar użytkownika
majamajamaja
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 1851
Rejestracja: 17 sty 2009, 11:24

Re: Czy któraś z Was mi da jakieś rady? Ja, on i seks.

Post autor: majamajamaja » 03 sie 2009, 21:19

Sabrina, ubieglas mnie troche. Nie chce po kims powtarzac, ale przynajmniej dolacze do wiekszosci moja opinia.

Agamd - splaw goscia, ale to zaraz! Znasz sceny z filmow, kiedy zony wystawiaja facetom walizki na korytarz? Albo wyrzucaja je przez okno? Ty sie nad nim litujesz.
I nad soba sama tez. Wez przyklad z Olifczur, bo zaimponowalo mi to, co o sobie napisala.

Myslisz, ze jak go poslesz do stu diablow, to bedziesz radykalna? A on swoje pieniazki tylko dla siebie zachowuje. I jak to nazwiesz? To on podjal pierwszy radykalny krok. I to w kierunku przeciwnym do zwiazku. Nastepny, ktory zrobi, to Cie opuscic. Juz slysze argumenty: ze nie dalas mu tego, co on potrzebowal.
Aga ja tu nie pisze, co tu zrobic, zeby jemu bylo lepiej, tylko Tobie! Ja nie probuje jego zrozumiec, bo on sobie da rade!

A teraz hipotetycznie: co moze sie stac, kiedy go wykopiesz z Twojego zycia (najpierw fizycznie). Dwa przypadki.
Pierwszy: gosciu otrzezwieje i zda sobie sprawe z tego, ze bez Ciebie nie moze zyc. Bedzie chcial do Ciebie wrocic i bedzie zmuszony wiecej pomyslec o Tobie i Twoich potrzebach.
Drugi: oboje zdacie sobie sprawe z tego, ze i tak to juz nie mialo sensu. Moze byc tak, ze Ty wtedy zaczniesz wychodzic i spotykac sie z kimkolwiek (znajomi, kolezanka albo nawet randka!) Wtedy Twojemu bylemu, ktory Ciebie i owszem, zaciazyl, ale o reke to mu sie nie chcialo poprosic (z lenistwa? z tchorzostwa? z braku uczucia? bo sie na wszystko godzilas?) nagle antenki sie spowrotem na Ciebie ustawia.
A Ty mozesz spotkac goscia, dla ktorego bedziesz robila streaptease, bo sie tak dobrze przy nim czujesz.
Mozesz tez zaczac zbierac na operacje plastyczna, ktora doda Ci pewnosci siebie, jak nic innego nie potrafi.
Glowa do gory.
15 kwietnia 2009 - Brzuchanski, powieki

Awatar użytkownika
agamd
Nowicjusz Beauty
Nowicjusz Beauty
Posty: 10
Rejestracja: 08 cze 2009, 11:59

Re: Czy któraś z Was mi da jakieś rady? Ja, on i seks.

Post autor: agamd » 03 sie 2009, 21:40

I znów macie rację. A ja niestety mętlik w głowie.
Troszkę wyjaśnienia - mieszkamy "osobno" od 6- ciu miesięcy. Wtedy właśnie otrzymał propozycję awansu niestety związanego z pracą w innym mieście i mieszkaniem służbowym. Zgodziłam się bo niespełna rok wcześniej miał podobną propozycję też związaną z wyjazdem i wtedy powiedziałam "nie". Nie przyjął wówczas tej oferty a teraz kiedy się pojawiła kolejna wiedziałam że nie mogę go ciągle ograniczać w rozwoju zawodowym i nie zgadzać się. Kiedyś by mi to pewnie wypominał.
Jest dzień taki jak dziś gdy myślę "niech spier... dam sobie radę" itp ale są dni kiedy wybiegnę myślami gdzieś w daleką przyszłość i ogarnia mnie panika. Wiem co to samotność. Poza tym nie on jeden lubi seks i nie ja jedna której się nie chce może warto się w jakiś sposób poświęcić szczególnie że to tylko 2-3 dni w tygodniu? Choć z tym poświęceniem to różnie bywa bo jakie to poświęcanie się gdy też się czerpie z tego przyjemność? To jeszcze bym w sobie zmieniła, zmusić się na wstępie podnieść d... z fotela i przytulić się a potem i tak jest ok ale ta jego OPRAWA!!! On nie chce monotonii a ja właśnie na to nie mam siły ani pewności siebie.
Tak jestem cholernie zakompleksiona choć siostra twierdzi że jestem psychiczna z tymi kompleksami.... Wiele z nich sama sobie wmówiłam, wiele wyolbrzymiam. Śmieję się teraz sama do siebie bo na co dzień wśród znajomych, sąsiadów i innych osób uchodzę za elegancką, zadbaną kobietę. To nie moje odczucia tylko słowa innych osób. Ubieram się tak by zatuszować jakieś mankamenty sylwetki, prawie zawsze mam makijaż i uśmiech na twarzy. Ale to tylko na ulicy w domu dopada mnie szara rzeczywistość której się poddaję. Nie, nie jestem szarą myszką ale czuję się dobrze tylko w ubraniu :(
Wiem że mogę to zmienić i staram się, diety już nie dają więc ćwiczę od 2 tyg, wiem że mogę iśc na operację i wyciąć mój przebrzydły flak ale... kolejny problem - za co? Aż tyle nie zarabiam by porobić opłaty, opłacić niańkę, żyć i jeszcze coś odłożyć. Od niego nie dostanę a prosić się nie będę. więc póki co muszę żyć z tym flakiem i dołować się dalej.
Ale wiecie co dziś pomyślałam że może spróbuję, że postaram się dać mu tego czego chce. Moje małżeństwo rozpadło się ale wiem że nie z mojej winy bo próbowałam ratować ten związek prośbą, groźbą i szantażem - przegrałam ale nie mam poczucia winy. I dlatego chyba powinnam i w tym przypadku spróbować by kiedyś nie żałować że się poddałam.
Ale to on ma mnie w dupie, mnie i to co ja czuję guzik go obchodzi czy mam co jeść, ważne jest to że on nie ma seksu. Wiem że powinnam go wywalić ale jakie to trudne i tak się cholernie boję tych pierwszych dni, tygodni. Nawet jego mama uważa że powinnam to zrobić tylko ja jestem taka głupia. Kusi mnie czasem by zrobić i doprowadzić do tego o czym pisze majamaja.... - wyrzucić i zrobić wszystko by wrócił na kolanach ale skąd wziąć tyle sił?

Widzicie co i jak ja piszę? Jak osoba z rozdwojeniem jaźni!!! Raz myślę tak, raz tak.
Olifczur - podziwiam Cię i zazdroszczę tak twardej postawy.
Sabrina gdy przeczytałam co napisałaś aż mi się krew zagotowała - dobrze że teraz go tu nie ma bo zaczęłabym go pakować!!! :-D

Awatar użytkownika
turek.mg
Specjalista Beauty
Specjalista Beauty
Posty: 4978
Rejestracja: 07 lip 2005, 09:36

Re: Czy któraś z Was mi da jakieś rady? Ja, on i seks.

Post autor: turek.mg » 03 sie 2009, 22:32

majamajamaja pisze:splaw goscia, ale to zaraz! Znasz sceny z filmow, kiedy zony wystawiaja facetom walizki na korytarz? Albo wyrzucaja je przez okno? Ty sie nad nim litujesz.
.
ciężko tu mówić o jakimś spławianiu kiedy jego i tak nie ma praktycznie w domu, przyjeżdża tylko na weekendy a wtedy i tak jest źle, i tu pytanie dlaczego?

byłam kiedyś w takiej sytuacji że ja mieszkałam z dziećmi w Krakowie, mąż w Warszawie przyjeżdżał tylko na weekendy i tak przez rok, i powiem że te weekendy były jednymi z lepszych w moim życiu tacy byliśmy siebie spragnieni, jeśli u Was tego brakuje to coś jest naprawdę źle w Waszym związku,
ja bym mimo wszystko tak szybko nie przekreślała wszystkiego, w każdym układzie przychodzi czas na wypalenie, grunt to umieć to przetrwać, wyciągnąć wnioski i naprawić jeśli się da

powodzenia

Awatar użytkownika
Sabrina
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4156
Rejestracja: 26 wrz 2007, 14:50

Re: Czy któraś z Was mi da jakieś rady? Ja, on i seks.

Post autor: Sabrina » 03 sie 2009, 22:58

Agamd nie musisz wydziwać w łózku,zeby był fajny seksik. Każdy facet no moze kazdy naoglada sie pornoli,czy to w necie,czy na DVD i mu sie marzy,ze jego partnerka zrobi mu striptis,bedzie sie olejkami wonnymi polewała ,masowała,a potem wyskoczy na żyrandol poudaje może małpe bo facet ma zoo-zapędy .... oh(m1
wszystko to fajne,ale jak obydwie strony tego chcą. Jezeli ciebie nie kręci striptis lub inne wygłupy,to przecież mimo wszystko tez może byc fajnie gdy on wraca.Nie ma nic gorszego [dla mnie osobiście] niz sex w łózku!!
Jedno idzie sie myc,potem drugie...wchodzą do łóżka,juz jest wszystko ustalone co kto komu i kto pierwszy...wrrr masakra!!!
Jak on przyjedzie ubierz sie w spódnice,gotuj,albo prasuj i go prowokuj. sama mu powiedz - Kochanie a może jakies małe bara,bara? wypnij tyłek i.....Niech dojdzie zawinie kiece w góre i juz moze byc fajnie.
Starszego dzieciaka,na dwór do kolegów,młodszego do spania bo pewnie spi po południu i wiooo!!!
NIE MUSISZ SIE ROZBIERAC!! Sex w ubraniu jest jeszcze fajniejszy.
Najgorsze to jakieś przygotowania,układanie sobie w głowie co po kolei masz zrobić. Ja tez nie przepadam za całkowitą golizna,bo tez nie wszytkie cześci cialam mam ok,wiec nie zdejmuje wszytkiego. ;)
"Bogactwo i uroda nigdy nie wyjdą z mody."

Awatar użytkownika
majamajamaja
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 1851
Rejestracja: 17 sty 2009, 11:24

Re: Czy któraś z Was mi da jakieś rady? Ja, on i seks.

Post autor: majamajamaja » 03 sie 2009, 23:00

turek.mg pisze:
majamajamaja pisze:splaw goscia, ale to zaraz! Znasz sceny z filmow, kiedy zony wystawiaja facetom walizki na korytarz? Albo wyrzucaja je przez okno? Ty sie nad nim litujesz.
.
ciężko tu mówić o jakimś spławianiu kiedy jego i tak nie ma praktycznie w domu
Oczywiscie, ze jest, siedzi gleboko w glowie. Dlatego napisalam, ze pierwszym krokiem bedzie jego fizyczne wyprowadzenie go z domu.

Aga - SEKS TO NIE JEST POSWIECANIE SIE. Powtarzaj jak mantre ;)
15 kwietnia 2009 - Brzuchanski, powieki

ODPOWIEDZ

Wróć do „Emocje - pierwotne i wtorne”