Na emigracji-czyli jak sie odnalezc ?cz.4

gniew, miłość, nadzieja, nienawiść, nuda, obrzydzenie, przyjaźń, radość, smutek, strach, szczęście, tęsknota, współczucie, wstręt, wstyd, zazdrość, złość

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
foxxia
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 3755
Rejestracja: 06 lut 2006, 14:36

Na emigracji-czyli jak sie odnalezc ?cz.4

Post autor: foxxia » 02 mar 2009, 19:01

Zapraszam do rozmowy.

Poprzedni TEMAT

Pozdrawiam.
Wszystkie foty do Galerii Zamkniętych
(mail) galeria@beautywpolsce.com



---->Jesteśmy też na facebooku!!<----

Awatar użytkownika
misialeczek24
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 5509
Rejestracja: 22 lis 2005, 14:24
Lokalizacja: Dublin

Post autor: misialeczek24 » 02 mar 2009, 19:18

Renatko odpoczywaj sobie ile sie da !!!Buziaki!!!I powodzenia ,napewno wrocisz do nas z pieknym biustem 8-)
•1operacja-(przed rozmiar B)-5.10.2007-325&375 cc HP Eurosilicone-Dr.Kubasik-rozmiar D
•2operacja-19.12.2008-450&500 cc VHP Eurosilicone-Dr.Kubasik-rozmiar E/F(wymiana implantow na wieksze i usuniecie CCz lewej piersi)
(angel

Awatar użytkownika
tOOsia
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 745
Rejestracja: 23 mar 2008, 22:51
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: tOOsia » 02 mar 2009, 19:29

Renia trzymam kciuki za Twój nowy biust ;) Żeby się wszystko szybko i ładnie zagoiło i żebyś była z niego zadowolona.
A poza tym udanego urlopu :*
24 styczen 2012 - korekta nosa. Dr Stepniewski. JUZ PO!!! JESTEM TAAAAKA SZCZESLIWA !!!

Awatar użytkownika
ghostdog
Uzależniona Beauty
Uzależniona Beauty
Posty: 1356
Rejestracja: 10 sty 2006, 18:55
Lokalizacja: woj. dolnoÂślÂąskie / Szkocja

Post autor: ghostdog » 02 mar 2009, 20:48

Oj Renia ...wiedz ze warto...i och jakiez to uczucie obudzic sie juz po z ciezarem na klacie :-D 8-) 8-)
2006 Latkowe cycuchy
2008 Kasprzykowe powieki
botoxik here i come:)

Awatar użytkownika
annoush
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 890
Rejestracja: 06 lut 2007, 23:32
Lokalizacja: L.A.

Post autor: annoush » 02 mar 2009, 21:15

Renatko, trzymam kciuki. Ghostdog ma rację, słoń na klacie może być piękny ;)
25.05.07 - dr Kasprzyk - anatomy McGhan model 510 MX-290ml

Rene1
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 610
Rejestracja: 29 maja 2008, 00:28

Post autor: Rene1 » 02 mar 2009, 22:48

Dziekuje Wam wszystkim, jestescie cudowne, podtrzymujecie na duchu i dodajecie wiary, zwlaszcza, ze dzis poczytalam troszke o wachaniach innych dziewczyn i tak mi jakos nijak... Uciekam spac, bo jutro mnieczeka kolejny wielki ostatni przedoperacyjny dzien. Buziaczki i dobranoc, odezwe sie wkrotce.
Isc za marzeniem i znowu isc za marzeniem - i tak - wiecznie - az do konca.

Awatar użytkownika
kotbury
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 278
Rejestracja: 08 sty 2009, 17:45

Post autor: kotbury » 03 mar 2009, 01:11

podziwiam osoby które zdecydowaly się żyć na emigracji, ja nie mam na to odwagi. Dla mnie to byłoby jak życie na wygnaniu. Zadne pieniądze nie są dla mnie tego warte. Sposób myślenia typu "tam jest mój dom gdzie jest praca" jest mi obcy. Wolę mniej kasy i "gorszą" pracę, byle TU. Zresztą co to znaczy "gorsza". Praca, w której liczy się dni, by tylko ją porzucić gdy uzbiera się określoną kwotę bo się jej nienawidzi, bo jest o lata świetlne daleka od tego, co chciałoby sie robić, a nie można, bo to jest "zagranica" i inne wymagania pracodawców to nie jest "lepsza" praca. Praca to część życia. powinna oprócz pięniędzy przynosić satysfakcję. A bliscy ludzie? Czy pieniądze, które zarobimy by zrealizować "szybciej" jakąś rzecz w przyszlości są tego warte, by zostawić swój świat, wszystko czego kochamy, do czego tęsknimy? mieszkanie kątem wśród obcych ludzi, bo na nic innego nie można sobie pozwolić. Totalny brak możliwości realizowania siebie, odkładanie życia na później...
NIGDY nie wyjadę, nic mnie do tego nie zmusi. A w szczególności brak pracy. Jeśli nie będę miec wyboru będę pracowac w Biedronce. Chociaż myslę że mi to nie grozi bo jestem po studiach. Ale wszystko możliwe. Może są osoby dla których wyjazd jest jakimś wyzwaniem, a moje poglądy zaściankowe. Trudno. Każdy szczęście postrzega inaczej

Awatar użytkownika
ewawawa
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4381
Rejestracja: 09 cze 2008, 07:19
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: ewawawa » 03 mar 2009, 01:28

kotbury jej, rzeczywiscie kazdy odbiera rzecz po swojemu. mieszkalam 3,5 roku w berlinie i absolutnie:
- nie bylam na zadnym wygnaniu
- prace mialam dobra nie tylko pod wzgledem finansowym ale i samorealizacji (wtedy bo potem mi sie odwidzialo. ale jak zaczynalam to samo chcialam robic w Polsce gdybym zostawala w kraju)
- bliskich w sensie rodzine odwiedzalam regularnie co jakies 1,5 miesiaca
- bliskich w sensie faceta mialam tam
- nie mieszkalam zadnym katem u nikogo, sama wynajmowalam 60m jasne wysokie mieszkanie dla samej siebie. w pieknej kamienicy z drewnianymi podlogami ...
- dorobilam sie masy cudownych znajomych i przyjaciol, z czescia ktorych do tej pory utrzymuje kontakt i czasem sie spotykamy
- no i ta muzyka, koncerty, festiwale, czesto, duzo, takie jakie lubie :-)

wydaje mi sie, ze to zalezy od nastawienia do swiata i samej siebie. moj dom jest tam gdzie jestem i gdzie sie dobrze czuje, a prace mozna znalezc wszedzie.

i strasznie mnie denerwuje to narzekanie na brak pracy. wiem po sobie ze jak sie chce, to sie znajdzie, doksztalci, wyrobi, dotrze tam gdzie sie chce! moze czasem trzeba w tym celu zacisnac pasa. no i co z tego jesli sie zmierza w obranym przez siebie kierunku.

ja sobie moj pobyt TAM bardzo chwale.
tak samo jak bardzo sobie chwale decyzje o totalnym przewroceniu swojego zycia do gory nogami, powrocie do kraju i zaczeciu wszystkiego od poczatku.
po to zeby sie REALIZOWAC.
a miejsce nie ma az takiego znaczenia.

Renatka ja po raz dziesiaty: kciuki trzymam! smsa Ci chyba wyslalam? dostalas?
5.02.2009 400 ES HP Brzuchański
22.02.2010 total nose again Łatkowski

Awatar użytkownika
annoush
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 890
Rejestracja: 06 lut 2007, 23:32
Lokalizacja: L.A.

Post autor: annoush » 03 mar 2009, 02:52

kotbury, nie każdy emigruje za pracą. Ja wyjechałam do Wlk. Brytanii 10 lat temu, żeby lepiej poznać język i kulturę kraju, który mnie interesował. Przy okazji poznałam ludzi z innych krajów, poszerzyłam horyzonty i usamodzielniłam się, uzbierałam na studia i poszłam na kierunek, którego w Polsce nie było. Po kilku latach wróciłam do Polski, ale ciężko było mi się przestawić i zaakceptować ponure miny i narzekanie ludzi na wszystko wokół. W międzyczasie znalazłam sobie zajęcie, które daje mi ogromną satysfakcję, a przy okazji pieniądze - współpracuję z firmami na całym świecie, a do pracy potrzebny mi tylko komputer i Internet, więc właściwie też mogę być wszędzie. Teraz mieszkam w Stanach i bardzo mi się tu podoba, ale kto wie, może za jakiś czas przeniesiemy się z mężem np. do Chin ;)
25.05.07 - dr Kasprzyk - anatomy McGhan model 510 MX-290ml

Awatar użytkownika
marta2454
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 3060
Rejestracja: 29 paź 2008, 19:52
Lokalizacja: UK
Kontakt:

Post autor: marta2454 » 03 mar 2009, 10:59

Ja wyjechałam z Polski półtora roku temu mieszkam sobie z mężem i dwiema córeczkami w UK nie czuje sie tutaj jak na wygnaniu jest mi tu bardzo dobrze wynajmujemy sobie mieszkanie , nie muszę martwić się o jutro co przyniesie dzień nie martwimy się czy nam starzczy na wszystko ,a w Polsce pewnei by tak było swoich najbliższych mam przy sobie ,a z bliskimi widujemy się bardzo często jak nie my lecimy na urlopik do Polski to zawsze ktos przylatuje do nas i jest super 8-) 8-)
03.03.2010 Plastyka brzucha - dr Brzuchański :)

http://tickers.TickerFactory.com/ezt/d/ ... -event.png

Zablokowany

Wróć do „Emocje - pierwotne i wtorne”