Post
autor: ola108 » 19 kwie 2009, 18:34
Tak mną to wstrząsnęł o to co Ci się stało, ze cały dzień o tym myślałam i w końcu zdecydowałam się napisac...straszne jest, że tak strasznie skrzywdził cie ktoś, do kogo miałaś zaufanie.
Nikolettka, przedewszystkim olbrzymi szacunek za walczenie o sprawiedliwość!!! Trzymam kciuki i mam nadzieję że dasz znać, jak sie sprawa toczy.
Po drugie, nie czuj się winna, nie jest możliwe, abyś nawet w stanie wielkiego upojenia alkoholowego zupełnie nie pamiętała co sie działo i odurzenie było tak gwałtowne. Alkohol tak nie działa. Nie wytrąbiłaś przecież pół litra wódki prosto z butelki. Tak działa pigułka gwałtu...(a tak wogóle to jest bezwonny, bezbarwny proszek pozbawiony smaku...)
Być może z racji tego, że od wielu lat ze znajomymi spedzamy weekendy bawiąc się w klubach, słyszałam o wielu osobach (w tym kilku bardzo mi bliskich), które zostały zgwałcone lub w inny sposób skrzywdzone po podaniu im środków odurzających.
Doszło do tego, że
- zamawiamy głównie KAPSLOWANE piwa i drinki i patrzymy na ręce barmanom kiedy je otwierją,
- NIGDY nie zostawiamy drinka na barze czy stoliku. Obowiązuje zasada - nie wypuszczasz swojego napoju z ręki, dopóki go nie wypijesz.
- Ufasz TYLKO bardzo bliskim znajomym. (Co, niestety, w Twoim przypadku jednak zawiodło)
- Bawimy sie razem, razem przychodzimy i wychodzimy.
- Mamy hasła, którymi sprawdzamy, czy podejrzanie zachowująca sie przyjaciółka po prostu przesadziała z alkoholem, czy ktoś jej jednak podał jakiś narkotyk.
Wiem, że brzmi to jak paranoja, ale nie ma innego wyjścia, jeśli jesteś atrakcyjną dziewczyną i chcesz być bezpieczna. W większości nie zdajemy sobie sprawy, jaką skalę ma zjawisko "pigułki gwałtu" zarówno w Polsce jak i w innych krajach. Nie bez kozery wymyślono specjalny preparat wykrywający tą substancję w płynach. Znajomi taksówkarze mówili nam, że co weekend na parkingach koło klubów znajdują nieprzytomne, rozebrane dziewczyny, które odwożą do szpitali.
Opiszę wam tylko 3 przypadki, które znam z pierwszej rękij:
Przyjaciółka 5 lat temu poszła ze znajomymi do klubu. Kupowała piwo przy barze. Przyglądali jej się kilku kolesi, którzy głośno komentowali jej wygląd (a była i jest bardzo piękną dziewczyną). Kolesie byli znajomymi barmana, żartowali z nim, przybijali piątki. Dostała piwo PROSTO od barmana. Wzięła je ze sobą na parkiet i tańczyła. Po kilku minutach i wypiciu PÓŁ szklanki zaczęła źle się czuć, pamięta że idzie w stronę łazienki, poszukać koleżanek. Pamięta faceta biorącego ją za rękę na korytarzu. Ma przebłyski, że potem ktoś jej robi coś, co ją boli. Widok lampy na suficie w czyimś mieszkaniu i jakieś śmiechy. Pamięta, że jest prowadzona po ulicy, a potem siedzi na ławce w centrum miasta, jest jej bardzo zimno i smutno. Pamięta, że idzie w stronę domu (mieszkała w centrum).
Obudziła się na podłodze we własnej łazience, był późny wieczór następnego dnia. Miała 30 nieodebranych połączeń od znajomch i nie słyszała jak koleżanka dobijała jej sie do drzwi.
Powiedziała nam, że poczuła się źle i wróciła do domu i że rozładował jej się bateria od tel.
Dopiero pół roku później wyznała, że została zgwałcona, nie wie przez kogo i ile razy, miała pogryzione piersi, obolałe krocze i pupe. Kosztowało ją to 3 lata depresji, anoreksji, terapii i 2 pobyty w psychiatryku. Od dwóch lat mieszka za granicą, ma fajnego chłopaka, zaczęła w końcu być taka jak dawniej.
NIE UFAJCIE BARMANOM!!! Często są w zmowie z gwałcicielami.
Starajcie się mieć się zawsze swoje koleżanki w zasięgu wzroku.
Dziewczyny były w odwiedzinach u siostry jednej z nich w Krakowie. W piątkowy wieczór poszły we dwie do klubu. Poznały bardzo sympatycznych chłopaków, studentów, całkiem przystojnych. Gadali, usiedli razem do stolika, dziewczyny same kupiły sobie drinki. Jeden z chłopaków wyciągnął je na parkiet. Po chwili wrócili. Agata przypomniała sobie, że musi zadzwonić. Zabrała ze soba drinka i wyszła na korytarz, gdzie było ciszej. Wypiła tylko łyka. W czasie ok 10 min. rozmowy telefonicznej zaczeła sie bardzo dziwnie czuć i powiedziała o tym szwagrowi, z którym właśnie rozmawiała. Trochę, jakby była po trawce, trochę jak po środkach nasennych, a trochę jakaś dziwnie podniecona. Ponieważ nie piła wcześniej żadnego alkoholu zacząła od razu coś podejrzewać. Wróciła do stolika, a tu jej przyjaciólka całuję się i daje się obmacywać nowo poznanemu kolesiowi. Od razu się zczaiła, ze coś jest bardzo nie w porządku, bo Magda się nigdy tak nie zachowywała. Kiedy próbowała z nią rozmawiać, Magda nie poznawała jej, i bełkotała kompletnie od rzeczy. Kolesie się śmiali i zachowywali się tak jakby oczekiwali, ze i Agata jest odurzona. Zaczęła sie na nich wydzierać, o oni szybko sie ulotnili. Zadzwoniła do swojego szwagra "Przyjeżdzaj po nas natychmiast, dorzucili nam coś do drinków." Przyjechał po 15 min, dziewczyny czekały przy szatni, z czego Agata czuła się totalnie naćpana, ale wiedział mniej więcej co się dzieje, a Magda była juz zupełnie nieprzytomna i nie był a w stanie nawet ustać na własnych nogach. Ochroniarze mieli niezły ubawi, że tak wcześnie, a panienki takie narąbane... Szwagier zawiózł je obie do szpitala, gdzie po pobraniu krwi potwierdzono zatrucie tzw. pigułką gwałtu. Lekarz powiedział, ze mają podobne przypadki co weekend I zdecydowanie odradział “zawracanie głowy policji” gdyż, jak to określił “do niczego nie doszło”. Jako że szwagier był z tych, co wierzy w wymierzanie sprawiedliwości na własną rękę, następnego dnia szukali tych kolesi najpierw w tym, a potem w innych klubach, niestety nie znaleźli, a pracownicy klubu pamiętali oczywiście nachlane panienki, ale tych s...synów nikt nigdy nie widział...oczywiście
Nigdy nie spuszczajcie z oczu swoich napojów.
Natychmiast reagujcie na dziwne samopoczucie czy zachowanie - swoje i innych dziewczyn.
Kolega poszedł po południu do baru na piwo, ogbejrzeć mecz. Bar z takich całkiem przyzwoitych. Jak to po piwie wyszedł do ubikacji zostawiając szklankę na stoliku. Nagle, jeszcze w pierwszej połowie meczu przy drugim piwie nagle urwał mu się film. Pamięta że z kimś rozmawiał, ale nie wie nawet, czy to była kobieta czy mężczyzna. Obudził się nad ranem w bramie nieopodal klubu. Obolały, prawdopodobnie ktoś go skopał, sądząc po licznych śladach butów na ubraniu. Został okradziony z pieniędzy, telefonu, kart kredytowych, dokumentów, zegarka i kluczy do mieszkania. Do mieszkania włamano się i wyniesiono co się dało. Policja przypuszcza, że ktoś musiał zaplanować to wcześniej, nie był to pierwszy taki przypadek. Śledztwo umorzono, sprawcy nie wykryto. Policja odnotowała też wiele kradzieży w pociągach przy użyciu pigułki gwałtu podanej współpasażerowi, częstują go np. słodyczami.
Odurzonego człowieka można wykorzystać i skrzywdzić na wiele sposobów. Powiedzcie swoim facetom, żeby też byli tego świadomi.
Sorry, że taki długi, ale może uchroni kogoś przed nieszczęściem...
Nikolettka, dzielna jesteś, trzymaj sie słonko, a do tego ch...ja, który Ci to zrobił jeszcze wróci całe zło, które wyrządził.
nowy nosek od dr ÂŁÂątkowskiego (12.06.08)
"Nie ma takiego marzenia, ktorego wola i rozum ludzki nie zdolalyby zamienic w rzeczywistosc..."