Faceci - ufać im? czyli czy nas zdradzają i dlaczego?

Post autor: **Samanthii** » 19 wrz 2006, 21:55

tak krotko 8) : porobilam kilka konkretnych bledow w moim poscie -(zauwazylam jak przeczytalam -a "editowac "juz nie moge :twisted: )
sorki

- i strasznie mi glupio ... 8-X

Post autor: **kameleona** » 19 wrz 2006, 22:54

tak sobie was czytam i czytam ......
i tak sobie analizuję... i musze powiedziec ze ja nigdy nie nalezałam do zdradzanych kobiet i zdradzających.....
ale patrząc wokól siebie nacvhodzą mnie własnie takie mysli o których
pisałam.....
Ponadto ....mysle i mysle i tak sobie pomyslałam.....
co to jest zdrada??????

czy chodzi tylko o skok w bok.... zdradę w sensie fizycznym?????
kiedys zapewne tak własnie widziałam zdradę.....
a teraz....???
myslę ze zdradę typowo fizyczną mogłabym wybaczyc... ale teraz tak sobie myślę -hipotetycznie mysląc.......

ale mysle ze o wiele bardziej bolałaby mnie zdrada emocjonalna....
wtedy chyba odeszłabym sama.....

Post autor: **Nicole** » 20 wrz 2006, 01:29

ja mam ciut odwrotnie - za zdrade fizyczna bylabym blisko urwania facetowi jajek.... dopadlaby mnie furia niesamowita w pierwszym momencie.... no i koniec zwiazku. W przypadku zdrady emocjonalnej bylabym bardziej wyrozumiala - no zakochal sie, fuck, w innej... smutek i zal, ale co zrobic - nie da sie kochac kogos na sile. W sumie jedno i drugie to koniec tyle, ze zdrada czysto fizyczna jest prymitywna.

Post autor: **Bella** » 20 wrz 2006, 08:39

tu jest temat o zdradzie:
http://www.beautywpolsce.com/forum/view ... ght=zdrada

Post autor: **ghostdog** » 20 wrz 2006, 09:25

Nicole....moj Ex pierw dokonal zdrady tej fizycznej....a potem sie w lasce zakochal :lol: :lol: :lol: .Na poczatku jak uslyszalam ze nie moze o niej przestac myslec....to i tak chcialam mu wybaczyc.Bo dopiero jak staje sie twarza w trwarz z dana sytuacja....wtedy robi sie zupelnie innne rzeczy niz nam by sie wydawalo...tak juz jest w wiekszosci wypadkow......dla mnie nie istnieje slowo "na zawsze" ani pewnosc ze jezeli facet byl kiedys zdradzony(moj ex byl) to to nie gwarantuje ze on tak Tobie nie zrobi....

Post autor: **pola28** » 20 wrz 2006, 09:38

ja kocham nad zycie swojego meza ale NIGDY nie bede ufala na 100%,nie bede sie rozpisywac ale takie nastawienie wynioslam z domu.wydaje mi sie ze "kazdy"predzej czy pozniej to zrobi.to jest tylko zycie..a moze az?

Post autor: **Nicole** » 20 wrz 2006, 13:33

mam takie dziwne pytanko do was a mianowicie gdyby bylo to realne tak zalozyc facetowi jakiegos czipa czy nadajniczek jakis.... bez jego wiedzy .. zrobilybyscie to? :P tak z czystej ciekawosci :twisted: wtedy by wyszlo czy to takie aniolki, jak nam wpajaja :lol:

Post autor: **maxi** » 20 wrz 2006, 13:53

Ja juz pare razy w zartach mowilam,ze myslalam o tym,zeby mu zalozyc podsluch

Oczywiscie nie zrobie tego ale on wie,ze moge.A chip musialby byc zlozony tak,zeby oni nie wiedziali.Bo zaraz by zostal zdjety sim-lock albo cos w tym rodzaju.Juz oni by zaraz znalezli jakiegos czarodzieja,ktory by tak pogrzebal w chipie, zeby pokazywal to co oni chca.

Post autor: **cyryl-bea** » 20 wrz 2006, 13:58

jak to moja babcia mowila " zaufanie dobra rzecz , kontrola jeszcze lepsza ....."

ale komu by sie chcialo

Post autor: **maxi** » 20 wrz 2006, 14:26

Stalin tez mowil: zaufanie,zaufaniem a kontrola musi byc!