Ja mieszkam w Niemczech od kilku lat i moge powiedziec, ze dopiero od jakichs trzech mi sie uklada. Za duzo czasu chyba nie moglam sie tu odnalezc, pomimo, ze od poczatku mowilam plynnie w ich jezyku. I kurka wodna, domu sobie tu nie kupie. Co najwyzej mieszkanie, ale do tego musze wiedziec, gdzie dostane na stale prace
Juz cos podobnego pisalam, ale dziewczyny, jesli tu planujecie przyjechac, to z gotowym planem: w jakim zawodzie chcecie pracowac i szukajcie juz przedtem pracy. W innym przypadku latwo jest wyladowac jako sprzataczka. I to dziewczyny po studiach.
No, ale moze teraz z oficjalnym przyzwoleniem panstwa niemieckiego na prace dla kazdego z krajow unii jest inaczej?
Co do kryzysu: jeszcze rok temu musialam mocno sie starac, aby utrzymac bardzo kiepska prace. Teraz mam wrazenie, ze nastroje sie nieco odmieniaja, a jednak: niby szukaja ludzi do pracy, ale kiedy sie zglosisz (a zglasza sie wystarczajaco duzo osob), to proponuja Ci, ze musisz sie najpierw "sprawdzic" pracujac jeden albo dwa dni. Za darmo. A potem zadecyduja, kogo wybrac. Czysty wyzysk, pracownicy za darmo.









