Strona 4 z 6

: 14 gru 2008, 18:02
autor: Rina
eh izus izus...
One zyja zbyt krotko..

Ten wiersz, ktory wkleilas ma jeszcze jeden werset, ostatni
"...To niedaleko pies wyrusza,
przecież przy Tobie jest psie niebo,
z Tobą zostanie jego dusza."

Czytalam o artoflexie, jednak zdecydowalam sie na poczatek wyprobowac CONQUER. Podaje od kilku dni, a juz widze roznice. Mozna go kupic na allegro, bądz sprowadzic z usa.

: 16 gru 2008, 16:20
autor: Tygrrysica
Iza przykro mi ... najgorzej jeszcze jak sie jest tak blisko.. a nie mozna nic zrobic by temu zapobiec.. :(
... 3maj sie ...
Rina pisze:eh izus izus...
One zyja zbyt krotko..
dokladnie...

: 16 gru 2008, 16:31
autor: Morgane
Minęły dwa tygodnie od śmierci mojej psiny. Oczywiście brakuje mi go bardzo ale mam taki dziwny spokój, że jest szczęśliwy. Jak tylko o nim myślę, łza kręci mi się w oku i często zamienia w potok łez ale wiem, że dzięki niemu moje życie obfitowało w czasy radości, beztroski i pozytywnej energii, która dodawała mi sił. Bardzo Ci za to dziękuję mój Aniołku. Teraz patrzę na wszystko trochę inaczej. Cieszę się, że było mi dane spędzić z nim piękne chwile mojego życia i zaczynam wierzyć, że jeszcze się spotkamy. To był naprawdę wspaniały przyjaciel. Gdy odchodził czułam, że tak naprawdę nie martwi sie o siebie ale jest mu źle, że ja płaczę i że on nic nie może już zrobić by mnie pocieszyć. Będę Cię kochać zawsze, zawsze będziesz w moim sercu. Zaczynam pamiętać go nie tylko jako schorowanego staruszka ale też jako rozbrykanego, nieposłusznego, pełnego energii i ciekawości świata.
Rina a czy te preparaty mogą pomóc psu w wieku 14, 15 lat. Bo właśnie dziwi mnie to, że żaden weterynarz nie przepisał mojemu wilczurowi tych preparatów na stawy a przecież to rasa, która ma częste kłopoty z dysplazją stawów.
Iza bardzo, bardzo mi przykro :( Nawet nie umiem nic napisać bo wiem co teraz przeżywasz i nie potrafię wyrazić jak bardzo mi przykro.
Jeśli chodzi o religię to mnie też najbardziej odpowiadał buddyzm. Ale na razie jestem niezdecydowana bo nie mogę pogodzić się z wieloma rzeczami, z bestialstwem, z tym, ze wielu skurw.... ma tak dobrze na ziemi.
Teraz w wiadomościach podawali, że w szpitalach amputują ludziom części ciała, mimo, że można tego uniknąć ale szpital ma do wyboru zadłużyć się albo amputować. Ja takich sytuacji nigdy nie pojmę! Tyle jest zła i niesprawiedliwości, że nie wiem czy kiedykolwiek potrafiłabym wierzyć w 100% w coś lub kogoś, co pozwala na różne okropieństwa, wojny, przemoc, gwałty.
Jeśli chodzi o reinkarnację, ja skłaniałabym się do tezy, że jednak człowiek może sie odrodzić w ciele zwierząt, np jeśli w poprzednim wcieleniu był zły do szpiku kości, w następnym wcieleniu odrodzi się np jako karaluch (nie obrażając karaluchów oczywiście) a zwierzę może odrodzić się jako człowiek.

: 21 gru 2008, 20:47
autor: Rina
Nie wiem Morgane. Ale z tego co sie dowiadywalam, to te tabsy stawialy na nogi psy, ktore juz nie chodzily. Ale to tez zalezy od wielu czynnikow, jednemu pomoze a drugiemu niet - jak u ludzi. Nie ma cudownych srodkow.
A co do lekarzy, to wiekszosci z nich tak trzeba ciagnac za jezyk coby cos powiedzieli, ze glowa mala.

Moj lekarz zaproponowal mi kilka rozwiazan. Wszczepienie endoprotez, odciecie glowki kosci - czy jakos tak, i leki przeciwzapalne.
Sama na wlasna reke zaczelam wertowac internet, i tak trafilam na conquer. Nic nie szkodzilo go wyprobowac tymbardziej, ze mial bardzo dobre opinie. Ja bralam lek o bardzo podobnym skladzie i na moje stawy pomogl - i jak dotychczas mam z nimi spokoj, a mialam takie bole kolan, iz nie moglam wstac nieraz.
Aczkolwiek zdaje sobie sprawe, ze widmo operacji ciagle nad nami wisi. I nie wiem czy sie bez niej obejdzie. ZObacze jak bedzie dalej, narazie jest coraz lepiej. narazie...
Tej operacji boje sie jak ognia, bo to juz powazny zabieg a nie myszka miki.

: 21 gru 2008, 23:36
autor: Dominia
Ale ryczałam czytając wasze posty :cry:
Ja zawsze byłam wrażliwsza na krzywdę zwierząt aniżeli na krzywdę ludzką...Miałam w domu czworonoga odkąd pamiętam. Dwa pieski śmiertelnie potrącił samochód, jednego zagryzł większy pies. Bardzo przeżywałam każde odejście ale najbardziej byłam zżyta z moją suczką Misią. Była taka mądra, kochana...Długo płakałam, często odwiedzałam jej grób. Obwiniałam siebie za jej odejście(chociaż nie było mnie w ogóle w domu jak się to stało ale przecież MOGŁAM BYĆ). Teraz z kolei gdy mam dzieci nie potrafię w ogóle oswoić się ze zwierzakiem. Chyba całą swoją miłość przelewam na moje brzdące. Myślę jednak, że kiedyś na pewno będziemy mieć pieska-najlepszego przyjaciela naszej rodziny...

: 28 gru 2008, 19:17
autor: Rina
Pewnego razu Pan Bóg przechadzał się po Rajskim Ogrodzie. Nagle za krzaka wyszedł Diabeł:
- Słyszałem, że stworzyłeś człowieka... - zagadnął Szatan.
- Tak, już żyje na Ziemi. Może mieć partnera i dzieci, na razie uczy się rozpalać ogień i budować miejsce na nocleg, ale za tysiące lat będzie władcą całego globu.
- I co z tego - prychnął Diabeł - nawet za te tysiące lat i tak będzie SAMOTNY.

Zasępił się Pan Bóg, podrapał w długą, siwą brodę i powiedział:
- Więc stworzę mu przyjaciela! Wybiorę jedno ze zwierząt, które uczyniłem, aby go strzegło i było mu poddane, ale jednocześnie oddało mu całe swoje serce.
- To niemożliwe! - Diabeł się roześmiał i gdzieś przepadł.
Pan Bóg natomiast zwołał zwierzęta z każdego gatunku i wybrał PSA.
- Odtąd będziesz ogrzewał człowieka swoim ciepłem, uspokajał spojrzeniem, kochał z całego serca, nawet, kiedy on Cię znienawidzi.
- Dobrze - odparł dobry pies.
- Chociaż będziesz musiał znosić wszystkie upokorzenia, staniesz się też jego najlepszym przyjacielem. To bardzo zaszczytna rola. Niestety Twoje serce będzie musiało bić dwa razy szybciej i nie będziesz mógł żyć długo - najwyżej 15 - 20 lat.

- Ale powiedz mi, czy człowiek nie będzie cierpiał, gdy odejdę do Ciebie?
- Właśnie o to chodzi.
- Jak to? - zdumiał się pies.
- Będzie cierpiał i będzie wiele dni nie utulony w bólu. Ale to Ty nauczysz go odchodzenia i przemijania, Ty nauczysz go kochać i odchodząc zostawisz wielką miłość w jego sercu. Jesteś aniołem, którego powołałem, aby niósł radość i nadzieję, ale także uczył wiecznego prawa przemijania, aby ludzie wierzyli, że po ich życiu, jest życie TUTAJ. Kiedy to zrozumieją, nie będą płakać, bo będą wiedzieć, że spotkają Ciebie znów.

I w ten sposób Pies stał się aniołem, który przybrał skórę zwierzęcia i trafił na ziemię, aby uczyć Człowieka miłości, wierności i przyjaźni, ale także przemijania. Nauczyć, że jest TU i TERAZ, ale także TAM i POTEM...

z dogomanii

: 28 gru 2008, 20:53
autor: iza
Moja sunia jest moim aniołem, który od 15.12.2008 uczy mnie przemijania :cry:. bardzo za nia tęsknie.

Teraz zbieram siły by pozostałą karmę senior light, 48 szt vetmedinu na psie serduszko i reszte arthroflexu zawieźć do schroniska by przydało się innym potrzebującym psiakom.

: 05 sty 2009, 01:14
autor: Morgane
iza, bardzo mi przykro :( To straszne, kiedy nasi przyjaciele odchodzą. Jestem pewna, że Twoja sunia mając tak wspaniałą opiekunkę była szczęśliwa i wiedziała, że otacza ją Twoja miłość.
Rina, moja babcia miała w sierpniu zabieg wszczepienia endoprotezy, więc wiem, że jest to poważna sprawa. A od dawna masz problemy ze stawami? Jaka jest przyczyna? [/b]

Re: lek. Stępniewski - marou; Julka20, chacha100, aniavaness

: 01 cze 2013, 17:00
autor: szmaragdowa
Najgorszy dzień w moim życiu musiałam dziś uśpić swoje słoneczko mojego psa chory był nie mogłam patrzeć jak cierpi i czekać aż sam umrze (trans nic mnie nie cieszy wszystko się wydaje bezsensu mam operacje na 2 lipca a nie umiem się z tego cieszyć tak bardzo go kochałam (trans

Re: lek. Stępniewski - marou; Julka20, chacha100, aniavaness

: 01 cze 2013, 17:21
autor: kasiulkazg
szmaragdowa przykro mi z tego powodu (envy trzymaj sie (kiss