mimi2402 pisze:Od poczatku wiedzialam ze nie chcial sie wiazac bo nie chcial z mezatka..nie chcial rozbijac rodziny..to ja bardziej naciskalam..pisalam..zaczepialam az sie zlamal...
ON nigdy nie byl do konca sczesliwy z sytuacja bo byl wychowany w bardzo religijnej rodzinie..mial wyrzuty sumienia..wahal sie zrywal ze jmna na jakis czas..zeby ulzyc sumieniu..ale potem po paru tyg pisal..i wszysyko od nowa bo oboje tesknilismy za soba...powtarzal sie cykl..do czasu az X znowu czul sie zle ze soba z sumieniem..i odszedl.
bo powiedzial ze nie widzi nas za 10lat a on chce sie ozenic i miec wlasne dzieci...
Duzo mowil... kocham Cie jestes moja najlepsza przyjaciolka..uszczesliwiasz mnie na wiele sposobow..ale nie jestem szczesliwy... nie potrafie, nie umiem, nie jestem szczesliwy. Zle sie czuje i nie wiem jak inaczej to naprawic jezeli nie odejsc...staral sie staral ale nie dal rady..nie jest szczesliwy..
...tym razem powiedzial ze kocha mnie ..ale jak przyjaciolke..najwidoczniej nie wystarczajaco skoro mysli ze bez nas bedzie mu lepiej...
Dzis kolezanka powiedziala mi ze wczoraj byl na imprezie z naszymi znajomymi i swietnie sie bawil..usmiechniety jakby nigdy bic..
..Mialam mysli zeby napisac do X zeby powiedzial stanowczo ze jest szczesliwy ze nie mysli wracac..nie tym razem..Moze wtedy uda mi sie zaakceptowac..ze to KONIEC narazie....wciaz zaprzeczam....i ..mam nadzieje....ze ...wroci
Wyciagnęłam takie sedno wg mnie.
Jak mężczyźni mówią, że kochają jak przyjaciółkę, to jest sygnał, że już jest koniec.
Tylko nie wiedzą jak to powiedzieć i łagodzą słowami, dużo słów, mnóstwo słów, aby zrobić zamieszanie.
Bo nie potrafią z grubej rury walnąć, żeby kobieta przestała już na cokolwiek liczyć, bo to jest koniec.
I TO JEST KONIEC.
Musisz to przyjąć na klatę. Nie pisz, nie kontaktuj się z nim, nie pytaj czy przypadkiem zmienił zdanie, czy jest szczęśliwy.
ON NIE WRÓCI do Ciebie.
Gdyby chciał być z Tobą, gdyby Cię kochał, to by był, pomimo wychowania w religii, pomimo wyrzutów sumienia, pomimo wszystkich przeciwności.
On po prostu chce znaleźć wolną dziewczynę, bez dzieci, założyć rodzinę, mieć swoje dzieci.
Nie spełniasz jego wyobrażenia o życiu rodzinnym "na zawsze", byłaś tylko przez dwa lata i tyle. Skończylo się, bo podjął decyzję i chce być całkiem wolny od Ciebie, chodzić na imprezy, bawić się, szuka już swojej przyszłej żony.
To brutalna prawda, ale ja wolałabym taką niż oszukiwanie i ukrywanie prawdy.
I wolałabym być sama niż z kimś, kto nie do końca jest pewny, że chce być ze mną, tylko tak jakoś wychodzi, że jest. Przecież nawet gdyby był z Tobą, to wewnątrz byłby daleko od Ciebie ... a to nie o to chodzi, prawda?
Facet ma być z Tobą, bo bardzo tego chce, bo Cię kocha nie jak przyjaciółkę, tylko jak swoją kobietę.
1. Pogódź się z tym.
2. Uspokój się.
3. Zajmij sie czymś, znajdź jakąś pasję, zainteresowanie, zawrzyj znajomość z jakąś kobietą, która ma podobne zainteresowania, pogadacie o wszystkim i o niczym, jak baby.
4. Zadbaj o siebie.
5. Powiedz sobie, że nowe nadejdzie, że będziesz jeszcze szczęśliwa i uwierz w to.
Powodzenia.