Konflikt matka-corka

gniew, miłość, nadzieja, nienawiść, nuda, obrzydzenie, przyjaźń, radość, smutek, strach, szczęście, tęsknota, współczucie, wstręt, wstyd, zazdrość, złość

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
groszek
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 2464
Rejestracja: 27 maja 2006, 18:42
Lokalizacja: Pomorze

Post autor: groszek » 17 kwie 2007, 18:58

greta- zaskoczę cie- moja mama z moimi dziećmi nie wyszła ani razu na spacer, nie mówiąc już o tym że nie zmieniła przy nich ani jednej pieluszki, zresztą nie ma co się dziwić bo przy mnie i przy mojej siostrze również (dziadkowie się nami zajmowali) bo ona kariere wiecznie robi i jest stworzona do "wyższych spraw" a wogóle to jest przeciwnikiem rozmnażania... i na każdym kroku to podkreśla :?
czy to mi³oœÌ w twoich oczach?... czy masz tylko przekrwione bia³ka?

Awatar użytkownika
kamelia_26
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 540
Rejestracja: 21 paź 2006, 09:30
Lokalizacja: De

Post autor: kamelia_26 » 17 kwie 2007, 19:57

az trudno w to uwierzyc co piszecie :cry:

trzymajcie sie kobitki :!:

ja uwazam ze w przyrodzie wystepuje ZAWSZE rownowaga. wiec jak macie takie okropne matki to macie jednoczesnie super dzieci, mezow czy... tesciowe ;)

Awatar użytkownika
katrinn
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 1188
Rejestracja: 23 sie 2006, 23:09
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: katrinn » 17 kwie 2007, 20:23

aż się wierzyć nie chce, i jest mi smutno :( bo przeciez najbliższa sercu jest matka, ja osobiście na swoją nie narzekam, wolę jej towarzystwo jak moich koleżanek, wie że ideałem nie jestem i nigdy tylko mojej strony ślepo nie trzymała chociaż do pomidorowej tez dodaje za duzo koncetratu :badgrin: ale sytuacje które opisujecie dotyczą mojej teściowej która szczerze powiedziawszy ma mnie za zero i jako jedyna nie wie o mojej operacji i przeczuwam że będzie wojna :cry:
16.05.07- plastyka brzucha ju¿ po [smilie=happy.gif]

karolinka
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 1092
Rejestracja: 14 lip 2005, 16:21
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: karolinka » 17 kwie 2007, 20:55

kurcze ale temat :!: ja tez mam taka mame, nigdy mnie nie lubiła, zawsze wolała mojego brata, juz 2 rok nie pracuje i wcale nie zamierza :!: najlepiej zebym to ja poszła do pracy i studiowała zarazem :!: a ona, wszystko na pokaz robi, mówi, że ktos to jest taki i taki a sama jest lepsza od nich wszystkich razem wziętych
nigdy nie rozmaiwlam z nią o intymnych sprawach, tak jak inne mamy z corkami, dlatego nie powiedzialam jej o tym jak sie lekarz do mnie dobierał :!: a było to i jest dla mnie straszne przezycie, nie pracuje, siedzi w domu, zrzędzi i wymysla rózne rzeczy, włazi wszystkim w d...e, żeby o niej jak najlepiej mysleli,
w ogóle jak dla mnie to okazała sie nie spełniona kobieta i bardzo zazdrosną o moje zycie, że mi sie układa o to że jestem z takim chłopakiem, zazdrosna jest o moje studia ze chiałam zostac lekarzem, że sobie studiuję, dobrze sobie radze, juz nawet nie wspominam że dostałam kolejna 5, bo ona robi minę jakby nic nie słyszała co wgole mówie :!: :!:
bardzo bolało mnie jak jakis czas temu długo chorowałam a ona krzyczała i mówila że wymyslam wszystko :!: :!: chyba wolała żeby to sie nad nia litowali a nie nade mną taką chora bidulką chociaż nie potrzebowałam litości tylko poważnej i szybkiej pomocy w chorobie :!:
dlatego tez przestałam mowic o tym jak cos mi dolega, jak jestem bardzo chora,


ale najbardziej bolało gdy ostatnio zaczeła mi wmawiać że powinnam wszystko lubieć nawet smalec :!: :!: :!: który zaczeła dodawać do każdej zupy, smażyła wszystko na nim, itd powiedziała mi wtedy że " ja sama sobie wmawiam ze nie lubie smalcu" ja na to ze - ona tez wszystkiego nie lubi - na co ona ze wszystko lubi, nie tak jak ja wybrzydzam, potem dalej ciągnela swoje zrzędzenie, jaka jestem histeryczka i jakies nie stworzone rzeczy, ja sie popłakałam i wtedy wpadła w furie i mnie pobiła, zaczeła okladac, bylam cala w siniakach, nawet dusila za gardło :!: :!: chciałam uciec przez okno, do taty który byl na podwórku u sąsiadów, bo trzymala drzwi recami i nogami, to było straszne i NIENORMALNE :!: :!: :!: gdy asie wydostałam ledwo doleciałam do sąsiadów, wszyscy byli przerazeni moim wyglądem, cała we łzach, zasmarkana, czerwona, na ciele, poczochrana, tata osłupiał, a mam jakgdyby nigdy nic powiedział, 'karolina nirób cyrku, wejdz do domu' myslałam ---Boże, ......Boże gdzie ty jestes, co ta kobieta robi, co w nia wstąpiło.. :?: :?: ...., a ja tak szlochałam, że nikt nic nie rozumial i cofalam sie do tylu nie chcac wejsc do domu, ale tata mnie namówil, powiedziałam o wzystkim wkoncu i wtedy przyjechal po mnie moj misiek , wszystko słyszal przez telefon, bo zadzwonil gdy to sie stalo i wszystko slyszal , spakowalam sie i wyprowadzilam, :cry: :cry:
do dzisiaj budze sie z placzem gdy mi sie to sni, juz jej nie ufam i mam spory dystans do niej, i do tego co mowi, moj msiek też, już wczesniej zauwazyl ze cos z nią nie tak,
jest strasznie niedowartosciowana, nie wiem czemu sie tak zmienila, jest mi bardzo przykro, bo to moja mama :cry: :cry:

Awatar użytkownika
milucha
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1453
Rejestracja: 17 sty 2007, 19:33
Lokalizacja: Germany
Kontakt:

Post autor: milucha » 17 kwie 2007, 21:12

O jezu.. to sie narobilo.. Myslalam,ze ja jestem jakas dziwna.ze nie rozumie moze... Jakis czas temu probowalam zrozumiec,dlaczego..nie znalazlam zadnej sensownej odpowiedzi..
Dzis jestem po kolejnej wizycie,po ktorej znerwicowana i zaplakana pojechalam do domu..A wlasnie przed chwila dowiedzialam sie, ( wyzalila sie jaka to ja nie jestem do mojej siostry ) ze wychowala sobie zmije na piersi...
Mialam dzis bardzo ostro i nieprzyjemna rozmowe, powiedzialam jej co mi na sercu lezy.. Oczywiscie wszystko sobie wymyslam i tak nie jest. A ona szkoly zycia nie konczyla i moze gdzies tam kiedys popelnila jakis blad ale czemu ja sie czepiam..

Dlaczego nie moge z nia wypic kawy i porozmawiac o kremach na celulit..?
Dlaczego nie wpadnie by ugotowac co ze mna, isc do sklepu i poprzymierzac sto par butow..? Dlaczego nie wie, ze od lat mam straszny kompleks apropo moich piersi i wreszcie mam szanse sie go wyzbyc bo jade na operacje..?
Zapytalam jej dzis czemu zwala mi cale swoje zycie na barki,dlaczego nie poprosi drugiej corki i pomoc..jest nas dwie, ona nie ma zadnych obowiazkow..Moja siostra wydrze ryja. ze ja budza o 15 po poludniu i na tym sie konczy.. moze tez powinnam zaczac..?
Moze trzeba byc swinia by uzyskac troche szacunku..?

Byl czas kiedy mozna z nia bylo pogadac.. Siedziala wtedy miesiacami w Polsce, robila swoje kursy jeden za drugim, poznawala nowych ludzi, miala zajecie,., Wpadala tu wtedy raz na jakis czas i mozna z nia bylo w miare pogadac..
Przykro i sie zyje w takiej atmosferze,..to jednak zawsze matka...I bardzo bym chciala zeby kiedys w koncu zrozumiala jak bardzo mnie rani...
Marzenia sie spelniaja,trzeba tylko mocno chciec...

Awatar użytkownika
beata-malgorzata
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 4048
Rejestracja: 25 cze 2006, 12:18
Lokalizacja: belgijska pralinka

Post autor: beata-malgorzata » 17 kwie 2007, 21:52

Tez Milucha myslalam ze jestem jedyna "cierpiaca" , a teraz po przeczytaniu wszystkich postow widze ze nie jestesmy jedyne z problemem "zimnych" matek .
Nigdy nie zapomne dnia wyjazdu do Belgii. Opuszczalam rodzinny dom na zawsze by zaczac nowe zycie w nowym kraju z mezem obcokrajowcem . Ciezko mi bylo . Zostawialam wszystko , rodzine , przyjaciol , prace , wszystko dla milosci do Belga . A moja mama byla tak zajeta pakowaniem sie na wyjazd do sanatorium , ze nawet sie ze mna nie pozegnala :!:, nawet nie powiedziala do widzenia nie mowiac o zejsciu do samochodu , ktorym przyjechala moja przyjaciolka z mezem by mnie odwiezc na dworzec . :!:(w domu tez byl samochod ) To tak jak bym wyszla po bulki :!: :!: :!: Potem kiedy dzwonilam do niej plakala prawie do telefonu jak to jest jej ciezko finansowo ( pracowala i niczego jej nie brakowalo ) no i ja naiwna ( do dzisiaj) zaczelam slac pieniazki , paczuszki itp.
Nic sie nie zmienilo do dnia dzisiejszego . To bardzo boli , i mimo ze mam 40 lat nie moge sobie z tym poradzic , a rozmowy z nia jeszcze pogarszaja sytuacje . Na pytanie ze na pewno sie ciesze jadac do Polski zobaczyc mame czy siostre , odpowiadam ze owszem sie ciesze ale z tego ze zobacze sie z przyjaciolmi (ktorzy mnie nigdy nie zawiedli) i nieliczna bliska mi rodzina, oraz do kochanego mojego miasta Torunia . :? Tak to jest niestety :cry:
Mentor, 275 cc okragle,profil sredni , 04. 2006
poprawka asymetrii jednej piersi , 375 cc ,02 2007
uszy plus korekta powiek ,14.05 2008
zmniejszenie platkow usznych , 19.01 2013- dr Lemaître - Belgia
nos, powieki i lipofilling - 6.04 2013- dr Lemaître
plasyka brzucha i podniesienie piersi z wymiana protez na 350cc , 9.09 2014

blog makijazowy - http://www.bbeabeautyimage.blogspot.com" onclick="window.open(this.href);return false;

Awatar użytkownika
greta
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 481
Rejestracja: 12 sty 2005, 22:43

Post autor: greta » 17 kwie 2007, 22:39

karolinka wspolczuje.moja tez mnie bila ale jak uroslam to juz przestala.no moja mama tez nie pracuje.siedzi w domu czyta romanse.siedzi w oknie i o kazdym moze cos powiedziec oczywiscie niepochlebnie.nikt jej sie nie podoba nikogo nie lubi do kazdego ma uwagi.dla niej licza sie tylko ludzie ktorzy duzo zarabiaja.mam jeszcze najmlodsza siostre ktora juz 1,5 roku mieszka u chlopaka ma 24 lata a moja matka ciagle ukrywa to przed wszystkimi bo u niej w rodzinie takich przypadkow nie bylo-ale kuwa teraz taki jest :badgrin: ale do niej to nie docera.mysli ze jak nikomu o tym nie powie to tego nie ma.normalnie paranoja!ja juz polowe rzeczy nie pamietam co ona mi narobila w zyciu zamknelam pewne sprawy gleboko w swoim mozgu i nie odgrzebuje.ale powiem wam ze jak wyjechalam z polski to czesto snily mi sie koszmary w nocy zawszeto byly imprezy rodzinne i ja na nich wywalam publicznie wszystko co mi lezy na watrobie.i wiecie co blizszy jest mi byly maz niz moja matka.ale i tak ja kocham chociaz nie ma dla mnie sercai w dziecinstwie powiedziala mi ze moja siostra jest ladniejsza ode mnie ;)

Awatar użytkownika
milucha
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1453
Rejestracja: 17 sty 2007, 19:33
Lokalizacja: Germany
Kontakt:

Post autor: milucha » 17 kwie 2007, 23:20

Ja mysle ( oczywiscie jezeli chodzi o przypadek mojej matki ), ze problem tkwi w jej wlasnym zyciu.. Dwa malzenstwa, jedno i drugie niezbyt udane, potem jakis przyjaciel,tez wiekszy konflikt. Na dzien dzisiejszy odizolowala sie od prawie wszystkich znajomych.. U tych nie pasuje to, u innych tamto.. Jest sama, siedzi w tych swoich czterech scianach i jedyna rozrywka dla niej jest "ukladanie" mojego zycia...
Beata-Malgorzata masz b.ciezki przypadek..Ja az tak narzekac nie moge..W razie potrzeby raczej wiem,ze ona jest.. z tym.ze ja w razie potrzeby raczej z pomocy nie korzystam..Bo to jest tak jakby Ci ktos pozyczyl 5 zloty na chleb i w tym samym zdaniu zyebal czemu Ty w ogole pozyczasz i czemu nie masz.. To taki przyklad,nie wiem jak to naswietlic..
Potrafila miec dobry dzien,przyjacielskie nastawienie zeby z czlowieka cos wyciagnac, ja jak glupia dala sie zlapac w sidla a na drugi dzien jak jej humor przestal dopisywac to zjebka.. Przestalam jej o czymkolwiek mowic,zwierzac sie, doradzac bo potem wykorzystuje to przeciwko mnie...
greta pisze:ja juz polowe rzeczy nie pamietam co ona mi narobila w zyciu zamknelam pewne sprawy gleboko w swoim mozgu i nie odgrzebuje
Pewnie tak najlepiej.. Dzis mamie powiedzialam,ze te rzeczy ktore kiedys mnie bolaly i sprawialy przykrosc-teraz tylko denerwuja...
Marzenia sie spelniaja,trzeba tylko mocno chciec...

karolinka
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 1092
Rejestracja: 14 lip 2005, 16:21
Lokalizacja: Gdynia

Post autor: karolinka » 18 kwie 2007, 13:53

ja rowniez nie rozmaiwam z mama o moich sprawach, bo po pierwsze udaje ze nie slucha, po drugie raczej jest przeciwko wszystkiemu,

denerwuje mnie jej falszywosc, ze mną nigdy nie rozmawia o np kremach, o cellulicie o solarium, kosmetykach, o tym ze lubie herbatki takie z herbaciarni, które są drogie, ale uwielbiam sie nimi delektowac, bo ona tego NIE LUBI, nie cierpi, nie zna sie itd
natomiast ma swoją kolezanke taka co jej duzo spraw pomaga załatwiać i ona jest bardzo podobna do mnie (jesli chodzi o te drogie kremy, herbatki, zabiegi u kosmetyczki, ma taka sama wrażliwosc co ja ) i jej tak włazi w du...e gdy jej kolezanka mowi "zrobie ci herbatke którą ostatnio odkryłam, to moja mama na to "ooo rewelacyjna jest, świetna, ja tez takie uwielbiam, no naprwde, srututu.... :evil: kłamie jak z nut!! to taki błahy przykład, ale chodzi o to, że ona mowi, że każdy taki fałszywy jest a sama kłamie :!: :!:

pamietam jeszcze jedno, miałam problemy ze skórą i chciałam isc na peeling migdałowy, duzo na temat takich peelingow wiedziałam, a skoro była okazja..., i pamietam jak spotkałysmy sie z jej znajomymi, których córka ma straszny trądzik i moja mama im powiedziała, że ja tez ide wlasnie peeling, bo sie zapisałam na nastepny dzien (oczywiscie jej to nie pasowalo bo cena 130zł :!: ) ale przed znajomymi, to udaje ze na wszystkim sie zna i ze lubi wszystko, jest jak Dulska, w domu pieklo a na zewnatrz pieknie i radośnie :!: a wieczorem zrobiła mi taka jazde o ten peelig, ze to są kwasy :!: , skąd wiem co mi sie stanie :!: i takie tam, ze nic nie wiem o tym :!: na to ja jej odpowiedziałam, że duzo wiem, że nawet ona nie wie czym sie interesuje oprócz studiowania i nauki, i że nastepnym razem nic jej nie powiem, zrobie sobie co bede chciała a ona i tak nie bedzie wieziała, ale wiyte musiałam odwołac, tak mi było głupio dzownic tam do gabinetu

od tamtej pory nic jej nie mowie, nawet o operacji, bo jak widzi w telewizji np dode, mandaryne, to mówi że se fajne zrobiła cycki, ale jaa?? juz widze jak by wrzeszczała :evil: :evil: masakra,
to niby takie błahe te przykłady ale tak jest z każdą sprawą, boje sie myslec jak bedzie jak bede miała dzieci, wole zeby z nią nie przebywały, sama bede je wychowywac , albo wynajmę nianię, bo jej to juz palma odbiła, mam jej dosc, chciałabym żeby była taka jak kiedys a nawet bardziej, żeby mnie kochała i nigdy juz wiecej nie biła bo nastepnym razem odejde na zawsze, aaa nawet nie wyobrazam sobie jak miałabym organizowac sobie slub :!: :!: :!: na pewno ona nie bedzie sie tym zajmowac i wtracac sie

Awatar użytkownika
nesia
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 3812
Rejestracja: 29 gru 2006, 12:47

Post autor: nesia » 18 kwie 2007, 22:32

Dziewczyny nie komentuje bo i nie ma co komentowac. Piszecie o beznadzxiejnych sytuacjach, ktore nigdy nie powinny miec miejsca. Wspulczuje i trzymam kciuki za wasza sile.

milucha, skarbie Ty zaraz masz operacje, pamietaj ze stres i nerwy dobremu nie sluza, szczegolnie po operacji unikaj stresu jak ognia :!:
23.02.07 - ;)

Uroda to weksel honorowany na całym świecie za okazaniem.
Giacomo Casanova

ODPOWIEDZ

Wróć do „Emocje - pierwotne i wtorne”