dzisiejsze związki

gniew, miłość, nadzieja, nienawiść, nuda, obrzydzenie, przyjaźń, radość, smutek, strach, szczęście, tęsknota, współczucie, wstręt, wstyd, zazdrość, złość

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
gosienka
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 2520
Rejestracja: 23 sty 2009, 21:28
Lokalizacja: polska

Re: Miłość?Przywiązanie?A Moze strach przed samotnościa?

Post autor: gosienka » 01 sie 2010, 23:00

tatusia zaznaczyłam w cydzysłow (giggle

Awatar użytkownika
Natashka
Bywalec Beauty
Bywalec Beauty
Posty: 111
Rejestracja: 27 cze 2010, 21:47

Re: Miłość?Przywiązanie?A Moze strach przed samotnościa?

Post autor: Natashka » 02 sie 2010, 00:07

Jak narazie to sie nad tym nie zastanawiam ... Jezli spotkam kogoś kto sie mną zainteresuję a ja jego osobą to nigdy nie wiadomo co sie zdarzy :).
Jak narazie chyba wolałabym pobyć troszke sama usamodzielnić sie...
Nie chce wpaść po raz kolejny w czyjeś " łaski " .
I chyba chcę pożyć tak jak JA chcę a nie ciąglę odwracać sie na tą drugą osobę.

Mały ma ojca także nawet jeżeli bedę miała w przyszłości partnera to będzie to tylko " wuja " a moze " aż " wuja :) (giggle (giggle

Awatar użytkownika
majamajamaja
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 1851
Rejestracja: 17 sty 2009, 11:24

Re: Miłość?Przywiązanie?A Moze strach przed samotnościa?

Post autor: majamajamaja » 06 sie 2010, 22:37

Bardzo dobrze Natashko.

Dziewczyny, watek jest zaledwie miesiac, a tu juz taka niecierpliwosc, ze Natahka nic nie robi i epitety...
Dobrze przygotowany odwrot to 80% powodzenia!

Tak swoja droga slyszalam ostatnio o historii pewnej kobiety, ktora ma kilkoro dzieci, od 6-latka po doroslego chlopaka za granica. Kobieta duzo przeszla, bo maz jej wymyslal i bil. Tyle lat to znosila, bo nie znalazla innego wyjscia, tak jak Nataska, tylko ze wszystko zaczelo sie w innych czasach, i dzieci tez wiecej. No i ten maz alkoholik, nie dawal zyc. Kiedys przyszdl z pracy, a tam karteczka, ze mamusia odwiedza synka w Anglii, a obiad w lodowce sobie odgrzeje. Po dwoch tygodniach przyszedl list, ze mamusia jeszcze troche zostanie... no i zostala!

Tak spontanicznie to wygladalo, ale wszystko bylo zaplanowane. Paszporty wyrobic, wszystko zostawic i juz nie wracac.
U niej trwalo chyba ze 20 lat, ale po takim czasie nadal nie zrezygnowala i nie postawila sie jak dupa wolowa, tylko bez znajomosci jezyka i w tym wieku ruszyla w nieznane.

Nie zawsze trzeba trzaskac drzwiami.
15 kwietnia 2009 - Brzuchanski, powieki

tygrysica26
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 837
Rejestracja: 07 lis 2009, 21:11

Re: Miłość?Przywiązanie?A Moze strach przed samotnościa?

Post autor: tygrysica26 » 07 sie 2010, 22:17

majamajamaja pisze:Nie zawsze trzeba trzaskac drzwiami.
warto jak ma sie cel jakiś, jak wszystko jest zaplanowane i ułożone..
ja dzisiaj z moim idiotą miałam zgrzyt(wspólnik go troszkę wykiwał i na mnie się wyżył), zrobił ze mnie alkoholiczkę ( piję co 2 dzień 2 -3 piwa..)a moje 6 letnie dziecko wpadło w płacz..bo..mama i tata krzyczą na siebie, bo mama i tata się rozstaja ..bo będziemy mieszkać osobno..bo.bo bo..ma taką traumę po ostatnim razie..
poprosiła, żebym jej obiecała że my się nie rozstaniemy..powiedziałam że się postaram,a le obiecać nie mogę, bo nie wiem jak to będzie z tatusiem, nie chcemy ale może rożnie w życiu wyjść, jak nie zaczniemy pracować wspólnie to nasza mała budowa legnie w gruzach..mała pokiwała głowa na znak zrozumienia..potemm dodała, ze każdy wkłada swoją cegiełkę w ta naszą budowlę..
01/2010-anatomiczne pod mięsień Mentor 345cc
BOSKIE

Awatar użytkownika
majamajamaja
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 1851
Rejestracja: 17 sty 2009, 11:24

Re: Miłość?Przywiązanie?A Moze strach przed samotnościa?

Post autor: majamajamaja » 08 sie 2010, 10:55

Ladnie jej to wytlumaczylas, Tygrysico.
Tez nie masz jak po masle, co?
15 kwietnia 2009 - Brzuchanski, powieki

Awatar użytkownika
bluebeleczka
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1717
Rejestracja: 02 lip 2008, 16:34

Re: Miłość?Przywiązanie?A Moze strach przed samotnościa?

Post autor: bluebeleczka » 08 sie 2010, 12:31

oj, ale ciezki temat. (trans
zaczne od twojego meza. przede wszystkim on musi wrocic na terapie. domyslam sie ze jego problem to psychoza, najczesciej wystepujaca przy dlugotrwalym zazywaniu narkotykow np. amfetaminy.
nieleczona sie poglebia i zycie z takim czlowiekiem jest doslownie niemozliwe.

dziewczyny duzo wspominaja o terapii wstrzasowej i chyba troche nie bez przyczyny. przypomnij sobie jak maz sie zmienil kiedy zglosilas na policje ze sie nad toba zneca. moze to jakis dowod na to ze jesli ty jestes silna, moglabys go zdominowac.
jesli nie sprawdzisz nie bedziesz wiedziec.
rozumiem ze odejsc z dnia na dzien nie jest latwo zwlaszcza jesli jest sie bezrobotna, uzalezniona od meza i wartosc osobista siega zera.
praca, praca, praca to wlasnie tego potrzebujesz, jakakolwiek, nawet sprzatanie. zobaczysz jak zaczniesz nabierac pewnosci siebie. musisz zbudowac siebie od poczatku, mysle ze z czasem twoje marzenia sie zmienia i nie beda to grzyby czy warszawa, bo to bedziesz w stanie zrobic kiedykolwiek. chcesz jechac na grzyby, bierzesz malego i jedziesz, ale to sie stanie dopoki bedziesz tkwic w marazmie i niemocy.

mam sugestie; sprobuj meza przetestowac. nie klotniami i odgryzaniem sie ale stanowcza decyzja.
pozwalasz mu soba manipulowac to z tego korzysta ale smiem twierdzic ze jezeli zauwazy ze robisz to co mowisz i nie idziesz na kompromis troche go zszokuje i mysle ze bedziesz w stanie wypracowac sobie pozycje w zwiazku. on cie nie slucha bo nie musi. czas go do tego zmusic. kiedy juz bedziesz silna, zobaczysz zostawic go to bedzie pryszcz, a moze nie bedziesz musiala. generalnie wszystko w twoich rekach. tu sie nic samoistnie nie zmieni, tylko ty to mozesz zrobic.
zacznij od malych rzeczy, moze ten wyjazd na grzyby, poprostu jedz i sie rozerwij, lub odwiedz warszawke, przewodnika juz masz. co cie trzyma ?
nie pisz ze maz sie zgodzi bo to czy tamto, jesli sie nie zgodzi poprostu jedz.
"Life is a stupid game, but atleast the graphics are awesome!"

tygrysica26
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 837
Rejestracja: 07 lis 2009, 21:11

Re: Miłość?Przywiązanie?A Moze strach przed samotnościa?

Post autor: tygrysica26 » 08 sie 2010, 22:20

wiesz ja mam psychologię troszkę nabytą, ale jak wytłumaczyć dziecku to raczej nie wiem..jeszcze w sprawach tak ciężkich jak nasze małżeństwo..nie chcę żeby mała miała do mnie kiedykolwiek jakieś pretensje, wiec muszę za wczasu reagować..powiem Wam, zę im dziecko mniejsze tym łatwiej..jak w przypadku NAtaszki..u mnie mała jest rozumnaaż za bardzo czasem(podobno trafiła nam się inteligentna bestia)potem mniejszy stres dal dzieciaka i dla nas
01/2010-anatomiczne pod mięsień Mentor 345cc
BOSKIE

Awatar użytkownika
Natashka
Bywalec Beauty
Bywalec Beauty
Posty: 111
Rejestracja: 27 cze 2010, 21:47

Re: Miłość?Przywiązanie?A Moze strach przed samotnościa?

Post autor: Natashka » 10 sie 2010, 23:37

Dziewczyny dziękuję że nadal tutaj jestescie . . . Dopiero wróciłam z wakacji :).
Ale sobie wypoczełam : ) aż strach wracać do normalności no ale cóż trzeba.
Planuję za 2 tyg w weekend pojechać do kumpeli ma takie domki nad jeziorem w lesie :). Chce tam pojechac a jemu powiedziec ze sie wyprowadzam...zobaczymy jak zareaguje ?? Moze to nie najlepszy pomysl ... ale musze zaczac robic cos w tym kierunku .
Ogolnie na wakacjach bylo calkiem fajnie ... " normalnie " ale po pierwszym dniu powrotu wszystko zaczęło wracać do " nie normalności ". Może to miasto tak na nas działa ? hehe :)

tygrysica26
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 837
Rejestracja: 07 lis 2009, 21:11

Re: Miłość?Przywiązanie?A Moze strach przed samotnościa?

Post autor: tygrysica26 » 13 sie 2010, 22:38

chyba proza dnia codziennego...u mnie było tak samo, jak był wyjazd sielanka a po powrocie o samo..wiec podjęłam radykalne kroki i teraz staramy sie wyjeżdżać częściej
01/2010-anatomiczne pod mięsień Mentor 345cc
BOSKIE

Awatar użytkownika
majamajamaja
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 1851
Rejestracja: 17 sty 2009, 11:24

Re: Miłość?Przywiązanie?A Moze strach przed samotnościa?

Post autor: majamajamaja » 16 sie 2010, 20:08

Wiecie co, moj maz jest najkochanszy pod sloncem czlowiek. Za to moj ojciec tez byl czesto nie do wytrzymania. Mialam wrazenie, ze im wiecej "sluchaczy" (przymusowych) tym byl glosniejszy. Nie mam pojecia, czy to psychoza spowodowana jakimis prochami, moj ojciec ani prochow nie bierze i nie bral, ani psychozy nie ma... Ale jest trudny, po prostu trudny czlowiek. Rozchmurza sie dopiero przy kims na wyrost pogodnym, no ale ludzie na codzien nie sa na wyrost pogodni.
15 kwietnia 2009 - Brzuchanski, powieki

ODPOWIEDZ

Wróć do „Emocje - pierwotne i wtorne”