nie próbuję Ci nic weprzeć jak Ty to piszesz... wyraziłam tylko swoje zdanie na ten temat, chyba można??nikolettkaa pisze:nie szukam romansu (... nie chce popaść w żaden nałóg :-/ po prostu chyba po alkoholu wychodzi ze mnie cały gniew, smutek i wszystko - naprawdę kocham mojego mężczyznę , ale może to winna ,że nie mam nikog poza nim -a on nie może być dla mnie wszystkim - matką ,ojcem , przyjaciółką , kolegą z pracy , partnerem i tp. , wiem ,że jestem beznadziejna , popełniam rożne błędy ale ten związek to jedyna dobra rzecz która mi się udała ,ale jak nie ma ''blisko'' mojego lubego to świat zaczyna walić mi się na głowę - zachowuje się jak nie widomy , który przed chwilą stracił wzrok.......... poprosiłam was o krytykę dlatego ,że w jakiś sposób wam ufam -wiele osób jest tu razem od lat - dzielimy się swoimi smutkami radościami i problemami , ja chciałam tylko dowiedzieć czy jestem beznadziejną partnerką dla swojego faceta..
ps: nie zdradziłam bym swojego faceta - mam wyrzuty sumienia ,że dopuściłam do takiej sytuacji , nie miałam zamiaru pojśc z nim do łózka ,a Ty aldi za wszelką cenę chce mnie to weprzeć -jeśli Tobie to ulży , to wiem jestem głupia naiwną małolatą , którą próbuje się jakoś tłumaczyć ... nie nie próbuje się tłumaczyć,po prostu chciałam z kimś porozmawiać na ten temat ..
i nie jestes głupia (tak też nie napisałam) bo widzisz te swoje błędy tylko zastanawiam się czemu nic nie robisz w tym kierunku, żeby to zmienić, człowiek uczy sie na błędach (szkoda, że na swoich a nie cudzych)?? skoro to wszystko wiesz to co dalej zamierzasz???