gniew, miłość, nadzieja, nienawiść, nuda, obrzydzenie, przyjaźń, radość, smutek, strach, szczęście, tęsknota, współczucie, wstręt, wstyd, zazdrość, złość
Moderator: Zespół I
-
misialeczek24
- Przyjaciel Beauty
- Posty: 5509
- Rejestracja: 22 lis 2005, 14:24
- Lokalizacja: Dublin
Post
autor: misialeczek24 » 06 maja 2009, 19:51
shandapanda, rozumiem ze jestes zla,i przykro mi ze tak cie traktuja w pracy i tak odbierasz zycie na emigracji...
ja tez jak wiesz mieszkam w Irlandii i powiem ci ze ja jestem zadowolona nie jestem traktowana w pracy gorzej niz Irlandczycy ani nie pracuje za mniejsze pieniadze bo to by bylo niezgodne z prawem!Masz racje ze ich poziom nauczania jest duzo nizszy od naszego ale ja znam wielu dobrze wyksztalconych iroli
Wspolczuje ci ze jest ci tu tak zle :? Piszesz ze oni dostaja 5 dni a ty 4,a czy macie takie same kontrakty?Bo jesli tak to nie powinno miec to miejsca....
•1operacja-(przed rozmiar B)-5.10.2007-325&375 cc HP Eurosilicone-Dr.Kubasik-rozmiar D
•2operacja-19.12.2008-450&500 cc VHP Eurosilicone-Dr.Kubasik-rozmiar E/F(wymiana implantow na wieksze i usuniecie CCz lewej piersi)
-
karolka69
- TOP Beauty
- Posty: 3965
- Rejestracja: 19 paź 2008, 19:48
- Lokalizacja: Anglia
Post
autor: karolka69 » 06 maja 2009, 20:26
viki pisze:na emigracji zawsze wlasny kraj wydaje sie bardziej rozowy....
no nie koniecznie...
mi sie bardzo podoba na emigracji, ale mieszkam w Uk, wiec tak naprawde do konca nie wiem jak jest w Irlandii. Shandapanda wspolczuje Ci jesli trafilas na ciulowych ludzi w pracy, ale nie ma co sie łamac tylko trzeba działac. Jak nie tu to gdzie indziej. A jak IRL zła to zapraszam do UK:)
-
shandapanda
- TOP Beauty
- Posty: 2491
- Rejestracja: 10 maja 2008, 18:39
Post
autor: shandapanda » 06 maja 2009, 22:03
Misiek- ja nie napisalam,ze jestem zle traktowana w pracy
tj jesli chodzi o staff Irlandzki to sa naprawde swietni, denerwuje mnie jednak golym okiem widziana dyskryminacja(managment)...co do kontraktow- mam umowe na stale, nie wiem jakie oni maja
Ogolem juz mi przeszlo
choc zdania nie zmieniam
-
cukiereczekPL
- TOP Beauty
- Posty: 1942
- Rejestracja: 11 maja 2008, 22:53
- Lokalizacja: ...................
-
Kontakt:
Post
autor: cukiereczekPL » 06 maja 2009, 22:25
shandapanda pisze:
Ogolem juz mi przeszlo
choc zdania nie zmieniam
to dobrze ze ci przeszlo hihi
czasami dobrze jest sobie pokrzyczec hihi
a tak wogole to nie przejmuj sie zbytnio...dobrze ze masz wybor i jakby co to mozesz wracac do kraju
Rene dobrze ze ci sie nic nie stalo...
a co do ubespieczenia to moze nie bedzie tak zle jak to tylko jakas ryska :|
a zeznizkami to niemam pojecia jak to jest czy sie traci czy nie, ale popytam wsrod znajomych samochodziarzy
Having an expensive camera doesn't make you any more of a photographer than sitting in a garage makes you a car...
-
bianka15
- Aktywna Beauty
- Posty: 216
- Rejestracja: 19 maja 2007, 14:19
Post
autor: bianka15 » 06 maja 2009, 22:27
shandapanda a ja cie rozumiem choc mieszkam w uk!
Niestety rasizm jest i nie ma co sie oszukiwac, ale ciesze sie ze mam tu polskich przyjaciol jest nas duzo, tworzymy zgrana paczke i zawsze moge na nich polegac bez nich nie dalabym rady i pewnie by mnie tu nie bylo!
Na codzien ludzie daja mi niezle popalic juz pare razy pakowalam walizki, ale pytanie " co zastane w tej naszej bidnej polandii?"
Z moim wyksztalceniem ale bez znajomosci trudno by mi bylo znalezc prace za odpowiednie pieniadze, a tu dzieki temu ze angole sa tak slabo wyedukowani ja zyskalam dobra posadke i kase i tak naprawde to mi nie pozwala wrocic do Pl
Pozdrawiam
11.01.2010 - nos chrzestny dr. Łątkowski....
-
karolka69
- TOP Beauty
- Posty: 3965
- Rejestracja: 19 paź 2008, 19:48
- Lokalizacja: Anglia
Post
autor: karolka69 » 06 maja 2009, 22:29
bianka15 pisze:Niestety rasizm jest i nie ma co sie oszukiwac
nie wiem czy to ma jakies znaczenie, ale my mieszkamy w mniejszej miejscowosci i jak tu jestesmy 2 lata, tak jeszcze nie mielismy jakiejs przykrej sytuacji
Ja nie tesknie za Polska, bo cala rodzinke mam tu
-
bianka15
- Aktywna Beauty
- Posty: 216
- Rejestracja: 19 maja 2007, 14:19
Post
autor: bianka15 » 06 maja 2009, 22:34
Karolka no to faktycznie jak masz tu rodzinke i nigdy cie nic zlego (na podlozu rasist.) nie spotkalo to masz super i ciesze sie, ze jest ci dobrze !
Mam nadzieje, ze jest wiecej takich osob jak ty !
Moze to ze mna cos nie tak
11.01.2010 - nos chrzestny dr. Łątkowski....
-
karolka69
- TOP Beauty
- Posty: 3965
- Rejestracja: 19 paź 2008, 19:48
- Lokalizacja: Anglia
Post
autor: karolka69 » 06 maja 2009, 22:38
bianka15, nie ma co sie łamac, taka sytuacja moze spotkac kazdego z nas na emigracji. Najwazniejsze, zeby nie spotykało Cie to w pracy, na codzien, bo wtedy kazdy dzien musi byc zmorą
-
bianka15
- Aktywna Beauty
- Posty: 216
- Rejestracja: 19 maja 2007, 14:19
Post
autor: bianka15 » 06 maja 2009, 22:46
Wiesz chodzi o to, ze czasami wstaje rano mam day off piekna pogoda sloneczko swieci ja mam dobry nastroj i wyruszam na miasto na zakupki wchodze do pierwszego sklepu pani usmiechnieta mnie wita zagaduje no i ...........ja sie odzywam(zaznaczam ze angielski znam biegle, ale nie mam akcentu i miec nie bede) i czar pryska pani nie jest juz taka mila i jak byla przed juz ja nie interesuje przestaje do mnie nawijac i nawiazuje konwersacje z dziewczyna, ktora stoi obok(angielka).....lata kolo niej przymila sie a na mnie nawet nie zwraca juz uwagi czuje sie jak powietrze jakbym byla niewidzialna.... wychodze....wracam do domu i juz jestem nabuzowana nie chce mi sie juz zakupow chce do domu.............
11.01.2010 - nos chrzestny dr. Łątkowski....
-
karolka69
- TOP Beauty
- Posty: 3965
- Rejestracja: 19 paź 2008, 19:48
- Lokalizacja: Anglia
Post
autor: karolka69 » 07 maja 2009, 00:07
bianka15 pisze:.ja sie odzywam(zaznaczam ze angielski znam biegle, ale nie mam akcentu i miec nie bede) i czar pryska
no to jestem w lekkim szoku, bo nie przypuszczałam, ze takie rzeczy mają miejsce...moze to byla tylko jednorazowa sytuacja? Nie daj sie kochana! Pamietaj, ze tu rzadzi zasada "klient nasz pan" i korzystaj z tego;)