Post
autor: Rene1 » 22 kwie 2009, 09:33
Witam
Ja mieszkam w UK i dalam mojemu synkowi na imie Hubert, w polsce wolaja za nim twardo Hubert, a w UK mowia Hjubert, pisze sie tak samo, a mnie to imie sie bardzo podoba. Ale Mia brzmi przeslodko.
A co do porodow, ja w UK przeszlam gehenne, bardzo dlugo dochodzilam do siebie, mimo tego, ze dostalam blokade w kregoslup. zaliczylam chyba wszystkie mozliwe okrucienstwa. Odciagacze, kleszcze, doznieczulanie pod cesarke, ktora sie nie odbyla, skrobanke, a to wzystko zakonczylo ponad 20 zew i wew szwow. Moj synek mial poraniona od kleszczy glowke, zmiazdzone ucho, bylo ciezko jak cholera, zwlaszcza po jak znieczulenia przestaly dzialac. W szpitalu spedzilam rowno tydzien po porodzie, ale mimo tych wszystkich okrutnych przezyc uwazam, ze opieka jest bardzo dobra, wsparcie emocjonalne, wlasnie glaskanie po glowie i mowienie, ze wszystko bedzie ok, daje naprawde bardzo duzo. No i gdy juz dotarlan na sale poporodowa opieka byla swietna, nie zostawiano mnie samej, pielegniarka przychodzila na kazdy dzwonek, zawsze usmiechnieta, a nie z wkur.... na twarzy jak to bylo w PL, gdzy bylam w szpitalu po operacji nogi, do luzka przez 3 dni przynoszono mi jedzenie i nikt nie kazal mi na sile wstawac, gdy mowilam, ze nie mam sily, pomagano mi zajmowac sie dzieciatkiem, gdzie z opowiesci przyjaciolki z PL, ktora rodzila w podobnym czasie i tez nie miala latwo, wiem, ze dano jej dziecko i powiedziano radz sobie sama. Wiec jak to napisal ktos wyrzej, jaki porod takie wspomnienia, ale ja swojego w PL bym chyba nie przezyla, gdybym nie miala kasy na znieczulenie.
Londyjko dbaj o siebie i coreczke. zycze Ci szybkiego powrotu do formy, a wiem, ze ta mala kruszynka, dzieki ktorej wiesz co to znaczy kochac ponad wszystko pomoze Ci w tym. pozdrawiam serdecznie.
Isc za marzeniem i znowu isc za marzeniem - i tak - wiecznie - az do konca.