Emigracja, a związek

[cukiereczekPL]

Nie po to się ludzie kochają,żeby sie rozstawać...czyli prosto mówiąc nie być z sobą..No na kilka dni to normalne,ale miesiące.

nic dodac nic ujac. ;-)

[niebieski]

OJ coś o tym wiem ....ciężko jest być razem...., a szczególnie trudno jest z zaufaniem i z tym, ze inni ludzie często głupią buntują. Ostatnio mojemu chlopakowi ktos w pracy powiedział, ze na pewno juz sobie kogoś znalazłam, ze on i tak nie wie co ja tu czyli w PL robie itd. A później są kłutnie, bo jak chce gdzieś wyjsc ze znajomymi to on mi wmawia, ze juz kogos poznam, kusze los i takie tam pierdoly....A ja nie potrafie siedzieć w domu do tego koncze studia i póki mogę chcę sie jeszcze z ludzmi spotykać, bo później jade do niego i kazdy idzie w swoją stronę.

[Londyjka]

Byc moze na poczatku jest to sprawdzian dla uczuc,teskni sie ... ale gdy sytuacja sie powtarza lub gdy czas rozlaki wydluza sie, zaczyna sie zapominac,zyc tym co jest teraz,a tamto takie odlegle... lepiej nie dopuszczac do takiej sytuacji bo gdy juz uczucie wypali sie to nawet gdy te osoby w koncu zamieszkaja razem na zawsze juz jednak nigdy nie bedzie takie samo...
Ja ufam swojemu facetowi,ale jak to jest z facetamii,lepiej nie dawac takich sprawdzianow uczuc jak dluga rozlaka bo nieraz niechacy mozna to wykorzystac,choc sie nie planuje...a nieraz zwyczajna pokusa sprobowania czegos nowego...inny klimat,inne kobiety...nikt sie nie dowie przeciez...
Tak naprawde lepiej miec nieraz wszystko pod kontrola niz za duzo swobody bo jest wiele pokus...
Ile ja sie nasluchalam w Uk takich historyjek on tu ona tam,naprawde nie bede powtarzac bo nieraz sa okropnie swninskie ale wiem napewno: WYJECHAC TO RAZEM!

[niebieski]

Dlatego zaraz po obronie jade do niego