ja wyjechalam do niemiec,teraz moge powiedziec,ze w ciemno...przyjechalam do faceta,wyszlam za maz czyli nie bylam wcale samodzielna...potem przez kilka miesiecy bylam calkiem sama,kiedy juz mialam wlasne mieszkanie dostac,poznalam mojego obecnego faceta i tak sie stalo,ze zamiast wlasnego mieszkania mamy wspolne mieszkanie...czyli znowu tak calkowicie samodzielna nie jestem
za granica duzo latwiej jest zyc calkiem samemu,prace sie zawsze jakas ma ,nawet za mala wyplate mozna przezyc,i urzedy nie pozwola Ci zginac.najwazniejsze to nie narobic dlugow.
w polsce niby bylam samodzielna,tzn umialam sie o siebie jakos zatroszczyc,nawet gdy mieszkalam z mama,bo bylam jedynaczka,ale kompletnie nie mialabym pojecia gdzie zalatwia sie wszystkie sprawy urzedowe itp...i pewnie dalej by tak bylo...tutaj czasem smieje sie,ze bardziej znam sie na przepisach i urzedowych sprawach niz niektorzy niemcy.na obczyznie czlowiek sie hartuje i naprawde uczy.