Viola, pamietam jeszcze jak pisałaś, że czekacie na wynik badania, ze cięzko mu oddychać, że musiscie jechac do lekarza, ..... wtedy ja byłam równiez w trakcie badan ........................a teraz gdy przeczytalam tytul..... wiedzialam ze ..... ze to cos złego .....................najgorszego
wiedzialam co przeczytam jak tu wejdę
bardzo mi przykro
współczuję.......... jest mi niedobrze, mdli mnie, aż mi słabo, ..słabo mi........ wszystko dlatego, że sama musisałam sie przyzwyczaić do myśli o śmierci......... moja diagnoza zatrzęsła całym moim światem ..... i nie wiem co robić dalej bo juz nie ufam lekarzom - jako ludziom
boję się ich, a wszystko przez jednego lekarza któremu zaufałam, przekroczył granicę, która drgnęła wywołując wielką falę spustoszenia w moim sercu i pozostawiła bliznę ,......... w szpitalu przebywam na codzień, każdego dnia widzę ludzi walczących o życie, wtedy przemyka mi przez głowę tyle mysli....... ze ja sama walczę........ że są okresy kiedy ból fizyczny sprawia, że chce odejsc ukoić ból.......... ale wtedy jeszcze bardziej boli to ze mogłabym kogoś zostawić i boję sie własnie o to Violu, co ty teraz czujesz
ze taka pustkę pozostawie i ból w tej jedynej bliskiej osobie
zawsze kiedy o tym mysle to mi słabo, mdli mnie..... i może źle robię, że odpuściłam sobie leczenie...... a może tak własnie mialo być, ....... a może dłużej pożyję, moze uda mi sie jeszcze coś dobrego zrobić.... dlatego idę pomimo strachu przed siebie bo tak mnie nauczyl ukochany, i patrzę głeboko w oczy pacjentom choć widza w moich strach, wszystko widzą.......i pomagam im jak mogę...... każdemu kto chciał pomóc, powiedziałam, że mogą się modlić w to tylko wierzę... w modlitwę i w Boga
bardzo mi przykro, że zostałaś sama....... jest mi przykro, że być może niedługo tez kogos zostawie
tylko kiedy??? za rok, 5 lat a moze 10??? będę miała wtedy ponad 30 lat .... na dzień dzisiejszy nawet dzieci nie moge mieć...... nawet niewarto zakładac rodziny
tak cięzko iść dalej, gdy świat się kręci, tańczy i śpiewa, gdy wszyscy sie cieszą..... tak ciężko iść dalej samemu, jakby poza światem , patrzeć na to jakby zza szyby, gdy każdy dzwięk staję się głuchy i dudni, a każdy uśmiech zamienia się w gorzki grymas