nicole,
no wlasnie o to mi chodzi ze to zalezy od czlowieka.
jak ktos ma klase to nie zrobi tak.rozumiesz?
jak ktos jest kanalia to zdradzi nie raz i sie nawet wyprze.
moj maz ma taka mentalnosc, ze nie pojdzie do lekarza po zwolnienie i nie bedzie symulowac choroby bo "tak nie mozna"-cytuje jego slowa.
ale znam takie kanalie, oj znam.poznalam nawet na wlasnej skorze bo przez 2 lata bylam szczesliwam singlem i mialam rozne propozycje.nawet o meza bardzo dobrej kolezanki u ktorej pracowalam krotko.nie powiem, facet byl zajeb... ale ja nie moglam.
pomimo tego ze bardzo mi sie podobal (och, Daniel
![;) ;)](./images/smilies/wink.gif)
) to jednak nie bylam w stanie tego zrobic bo jak potem mialam jego zonie spojrzec w twarz.
i tak danio znalazl sobie inna.ale swoja droga to jego zona byla sama sobie winna ale to inna historia...
[ Dodano: Pią 01 Gru, 2006 ]
a cos mi sie wlasnie przypomnialo...
mamy takiego znajomego, juz o nim pisalam wczesniej gdzies tam, ktory namietnie chodzi do agencji i tak srednio raz w tygodniu zdradza swoja zone.
moj kotus ostatnio do niego mowi: "sluchaj, ty sie nie boisz ze to kiedys wszystko wyjdzie i Aneta (jego zona) cie zostawi.a dzieci co o tobie pomysla.po co wogole to robisz?"
a on na to: "no bo wiesz jak przez dluzszy czas jesz ogorkowa to masz ochote na pomodorowa"
a moj maz: "no to powiedz to anecie zeby czasami byla pomodorowa bo moja zonka jest i ogorkowa i pomodorowa a nawet czasami kotletem schabowym"
ale sie nasmialam jak mi to moj schatz opowiadal
![:-D :-D](./images/smilies/biggrin.gif)