Faceci - ufać im? czyli czy nas zdradzają i dlaczego?

gniew, miłość, nadzieja, nienawiść, nuda, obrzydzenie, przyjaźń, radość, smutek, strach, szczęście, tęsknota, współczucie, wstręt, wstyd, zazdrość, złość

Moderator: Zespół I

Nicole
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 1103
Rejestracja: 08 lut 2005, 21:18

Post autor: Nicole » 01 gru 2006, 13:11

tylko znowu z drugiej strony tak naprawde nie wiemy, czy nasz ukochany facet bedzie przestrzegal tych swoich zasad czy tylko tak gorliwie je wypowiada. Nie lubie generalizowac ale sadze ze sie nie pomyle jak napisze, ze WIEKSZOSC (uwaga: nie wszyscy :P) facetow to kanalie, a jesli nie kanalie to wiekszosc traktuje sex instrumentalnie i to przerazajace ale sa tacy ktorzy uwazaja, ze robiac skok w bok nie robia nikomu krzywdy. :( takie myslenie - przelece szybko ta pania bo mam ochote, ale przeciez zaraz wroce do zonki, przytule, dam kwiatka, bede z nia dalej w zgodzie zyl wiec o co chodzi ? o jakis ,,nic nie znaczacy" numerek ? coz .

Awatar użytkownika
kamelia_26
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 540
Rejestracja: 21 paź 2006, 09:30
Lokalizacja: De

Post autor: kamelia_26 » 01 gru 2006, 13:24

nicole,
no wlasnie o to mi chodzi ze to zalezy od czlowieka.
jak ktos ma klase to nie zrobi tak.rozumiesz?
jak ktos jest kanalia to zdradzi nie raz i sie nawet wyprze.

moj maz ma taka mentalnosc, ze nie pojdzie do lekarza po zwolnienie i nie bedzie symulowac choroby bo "tak nie mozna"-cytuje jego slowa.

ale znam takie kanalie, oj znam.poznalam nawet na wlasnej skorze bo przez 2 lata bylam szczesliwam singlem i mialam rozne propozycje.nawet o meza bardzo dobrej kolezanki u ktorej pracowalam krotko.nie powiem, facet byl zajeb... ale ja nie moglam.
pomimo tego ze bardzo mi sie podobal (och, Daniel ;) ) to jednak nie bylam w stanie tego zrobic bo jak potem mialam jego zonie spojrzec w twarz.
i tak danio znalazl sobie inna.ale swoja droga to jego zona byla sama sobie winna ale to inna historia...

[ Dodano: Pią 01 Gru, 2006 ]
a cos mi sie wlasnie przypomnialo...

mamy takiego znajomego, juz o nim pisalam wczesniej gdzies tam, ktory namietnie chodzi do agencji i tak srednio raz w tygodniu zdradza swoja zone.

moj kotus ostatnio do niego mowi: "sluchaj, ty sie nie boisz ze to kiedys wszystko wyjdzie i Aneta (jego zona) cie zostawi.a dzieci co o tobie pomysla.po co wogole to robisz?"

a on na to: "no bo wiesz jak przez dluzszy czas jesz ogorkowa to masz ochote na pomodorowa"

a moj maz: "no to powiedz to anecie zeby czasami byla pomodorowa bo moja zonka jest i ogorkowa i pomodorowa a nawet czasami kotletem schabowym"

ale sie nasmialam jak mi to moj schatz opowiadal :-D :-D :-D

Awatar użytkownika
mona124
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 899
Rejestracja: 27 paź 2006, 09:56

Post autor: mona124 » 01 gru 2006, 16:03

Super! Widać że bardzo zależy mu na Tobie,a to że czasami nie ma dla Ciebie czasu bo pracuje to normalna sprawa, tylko należy o tym rozmawiać żeby później nie było nieporozumień ;) Zresztą my kobiety czasami same sobie wkręcamy, że za mało czasu nam poświęcają, albo zrobili coś nie tak, nie po naszej myśli, że spojrzeli nie tak, nie tak się odezwali, nie przytulili .......itp. Niestety różnie w pracy bywa, wiem to po sobie,od grudnia do kwietnia mam w pracy kupę stresu i nie mam na nic czasu, chodzę wykończona i rozdrażniona i bardzo ciężko jest ze mną wytrzymać. Współczuję mojemu facetowi, że musi to znosić, wiem że mnie bolałoby jakby odzywał się w ten sposób co ja w tym czasie do niego. Ale naprawdę nie radzę sobie ze stresem, mam straszne bóle głowy, brzucha i nerwy, a on biedny musi znosić moje odreagowywanie ;)
Wierzę w to, że wszystko się Wam ułoży i trzymam kciuki.

Nicole
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 1103
Rejestracja: 08 lut 2005, 21:18

Post autor: Nicole » 02 gru 2006, 12:10

Boze, jak takie meskie tlumaczenia podnosza mi cisnienie, wrrrrrrrrrr :!: :!: chodzi mi o te ich wlasnie ,,jak jem pomidorowa to czasem mam ochote na ogorkowa" , ,,jak jezdze maluchem to nie znaczy ze nie moge sporzec na ferrari" slowo daje ze jakby facet porownal zdrade do jedzenia schaboszczaka to by skonczyl z widecem w jajach . :oops:

Awatar użytkownika
Joostyna
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 1821
Rejestracja: 29 lis 2005, 21:23
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Joostyna » 02 gru 2006, 14:13

[smilie=to funny.gif]
Ci±Â³ mnie Szczyt, ci±Â³ mnie Simka... czas na Kubasika !!!

Kubasik jest boski... zrobi³ ju¿ ze mnie anio³a...

Awatar użytkownika
gosia29
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 634
Rejestracja: 27 cze 2005, 13:13
Lokalizacja: 3CITY
Kontakt:

Post autor: gosia29 » 02 gru 2006, 14:54

wiecie co bez urazy ale mnie najbardziej rozbrajaja teksty facetów w stylu kolega to , kolega tamto a jeszcze inny kolega siamto... a ten bidulek który to mówi - taki tylko niewinny obserwator :roll:
a tak wracając do "ogórkowej" to na miejscu tego bywalca domu uciech to by uwazała żeby mu tej pomidorowej tam z jakims karaluchem nie zafundowali ;)
dla mnie zdrada jest obrzydliwa, ale nie mam tendencji do bezgranicznego zaslepienia i nie dałabym sobie ręki uciąc niestety za żadnego mężczyznę, nawet za męża choć kocham Go i ufam mu bardzo mogłabym powiedziec o nim to samo co Kamelia o swoim mężu
18.12.2006 - tego dnia na nowo obudzi³a siê moja kobieco¶Ã¦:)

Awatar użytkownika
Merlinka
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1509
Rejestracja: 12 sty 2005, 18:44
Kontakt:

Post autor: Merlinka » 02 gru 2006, 14:59

Nicole pisze:tak naprawde nie wiemy, czy nasz ukochany facet bedzie przestrzegal tych swoich zasad czy tylko tak gorliwie je wypowiada
hehe ja tez uwazam ze zdecydowana wiekszosc bedzie zarliwie gorliwa w slowach a czas to zweryfikuje. mysle ze kazdemu czlowiekowi (nie tylko facetom)zdarza sie flircik czy skok w bok ;) chociaz kobiety jak mi sie wydaje skrupulatniej dobieraja sobie 'kochankow'. Ostatnio moja kolezanka(kiedys juz o niej pisalam-lubi sie dowartosciowac zwracajac na siebie uwage facetow tudziez idac z nimi 'na strone') opowiedziala mi cos mnie zalamalo :doubt: ona nie nalezy do zbyt atrakcyjnych kobiet jesli chodzi o wyglad zew. Bedac na imprezie 'zakladowej' gdzie byli obecni szefowie, prezesi z roznych miast miala propozycje spedzenia nocy w hotelu od 4 z nich. w sklad tej czworki wchodzili ustawieni faceci 35-40 lat z fajnymi zonkami w domu :doubt: beznadzieja - kilka strzalow wodki i byle zamoczyc :doubt: :|
Nicole pisze:slowo daje ze jakby facet porownal zdrade do jedzenia schaboszczaka to by skonczyl z widecem w jajach
hihi :badgrin: 8-)

Tigra21
Bywalec Beauty
Bywalec Beauty
Posty: 73
Rejestracja: 17 paź 2005, 20:25

Post autor: Tigra21 » 02 gru 2006, 16:40

Kurcze smutne jest co piszecie. Ja chyba tez naleze do tych co reki za faceta uciac se nie dadza. Ale zdrada dla mnie to bardziej zawile pojecie. Bo gdybym obmacywanki i buziaki miala zaliczac do zdrady to w poczatkowej fazie mojego zwiazku, zdradzilam mojego faceta nie raz. I on tez nie byl mi dluzny:) Ale obydwoje mamy podobne podejscie do zdrady i nie popsulo nam to zwiazku. Jednak teraz po 7 latach razem, takie zeczy by nie przeszly, i nasz zwiazek moglby tego nie wytrzymac. A dla czego?: bo to juz nie jest przygoda a wspolna przyszlosc i juz nie mamy nascie lat a dziescia. Nie wiem jak bym zareagowala gdyby moje kochanie przespalo sie z dziwką.Wcale nietaka pewna, ze bym go zostawila gdyby poszedl do burdelu. Bo dziwka to dla mnie nie kobieta a przedmiot ktory mozna kupic. Raczej bylby to dla mnie znak, ze cos sie miedzy nami psuje i nasze potrzeby sie rozjechaly. Ale jestem pewna ze gdyby mial romans z inna kobieta zostawilabym go natychmiast. Wiem rowniez, ze nigdy by sie nie przyznal. Czy mnie zdradzil- nie wiem. Wierze, ze nie bo nigdy nie dochodzily do mnie zadne sygnaly ze tak moglo byc. Czy zdradzi mnie w przyszlosci, chmyyy to tak samo nie wiadome jak to czy ja go zdradze. Bo zycie to nie bajka a zakonczenia nie zawsze sa szczesliwe :roll:

Awatar użytkownika
kamelia_26
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 540
Rejestracja: 21 paź 2006, 09:30
Lokalizacja: De

Post autor: kamelia_26 » 03 gru 2006, 10:19

dziewczyny,

dla mnie najwazniejsze jest to ze wiem ze moj maz mnie nie zdradzl a co bedzie kiedys to dla mnie nie istotne i sie nad tym nie zastanawiam bo po co :!:

mam myslec ze mnie moze kiedys zdradzi :?: :?: :?: to chyba byloby chore...
ja mysle ze bedziemy szczesliwi i nikt nikogo zdradzac nie bedzie a jak ktos tak mysli to albo musi miec jakies podstway, np. zostal kiedys zdradzony, ma niskie poczucie wlasnej wartosci, jego obecny partner daje takie sygnaly albo takie tam.

moim zdaniem nalezy zalozyc sobie ze bedzie ok i tak postepowac zeby do tego nie doszlo.
a jak dojdzie to Adijos Amigo bo ja nie dalabym rady zyc z taka rana na sercu.
taka juz jestem...

Awatar użytkownika
Merlinka
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1509
Rejestracja: 12 sty 2005, 18:44
Kontakt:

Post autor: Merlinka » 03 gru 2006, 13:58

ja sie tez nie zastanawiam co bedzie kiedys, kieruje sie zasada ograniczonego zaufania :p kiedys ufalam facetowi bezgranicznie i co ? i klops :doubt:

uwazam tez ze teoria to jedno a praktyka drugie, zwlaszcza w zwiazkach z dluzszym stazem. Pamietam jak kiedys zarzekalam sie ze jesli kiedys facet mnie porobi na boku to won z nim. ostatecznie jednak po przeszlo 4 latach zwiazku i stajac w obliczu zdrady podeszlam do tematu troche inaczej :o ale oczywiscie nie chce negowac ta wypowiedzia slow Kamelii, pewnie kazdy postepuje inaczej i pewnie niektorych stac na zrealizowanie ostatecznie swych slow wypowiedzianych w chwili gdy omawiana sytuacja jest jedynie hipotetyczna. mnie nie bylo na to stac - zmienilam sie ja, on , nasz zwiazek i stosunek do niektorych rzeczy.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Emocje - pierwotne i wtorne”