Iskra

Higena, Uroda, Moda i Trendy

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
Cleo
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 236
Rejestracja: 25 sty 2005, 19:57
Lokalizacja: Warszawa

Iskra

Post autor: Cleo » 25 maja 2005, 19:50

Drogie forumowiczki i forumowicze!
Może Wam uda się rozstrzygnąć mój odwieczny dylemat.
Od kilku lat zastanawiam się nad sekretem długoletnich związków,tzn.na początku zawsze jest cudnie,jest iskra,chemia,ale po paru latach zaczyna sie pojawiać syndrom "kapcie i gazeta",czyli życie jak stare,dobre małżeństwo,w którym powoli zaczyna czegoś brakować.
Byłam tylko w 2 związkach,pierwszy pomyłka,drugi,czyli obecny,to,jak się wydawało na początku,wielka miłość.Ale po 5 latach zastanawiam się,czy to jeszcze miłośc,czy już przyzwyczajenie?Bo bez niego sobie życia nie wyobrażam,ale brakuje mi tych motylków w brzuchu,właśnie iskry!!!!!
Podobają mi się inni faceci,jeszcze nie zdradziłam(w moim pojęciu zdrada to seks z innym),ale czegoś mi strasznie brakuje.I wiem,że jak zdradzę może się to wszystko rozpaść i mogę tego żałowac do końca życia.Z drugiej strony,jak tu żyć przez całe życie bez tej iskry.
Ktoś może powiedziec,że to nie jest ten mój jedyny i dlatego nie ma iskry,ale wiem,że z każdym następnym będzie cudnie na początku,a po dłuższym czasie znów wkradnie się syndrom starego małżeństwa-kapcie,gazeta...:-(
Jak tu żyć?Jak radzą sobie inne pary?
Może to kwestia obrzydliwej pewności partnera,chociaż miałam sytuację,że wkradła sie kobieta zabiegająca o względy mojego lubego,ale to spowodowało w pierwszej chwili zazdrość,a zaraz potem nienawiść i obrzydzenie do całego męskiego narodu.
Może nie potrafię kochac tak w 100%,zawsze jestem zdystansowana,właściwie od zawsze taka byłam,bo w razie rozłamu związku nie upadnę tak mocno.
Ale jak tu przeżyć całe życie z jednym?!!!!

Awatar użytkownika
małgośka
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 472
Rejestracja: 28 mar 2005, 17:40

Post autor: małgośka » 25 maja 2005, 22:05

"Wszędzie dookoła czyha pokusa goła..."

Może nie zawsze goła, ale pokusa. Ciężki temat i pewnie dość kontrowersyjny. Recepty nie ma. A moje zdamie jest takie: im mniej się rozważa tego typu kwestie tym lepiej. Po co kusić los? To już bardzo dużo, jeśli ma się tę świadomość co Ty, że ta iskra jest na początku. Dużo par się rozchodzi w poszukiwaniu ponownie tego młodzieńczego uczucia i mówią, że odżyli na nowo, że teraz to zupełnie co innego a potem, nie wiadomo kiedy, znowu zaczyna się to samo. Czar pryska. Wszystko jednak zależy od nas samych. Musimy dbać o to, aby ta rutyna się nie wkradła. Nie tracić do siebie szacunku [to moim zdaniem podstawa], nie szukać atrakcji na bokach [chociaż sama wiem, jak to w dni płodne można mieć rozbiegane oczy na wszystkie strony], wychodzić wieczorami gdzieś się pobawić [mimo dzieci w domu i mnóstwa obowiązków], no i doceniać, to co się ma teraz a nie w momencie kiedy to się straci.

Dużo można by pisać na ten temat i pewnie każda z nas ma inny punkt widzenia. Osobiście uważam, że nie wolno pielęgnować w sobie myśli typu :jak by było fajnie być znowu w tym stanie zauroczenia, randek, spotkań itd. Co nie znaczy, że raz na jakiś czas nie wolno nam niewinnie pofantazjować :wink:
Skupin, 09.06.2005. anatmiczne 350 cc - s± piêkne!!!

Awatar użytkownika
Cleo
Aktywna Beauty
Aktywna Beauty
Posty: 236
Rejestracja: 25 sty 2005, 19:57
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Cleo » 25 maja 2005, 22:20

To znaczy,że jeśli zdecyduję się pozostac ze swoim ukochanym już do końca swych dni to jednocześnie pozbawię się iskry i wszelkich uniesien z tym związanych?Że do końca życia czeka mnie juz to samo?!
Jest w tym cos pięknego,że spełniamy się przy jednym człowieku,ale nie da się nie mysleć,ze coś juz uleciało i nie wróci,a jak wróci to w innej,uboższej(odgrzewanej) postaci?
No nie wiem,prawdopodobnie nie ma recepty,ale chciałabym poznac zdanie osób z długoletnim stażem(mam za soba 5 lat związku i to jeszcze nie jest małżeństwo),może one znają sekret długotrwałych związków i tajemnice ciągle odradzającej sie iskry?

Awatar użytkownika
małgośka
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 472
Rejestracja: 28 mar 2005, 17:40

Post autor: małgośka » 25 maja 2005, 22:46

Widzisz, zawsze chce się tego, czego aktualnie mieć nie można. W stałych związkach szuka się uniesień a ci, co często zmieniają partnerów chcą stabilizacji [co niestety nie jest im łatwo osiągnąć, bo częściej czując "iskry" nie potrafią już bez nich żyć].

Mam przyjaciółkę, która rozstała się ze swoim mężem po 9 latach związku. Na początku strasznie się cieszyła, żyła "pełnią życia", używała, czuła się wolna i niezależna. Teraz tęskni. Tęskni za stabilizacją, za tą rutyną, nawet za cichymi dniami. Myślę, że w związku są przepiękne etapy, tylko trzeba chcieć je zauważyć, docenić i wykorzystać.

Mój związek trwa 8 lat w tym 5 w małżeństwie i nie zamieniłabym tego na żadne motyle w brzuchu, chociaż to strasznie kuszące. Wiem jednak, że krótkotrwałe a potem trzeba stawić czoło rzeczywistości.
Skupin, 09.06.2005. anatmiczne 350 cc - s± piêkne!!!

Awatar użytkownika
małgośka
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 472
Rejestracja: 28 mar 2005, 17:40

Post autor: małgośka » 25 maja 2005, 22:48

P.s. te uniesienia, iskry i motyle w brzuchu potrafią się tak samo znudzić, jak stały związek. :?
Skupin, 09.06.2005. anatmiczne 350 cc - s± piêkne!!!

Awatar użytkownika
MonisiaPP
Uzależniona Beauty
Uzależniona Beauty
Posty: 1200
Rejestracja: 17 sty 2005, 18:41
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: MonisiaPP » 26 maja 2005, 07:53

Cleo doskonale cie rozumiem! TEz tak mam ze po 5 latach brakuje mi tej iskry! i sie zastanawiam, ze skoro jej brakuje to moze to nie jest ten jedyny? :cry:
Boje sie, ze w kazdym zwiazku po 5 latach wkrada sie rutyna...?
Sama nie wiem co o tym myslec! :( Staram sie jakos odswiezac nasze relacje, wprawadzac zmiany i nowosci ale niewiele to daje!
chyba cie za bardzo nie pocieszylam! :(

Awatar użytkownika
paula
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 3978
Rejestracja: 17 lut 2005, 10:31
Lokalizacja: Krakow

Post autor: paula » 26 maja 2005, 08:58

Jestem z moim facetem dwadziescia lat.Byłam jego pierwsza kobietą,zarazem jedyna,wiem to napewno,widzę to codziennie w jego oczach.Większość związków naszych znajomych,rozpadła się-a my trwamy.Przez te dwadziescia lat nigdy żadnym gestem,uczynkiem nie sprawił,że mogłabym przestać mu ufac,ciągle powtarza,że jest we mnie zakochany-nie kocha,jest zakochany.Wiele ludzi nam zazdrości,dziwiąc się jak to jest możliwe!Sama nie wiem...Wydaje mi się,że poprostu znalazłam swoją drugą połówkę.To istnieje.A iskra?Wiadomo,że nie matych motylków w brzuchu,szybszego bicia serca nasam widok partnera.Ale trzeba się z tym pogodzić,bo to nigdy nie trwa wiecznie.Wiecznie trwa chyba prawdziwa miłość,szacunek i ta więz która sprawia,że nie myśli się o tych,jakże ulotnych motylkach...
Goniąc za nimi możesz przegapić coś naprawdę ważniejszego
http://www.kamilo.net/forum/images/uploads/paula/4.gif[http://www.kamilo.net/forum/images/uploads/paula/13.gifhttp://www.kamilo.net/forum/images/uploads/paula/3.gif

Pozdrawiam

Awatar użytkownika
Tatiana
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1211
Rejestracja: 07 lut 2005, 15:24

Post autor: Tatiana » 26 maja 2005, 10:17

wiesz co Paula!!!!! masz swieta racje!! takie bylo wlasnie malzenstwo moich rodzicow!! byli ze saba ponad 30 lat!!! zawsze strasznie sie kochali, szanowali i bylo to malzenstwo stawiane przez wszystkich za WZÓR!!!!!!!!!( dla mnie niedoscigniony, bo jestem juz po rozwodzie!!!!)nigdy nie slyszalam zlego slowa z ich ust skierowanego do siebie!!!Ich milosc i szacunek czuc bylo na kilometr!!!!!i nigdy nie wygladali na znudzonych soba!!!!niestety.... Mama odeszla 3 lata temu po krotkiej ale ciezkiej chorobie........strasznie mi Jej brakuje a szczególnie dzisiaj!!!!!Tata juz chyba nigdy nie ulozy sobie zycia bo wiem jak bardzo za Nią teskni i zadna nie moze zastapic Mamy............... :cry: :cry: :cry:

Awatar użytkownika
paula
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 3978
Rejestracja: 17 lut 2005, 10:31
Lokalizacja: Krakow

Post autor: paula » 26 maja 2005, 10:25

I to jest w tym najgorsze,tego się najbardziej boję,że kiedyś nie będziemy potrafili sami żyć...nawet nie chcę o tym myśleć...no ale w życiu za wszystko się płaci,za miłość pewnie też...

Awatar użytkownika
Tatiana
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1211
Rejestracja: 07 lut 2005, 15:24

Post autor: Tatiana » 26 maja 2005, 10:52

ja ulozylam sobie zycie na nowo i wiem, ze to ten na ktorego czekalam tyle lat!!! juz teraz nie wyobrazam sobie zycia bez Niego i nawet nie chce myslec co by bylo, gdyby Go zabraklo!!!!!!!! :cry:

ODPOWIEDZ

Wróć do „Damskie sprawy”