Moderator: Zespół I
Jeju to bardzo milo z twojej strony ja jestem chora na tym punkcie, chowam stopy kiedy i gdzie tylko mogę. Mniej wstydzę się pokazać np. nowemu facetowi nago niż te stopy wszystko prze ten 3 palec u prawej to strasznie widać.Franceska pisze: ↑13 lip 2018, 20:06Aretse.
Nie wiem dlaczego się martwisz twoimi palcami.Masz po 5 jak każdy/przeliczyłam dwa razy zanim pomyślałam co stanowi dla ciebie problem/Gdybyś wstawiła zdjęcia np z kolorem lakieru prosząc o ocenę to bym w ogóle nie zwróciła uwagi na twoje palce.Po prostu tak masz. Każdy z nas coś ma.Ja mam np jedno ucho trochę odstające ale je lubię-nigdy nawet nie pomyślałam ,że jest to jakiś defekt i żeby operować.A uszy widać.Biegaj boso ile chcesz,wkładaj japonki i pokazuj stopy.Mamy lato.
Nie ruszaj tego palca.Poczytaj na forum jakie są negatywne efekty operacji /plastycznych/."Dziwne stopy".Takie określenie.Może i "dziwne "ale ile ludzi jest dziwnych.No i co ,nie operują się bo co mają operować.A jak się nie uda to jak będziesz chodzić do końca życia,jakie buty założysz?Wiesz ile osób nie pisze o swoich nieudanych operacjach na forach tylko cierpi w samotności.Za duże ryzyko operacji a efekt- stopy jakie? -normalne ? A jakie to są " normalne "stopy,a jakie "dziwne"?Popatrz ile osób ma drugi palec dłuższy od palucha.No i co.Chyba twoje towarzystwo jest" dziwne" a nie twoje stopy.Jesteś po prostu oryginalna ,niebanalna ,niepospolita,wyjątkowa ,a to są zalety a nie wady i tego się trzymaj.Moje dziecko też ma niepospolitą cechę stóp-"dziwną" ale nigdy nikt tej cechy nie traktował jako wady a tylko jak siłę genów/po tatusiu/.aretse pisze: ↑17 lip 2018, 09:13Helenka2000, parę osób powiedziało mi, "jakie masz dziwne stopy". Ale ja sama to też widzę najgorsze, ze jest to bardzo bolesna operacja (ten bol bym przezyla) i ok.1,5 miesiąca rekonwalescencji z tym gorzej bo o kulach się długo chodzi, a nie mogę sobie w pracy na to pozwolić tak długo. Po prostu nie da się jej ukryć... wiem, ze każdy ma jakieś kompleksy i ten również nie jest moim jedynym, ale największym. Tak mi wstyd, ze na ten temat z nikim nie rozmawiam, pierwszy raz w życiu tu na forum z wami.I zastanawiam się, co mogłabym zrobić, żeby chodź to trochę zaakceptować, bo zmienić raczej nie mam szans