Czy faceci probuja Wami rzadzic?

Post autor: **angelika** » 11 paź 2005, 15:19

kurde mnie zawsze do ewenementow ciagnelo....

beska
obecny ma hopla na punkcie skuterowhttp://www.beautywpolsce.com/forum/imag ... rowiec.gif i swojej pracy

Post autor: **blondi 222** » 11 paź 2005, 15:20

ech i faceci wieczne dzieciaki :lol:

Post autor: **angelika** » 11 paź 2005, 15:24

blondi 222 pisze:ech i faceci wieczne dzieciaki :lol:

dokladnie!! jak sie teraz pochorowal to wiecej skuczal niz moj chory alex :lol:
ale jak ja zaczelam skuczec ze mam szpital w domu to uslyszalam ze dzieci w somalii maja gorzej wiec teraz jak dzwoni ze go telepie zimno to mu mowie ze dzieci w somalii maja gorzej :twisted:
odsiecz :lol:

Post autor: **blondi 222** » 11 paź 2005, 15:35

tak trzymac :lol:

Post autor: **angelika** » 11 paź 2005, 15:51

dzieki Blondi bise

Post autor: **ewawawa** » 10 sie 2008, 11:36

jesli facet probuje mna rzadzic to:

- albo sie podda
- albo zostaje odeslany z mojego swiata spowrotem do swojego

Post autor: **viriel** » 10 sie 2008, 16:38

Ja kiedys bylam bardzo ulegla, ale sie skonczylo i teraz za Chiny nie dam saba rzadzic, popadlam ze skrajnosci w skrajnosc, ale to chyba tez nie dobrze bo w zwiazku mimo wszystko liczy sie by obie strony w pewnym momencie potrafily sie porzumiec i pojsc na kompromis...

Post autor: **Anielicanrw** » 14 wrz 2008, 16:29

Mnie zawsze faceci zarzucali,ze ....robie co chce! Ale podobalo im sie ze jestem niezalezna,ze mam swoje zdanie,gust i poukladane w glowie... coz mysle,ze zawsze w kazdym zwiazku przychodzi czas na male "silowanie sie" kto tu rzadzi i kto komu narzuca swoje zdanie...ale u mnie zawsze wychodzi na to,ze kazdy ma byc soba...kiedy go poznawalam nie mialam na niego wplywu a on na mnie...ubranie,decyzje...itd...i podobalismy sie sobi ewiec dlaczego mamy to zmieniac teraz... A ze chodze swoimi drogami i nie dam sie "ulozyc"...to juz moja taka "uroda"...ale tez doceniam takich ludzi i szanuje ich! Wiem tez co to znaczy byc pod pantoflem....jak bylym bardzoooo mloda mialam takiego "wladce"...ale szybko do glosu doszla moja natura....i "wladca" zostal detronizowany....do znajomego

Post autor: **clarisss** » 14 wrz 2008, 17:16

powiem szczerze, ze lubie jak mi facet mowi "zaloz to, wygladasz w tym super". o ile ta rzecz znajduje sie w mojej szafie (wszystkie rzeczy ktore tam sa oczywiscie mi sie podobaja) bardzo chetnie ide za rada. jesli mam okazje to biore kumpla na zakupy zeby znalezc spodnie w ktorych moj tylek fajnie wyglada

lubie sugestie ale NIGDY nie kupilabym ani nie zalozyla rzeczy ktora mi sie nie podoba takze sa granice.

Post autor: **amelia1234** » 03 paź 2008, 02:25

Jak wychodzilam za mąż to wszystko bylo ok ale juz po roku wszystko sie zmienilo. Dziekuje Droga Tesciowo !!! Nie poddalam sie walcze nadal to juz 7 lat i nikt nie bedzie mna rzadzic