Jak dużą rolę w Waszym życiu odgrywa (Wasza) uroda?

Higena, Uroda, Moda i Trendy

Moderator: Zespół I

she
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 1021
Rejestracja: 26 sty 2005, 00:49

Jak dużą rolę w Waszym życiu odgrywa (Wasza) uroda?

Post autor: she » 07 maja 2005, 00:19

Jak dużą rolę w Waszym zyciu odgrywa Wasza uroda i piękno w ogóle?Moze i dziwne pytanie,ale chciałam zapytac czy wyobrażacie sobie Wasze zycie w momencie,kiedy tracicie urodę, np. o którą teraz tak bardzo dbacie? Jaki wpływ na Was miałaby ta strata? czy mozna sobie to w ogole wyobrażic, albo czy raczej zastanawiacie się od czasu do czasu nad tym,co by było gdyby los Was nagle oszpecil? Boze,wiem ,ze to moze idiotyczne pytanie,ale naszła mnie taka refleksja i wyobrazenie sobie siebie samej np.po jakims tragicznym wypadku.Ja wiem,ze wtedy kwestia samego zdrowia jest priorytetem, a człowiek nawet nie myśli o tym czy wygląda ładnie czy nie, w kazdym razie tak czasami sie zastanawiam,jak ja bym zyła, gdybym np. Bog obdarzył mnie zerową urodą:(?
Czasami boję się siebie samej,ze zbyt wielką wagę przywiązuję do urody kobiecej.I moze nawet nie urody innych ,ale głownie oczywiscie swojej.Boje sie tego,ze gdyby nagle los mnie oszpecił, nie wiem jak bym sobie z tym poradziła:(
Moze przesadzam?moze..
moze nie powinnam zastanawiac sie nad takimi rzeczami.Po prostu ciekawi mnie, czym ja bym sie wtedy potrafilą zająć?Nie mówię,ze teraz zajmuje się tylko własną urodą i wyglądem zewnętrzym.Absolutnie nie! Ale nie moge tez powiedziec,ze nie ma on dla mnie jakiegos znaczenia.Pewnie gdyby nie mialo-nie byłabym tu na forum i nie czekała na operacje nosa.
Czasami, kiedy patrzę na mniej ciekawe kobiety,"mniej ciekawe"nie ode mnie samej,ale powiedzmy odbiegające od mojego pojęcia i wzorca piękna- zastanawiam sie , jak one się czują same ze sobą? czy mają jakiekolwiek rozterki?bo w sumie po niektórych tego zupełnie nie widac! Zastanawiam sie czy mają one kompleksy,czy czują się gorsze od tych bardziej urodziwych?Po niektórych dziewczynach zupełnie nie widać,ze czymkolwiek się przejmują.Ciekawe jak to jest z nimi w ich wnętrzu...
Po prostu ciekawi mnie to jaki procent kobiet jest tak przewrażliwionych na punkcie swojej urody jak ja? Nie chce tu tez robic z siebie jakiegoś super wrażliwca na punckie swojej urody,ale to przecież oczywiste,ze chcę i lubię ładnie wyglądać.Ze mną to chyba jakis paradoks.Zupełnie nie wyglądam na super laskę.Nigdy nie łażę do solarium, jestem blada,no ewentualnie jakis samoopalacz;mam ze 4 kilo nadwagi (przynajmniej w moim przekonaniu;) ), a pisząc ten post, robię z siebie pewnie nie wiadomo jaką laseczkę przewrażliwioną na punkcie włąsnej urody. I wlasnie to jest dziwne,ze nie jestem super modelką,a tak bardzo zależy mi i chciałabym wyglądać fajnie...
ale wracając do sedna problemu,zastanawiam sie skad w jednych bierze się taka dbałość o siebie i o własną urodę, a w innych nie? Dlaczego jedni dążą do bycia pieknym, a drugich to mniej interesuje?i co wtedy, kiedy w przypadku tych wrażliwcyh na punkcie własnego wyglądu,traci się urodę z jakiegoś tam powodu? Co się z nimi dzieje i jak sobie dają radę w przewartościowywaniu własnego świata?
A co do piękna kobiecego.Lubie i pożądam go bardzo.Po prostu lubię patzreć na piękne kobiety.Podziwiam je.Moze dlatego wlasnie chcemy być ładne,by nas podziwiano?Czyżby zatem jakies poczucie niedowartościowania?byc moze..nie zaprzeczam...a z drugiej strony skąd ono, skoro jest wiele takich,którzy mogą nam czegos pozazdrościc..
Oki.To tyle w tym temacie ode mnie.Sorry,jesli napisałam niezrozumiale.Noc juz i moze gorzej mysle?;)
Pozdrawiam:):)
she

Awatar użytkownika
Eko
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1554
Rejestracja: 03 mar 2005, 19:23
Kontakt:

Post autor: Eko » 07 maja 2005, 08:51

Nie każda kobieta ma środki żeby zadbać o siebie :cry:
Smieszą mnie tylko panie które mają możliwości finnansowe i nie robią nic dla swojej urody tylko ładują wszystko w dom bo jak ktoś je odwiedzi to będzie miała się czym pochwalić,ale jak zobaczy u ciebie nową bluzkę czy taki detal jak ładne paznokcie to mało nie wyjdzie z siebie że ty to masz a ona nie. Snobizm :evil:
Lubię ładnie wyglądać tak jak większość kobitek dodaje mi to pewności siebie i wtedy wydaje mi się że nawet słońce mocniej świeci :wink:
Wiem że moje wysiłki się opłacają nie tylko dlatego że ja się extra czuję,ale mam przyjemne uczucie że mój mąż inaczej na mnie spogląda, a i inni mężczyźni nie przechodzą obojętnie obok.W takich sytuacjach mój mąż ma fajne powiedzonko " ja mu zaraz te kurwiki w oczach zgaszę :!: " jest to bardzo zabawne ale i zarazem potwierdza że jestem interesującą i wartą uwagi kobietą, a przeciesz o to głównie chodzi bo to nas kobiety nakręca :wink:

Dbajmy o naszą urodę :) , ale i o pięknie wewnętrznym nie zapominajmy :!:

Gosc4
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 1607
Rejestracja: 12 sty 2005, 16:05

Post autor: Gosc4 » 07 maja 2005, 14:45

:roll:

Awatar użytkownika
MonisiaPP
Uzależniona Beauty
Uzależniona Beauty
Posty: 1200
Rejestracja: 17 sty 2005, 18:41
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: MonisiaPP » 07 maja 2005, 15:30

Bardzo ciekawy temat! Dlaczego niektorzy nie maja potrzeby dbac o siebie?! Boje sie oszpecenia! Moge powiedziec szczerze, ze duza wage przywiazuje do wygladu! Zle sie czuje, gdy zle wygladam! CZasami jak wracam bardzo zmeczona z pracy i widze w lustrze wlosy niepoukladane, troche juz starty makijaz i pryszcz na brodzie, to dostaje cholery, szczegolnie jak wlasnie mija mnie dziewczyna, swiezo "zrobiona" :roll: Tak jak pisze She podziwiam piekne kobiety, podziwiam, ze zawsze wygladaja nienagannie, ja tego nie potrafie! Tez mysle o innych kobietach, wedlug mnie prawie kazda moze cos ze soba zrobic, by lepiej wygladac! :)

Samanthii
TOP Beauty
TOP Beauty
Posty: 4018
Rejestracja: 23 sty 2005, 15:03

Post autor: Samanthii » 07 maja 2005, 17:52

Ja jestem przewrażliwiona, jeśli chodzi o wygląd...

Zawsze jak gdzieś wychodzę muszę wyglądać bardzo dobrze(lepiej niż inni), a jak np. na imprezie jest też jakaś fajna laska(lepsza ode mnie-jestem srasznie zakompleksiona),to potrafie być dla niej niemiła i impreza z głowy( ZAZDROŚĆ!!!)
Z domu nie wychodze bez make up-NIGDY!!! U innych dziewczyn zwracam uwagę na wszystko: makijaż, styl ubierania ,włosy...
Płaskie buty nosze jak musze...

Nie mogę wyobrazic sobie,że będę kiedyś stara- to mnie przeraża... Już teraz zaczynam sie strasznie wkurzać,że te młodsze sa takie zgrabne...
Jesli byłabym okaleczona-nie chcialabym żyć- nie potrafilabym żyć.
Często wzoruję sie na dziewczynach z tV. i zawsze po kazdym programie o modzie czy popularnych ludziach,mam po prostu depresje...

Chcialabym być idealna i jestem wściekła,że ktoś wygląda lepiej ode mnie.
Jesli mialabym kasę, zainwestowalabym wszystko w mój wygląd-jego poprawę... :cry:

Awatar użytkownika
szyszunia
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1341
Rejestracja: 06 lut 2005, 21:41
Lokalizacja: Wroc‚ław
Kontakt:

Post autor: szyszunia » 07 maja 2005, 18:04

napisze krotko
chyba jak kazda kobieta, lubie sie upiekszac i dbac o swoja urode ale z glowa i by nie przesadzic a zwlaszcza teraz przed operacja kiedy siebie sobie wyobrazam jak bede wygladac

dodam ze robie to dla siebie i dla mojego jedynego!

Awatar użytkownika
paula
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 3978
Rejestracja: 17 lut 2005, 10:31
Lokalizacja: Krakow

Post autor: paula » 07 maja 2005, 18:07

myślę,że na tym forum nie zobaczysz odpowiedzi,że którejś nie zależy na wygladzie- inaczej by nas tu nie było :P .Myślę też,że każda normalna kobieta lubi ładnie wyglądać,jak wyglądam-tak sie czuję.Trochę mnie martwi,że pryszcz na buzi lub złamany paznokieć,powoduje,że'' życie traci sens'',ale nic na to nie mogę poradzić,jestem kobietą... Jestem estetką,lubię ładne rzeczy,zadbanych,czystych ludzi to chyba normalne :? .A co do oszpecenia,to na dzień dzisiejszy nie jestem sobie w stanie wyobrazić takiej sytuacji,tylko wiem,ze wtedy następuje przewartościowanie,więc może co innego staje się wtedy ważne...

Awatar użytkownika
Kamila
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 4947
Rejestracja: 11 sty 2005, 15:57
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Post autor: Kamila » 07 maja 2005, 18:59

Owszem, lubie byc zawsze elegancka, swieza i piekna.
Ale nie mam oporow, aby wyjsc z domu bez makijazu np. na solarium.
Nie wstydze sie tego jaka jestem, mysle, ze akceptuje siebie, aczkolwiek male ulepszenie by sie przydalo w niektorych miejscach, ale mysle ze to jest do zrobienia :)
Odnosnie tego co mowila Samanthii nie boje sie, az tak konkurencji, wiem i akceptuje to, ze sa ode mnie piekniejsze dziewczyny, ale na szczescie zawsze znajde u siebie cos lepszego nawet od tej najpiekniejszej. Zawsze jest.....piekna, ale.....nie wszystko jest perfekcyjne. Patrze na ludzi krytycznie i na siebie rowniez. Wiec jak dla mnie osoba idealna nie istnieje, dlatego nie mam az takiego problemu :)

pozdrawiam Kamila :)
"Czerp z innych, ale nie kopiuj ich. Bądź sobą." Michel Quoist
"Uroda ciała, kondycja umysłu i ducha – to elementy wzajemnie sie przenikajace – wewnetrzna rownowaga zapewnia piekno, zdrowie i spokoj".
W każdym przypadku człowiek ponosi konsekwencje własnych wyborow.

Awatar użytkownika
MonisiaPP
Uzależniona Beauty
Uzależniona Beauty
Posty: 1200
Rejestracja: 17 sty 2005, 18:41
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: MonisiaPP » 08 maja 2005, 10:15

No Kamila, przypomnialas mi cos, tez wychodze na basen i solarium bez makijazu! Natomiast mam kolezanki ktore tego nie potrafia! :shock: nie mam czasu na dlugie solarium, tymczasme jak mam tam dojsc, zmyc makijaz, przed wyjsciem na nowo sie pomalowac, by mi dnia nie starczylo :wink: Podziwiam kobiety kotre tak potrafia! Ja na basenie z makijazem wygladam jak zombie! :lol:

Awatar użytkownika
Tatiana
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1211
Rejestracja: 07 lut 2005, 15:24

Post autor: Tatiana » 08 maja 2005, 10:29

chyba kazda z Nas lubi dobrze wyglądać!!!! ale nie wpadam w panikę, kiedy musze wyjsc bez makijazu na ulicę( nie jest tak tragicznie bez po prostu czlowiek wygląda mlodziej) co mnie wkurza- to kobiety w ciąży, ktore na okres 9 miesięcy zapominaja ze sa kobietami i to do czegos zobowiązuje, nieprawdaz?tluste wlosy, zero makijazu, wyciagniete bluzy i wiecznie te same spodnie. Brrrrrrrrr..... okropienstwo!!!!!!!!!!!!!!!!

ODPOWIEDZ

Wróć do „Damskie sprawy”