BABA za kierownicą :-)

Higena, Uroda, Moda i Trendy

Moderator: Zespół I

Gość

Post autor: Gość » 21 kwie 2005, 12:02

Moim zdaniem jest więcej kobiet niż mężczyzn , które są dobrymi kierowcami. Kobiety jeżdzą przede wszystkim ostrożniej.Mój chłopak jeździ strasznie, nie lubię z nim jeździć, bo zawsze lubi sobie gazu przycisnąć, a ja jeżdżę spokojnie,bo po co się mam spieszyć i dotrzeć szybko,ale kawałkach. Na szczęście nie miałam żadnego wypadku, a jeżdzę dużo(muszę odpukać w niemalowane) nie potrąciłam ani jednego pieska czy kotka, a jemu zdarza sie to notorycznie.Boję się tych wszystkich psycholi na drodze :roll: :roll:

Awatar użytkownika
Merlinka
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1509
Rejestracja: 12 sty 2005, 18:44
Kontakt:

Post autor: Merlinka » 21 kwie 2005, 13:03

ja zawsze czulam sie swietnie i pewnie za kolkiem jednak po ostatnim wypadku jezdze ostrozniej i z wieksza wyobraznia :oops:

Awatar użytkownika
MonisiaPP
Uzależniona Beauty
Uzależniona Beauty
Posty: 1200
Rejestracja: 17 sty 2005, 18:41
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: MonisiaPP » 21 kwie 2005, 17:53

Dla mnie zawsze mezczyzni byli lepszymi kierowcami! Bardziej ufam facetom za kolkiem.. z nielicznymi kobietami mam odwage wsiadac jako pasazer! kobiety sa bardziej wrazliwe, nerwowe(chociazby PMS), zamyslone! :) Najpewniej sie czuje z moim ukochanym!

Awatar użytkownika
Calimero
Bywalec Beauty
Bywalec Beauty
Posty: 145
Rejestracja: 04 mar 2005, 21:00
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Calimero » 23 kwie 2005, 07:19

U mnie sie tak smiesznie zaczela historia motoryzacyjna. Z mlodszego pokolenia w rodzinie mam samych facetow- wiec pasja samochodowa byla cale zycie na porzadku dziennym. Kiedys moj obecny maz( wtedy ok 3 tyg chlopak) poprosil zebym odebrala jego nowy samochod z salony bo on ma bardzo wazna sprawe ktorej nie moze przelozyc. Wszytsko bylo juz zalatwione , mialam tylko dojechac Mondeo do domu. No i tu sie zaczelo. Pominąwszy fakt ze prawko zdalam jakis miesiac wczesniej i to od tego czasu nie siedzialam za kierownica... czego oczywiscie moj chlop nie wiedzial.. wrecz przeciwnie.. byl przekonanay ze prawko mam "od urodzenia" i czuje sie za kierownica jak ryba w wodzie... Wsiadlam i spanikowalam. Po pierwsze przy max podniesionym siedzeniu kierownice mialam na wysokosci oczu i heh..ledwo dojechalam..40km/h:) ale to jeszcze nei koniec. nastepnego dnia mimo moich protestow musialam jechac do supermarketu.. z zaparkowaniem nie bylo az tak zle.. ale zeby wyjechac czekalam az odjedzie ostatni samochod z mojego otoczenia.. dzieki Bogu ze do zamkniecia byla tylko 1h;)
Calimero

Awatar użytkownika
paula
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 3978
Rejestracja: 17 lut 2005, 10:31
Lokalizacja: Krakow

Post autor: paula » 23 kwie 2005, 10:27

a ja nie mam prawka :oops: ,ale uważam że nie mam do tego predyspozycji i byłabym prawdziwą babą za kierownicą.Moja mama ma prawko jakieś 25 lat i nie uwierzycie ale jezdzi jedną trasą,do pracy i z powrotem :lol: .Jak ma jechać do centrum np.do fryzjera to jedzie tramwajem :?

Awatar użytkownika
Basia1
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 1002
Rejestracja: 06 mar 2005, 18:15
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Post autor: Basia1 » 23 kwie 2005, 10:40

Moja mama robi dokładnie tak samo :wink:
Naszczęście nie przekazała mi tego w genach :lol:
Warto mieć prawojazdy, nawet jak się nie ma samochodu, zawsze może się przydać.
10 kwietnia 2006 - zmniejszenie piersi

Awatar użytkownika
szyszunia
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1341
Rejestracja: 06 lut 2005, 21:41
Lokalizacja: Wroc‚ław
Kontakt:

Post autor: szyszunia » 23 kwie 2005, 14:25

uwielbiam szybka jazde ale ostrozna z muza oczywiscie w moim Matizie

Awatar użytkownika
MonisiaPP
Uzależniona Beauty
Uzależniona Beauty
Posty: 1200
Rejestracja: 17 sty 2005, 18:41
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: MonisiaPP » 23 kwie 2005, 16:00

:D ja tez boje sie zmieniac trasy! Nienawidze wprost wyjezdzac na niepoznane wczesniej drogi! Ciesze sie ze ni tylko ja mam ten "problem"

Awatar użytkownika
Tatiana
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 1211
Rejestracja: 07 lut 2005, 15:24

Post autor: Tatiana » 23 kwie 2005, 18:17

straszne jest stracic kogos w tak tragicznych okolicznosciach......wspolczuje!!!


Ja tez bylam kiedys wariatka za kolkiem samochodu do pamietnego dla mnie i kilku odob 1-go listopada!!!!zachcialo nam sie w tak nietypowy dzien jechac na dyskoteke i skonczylo sie w ciezkim stanie w szpitalu. wiem , ze to Bozia nas ukarala za ten dzien ale od tego czasu mam inne podejscie do jazdy samochodem. Kazdy , kto przezyje taki wypadek , zmienia swoje wyobrazenia o jezdzie samochodem. Wiem, ze moglam zabic kilka osob( chociaz wina nie byla do konca moja) a moje dziecko moglo stracic matke.Nigdy wiecej takich predkosci!!!!! :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:

Awatar użytkownika
kate
Uzależniona Beauty
Uzależniona Beauty
Posty: 1392
Rejestracja: 16 lut 2005, 00:37

Post autor: kate » 23 kwie 2005, 23:25

Prawko mam, ale nie jeżdżę. Przestało mnie to pociągać, jak szwagier wrąbał nas do rowu maluchem. Nie lubię jeździć z nikim oprócz mojego męża. Spokojnie znoszę też jazdę z moim tatą. Gdy chodzi o innych, to nawet jak wsiadam do auta z dobrym kierowcą mam stresiolka.
Nie cierpię jeździć ze szwagrem, teściem i teściową. Mają taki sposób jazdy, że zawsze rzygam :shock: . Nie cierpię jeżdzić z tyłu (mój żołądek bardzo tego nie lubi).
Moje kumpele nie potrafią zrozumieć dlaczego nie jeżdżę, że jestem uzależniona od męża lub taty. Nie przeszkadza mi to, chociaż czasami utrudnia życie. Dopóki nie muszę, to wolę nie,a gdybym musiała kogoś zawieźć na pogotowie (nie daj Boże), to bym to zrobiła.
Mam nadzieję, że jak już życie zawodowe uniemożliwi mojemu małżonkowi jeżdżenie ze mną, to będzie go stać na kierowcę :wink: :lol:.
Zresztą mam 3 synów, to mnie będą wozili :wink: :lol: :lol: :lol:

ODPOWIEDZ

Wróć do „Damskie sprawy”