BABA za kierownicą :-)

Higena, Uroda, Moda i Trendy

Moderator: Zespół I

Awatar użytkownika
kate
Uzależniona Beauty
Uzależniona Beauty
Posty: 1392
Rejestracja: 16 lut 2005, 00:37

Post autor: kate » 19 kwie 2005, 16:56

Valentina przykro mi... mam nadzieję, że dowalą mu te 8 lat (chociaż to i tak za mało za ludzkie życie).

Awatar użytkownika
małgośka
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 472
Rejestracja: 28 mar 2005, 17:40

Post autor: małgośka » 19 kwie 2005, 17:19

Brak mi słów :( To takie przykre, jak ktoś bliski ginie w wypadku...Swiat pewnie odwraca się do góry nogami.

Ja jestem strasznie słabym kierowcą :? Coż, jeżdże od 5 miesięcy a prawo jazdy mam 9 lat. Po tylu latach wsiadłam do auta :!: A wcześniej wcale nie jeździłam poza kursem. Na początku przed każdą jazdą miałam sraczkę (sory, ale tak było). Teraz jest lepiej, ale pewności mi jeszcze brakuje. Na naukach jeździłam cinquecento a teraz mamy combi, ale wbrew pozorom bardzo dobrze jeździ się dużym autem. Mam nadzieję, że z dnia na dzień będzie mi szło coraz lepiej...
Skupin, 09.06.2005. anatmiczne 350 cc - s± piêkne!!!

Awatar użytkownika
daria
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 522
Rejestracja: 08 mar 2005, 19:33

Post autor: daria » 19 kwie 2005, 17:26

Valentina trzymaj się, żadne słowa nie wyrażą ile bólu sprawił Tobie ten drań.Moje wyrazy współczucia.
Ja mam prawko od kilku lat ale niestety nie jeżdżę. I to głównie z tych powodów, o których pisałyscie wcześniej. Boje się ludzkiej głupoty, brawury i nieodpowiedzialności na drodze.
Ale za to jestem super pilotem :P

Awatar użytkownika
MonisiaPP
Uzależniona Beauty
Uzależniona Beauty
Posty: 1200
Rejestracja: 17 sty 2005, 18:41
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Post autor: MonisiaPP » 19 kwie 2005, 19:52

Az mi sie plakac chce Valentina! Tak mi przykro! Ja strasznie boje sie innych na drodze! Nigdy bym nie wsiadla za kierownice swiadoma, ze brakuje mi umiejetnosci! Przypadki smierci na drodze powoduje u mnie nerwice! Wkurza mnie,ze w tym kraju szkolenie kierowcow polega na mijaniu pacholkow i patrzeniu w lusterka czy sie linii nie minie! Moze gdyby tego kretyna nauczyli ze sa drogi podporzadkowane to by sie nie wydarzyla tragedia! Niestety, jest tu szambo jakich malo! Teraz niby zreformowano system nauki jazdy, ale ja i tak nie wierze w powodzenie!

Awatar użytkownika
Kasienka
Rozmowna Beauty
Rozmowna Beauty
Posty: 488
Rejestracja: 14 sty 2005, 15:49
Lokalizacja: Warmia

Post autor: Kasienka » 19 kwie 2005, 20:13

ja przez taką k**we straciłam brata, starszego ode mnie, miał 21lat :cry:

tak,że rozumiem wszelkie rozterki, tych którzy przeżyli śmierć bliskiej im osoby

od tamtych wydarzeń zawsze powtazam tą sentence


" śpieszmy sie kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą""
http://s34.photobucket.com/albums/d127/ ... 417064.jpg
Konie to stworzenia wprost z Edenu...

Awatar użytkownika
Junia
Bywalec Beauty
Bywalec Beauty
Posty: 83
Rejestracja: 12 sty 2005, 22:09
Kontakt:

Post autor: Junia » 19 kwie 2005, 21:56

Ja prawko mam od 1999r, ale samochód mam już od 1998r. TAK TAK !!!! Jeździłam samochodem nie mając prawa jazdy. :lol: Wiem, że wiele ryzykowałam, ale to było silniejsze ode mnie. Poprostu, urodziłam się żeby jeździć samochodem. W mieście jeżdżę bardzo ostrożnie, przestrzegam kodeksu drogowego, ale gdy wyjadę za miasto, to cała droga moja. Oczywiście nie do przesady, wszystko odbywa się w granicach zdrowego rozsądku. Lubię to, wtedy też włączam muzykę na full i rura. :lol: :lol: Teraz jednak trochę zfolgowałam, miesiąc temu mój ojciec miał wypadek samochodowy, na szczęście przeżył, ale jak go zobaczyłam, zrozumiałm, co to znaczy samochód. Także teraz jeżdżę wolniej, ale wkurzają mnie "niedzielni kierowcy" na drodze.
LUDZIE WIĘCEJ WYOBRAŹNI !!! PDT_02

Gosc3
Miłośniczka Beauty
Miłośniczka Beauty
Posty: 905
Rejestracja: 03 lut 2005, 15:06

Post autor: Gosc3 » 19 kwie 2005, 22:03

W Stanach często stałam w korkach- po 2-3 godziny- do tzw. bramek i potem ze zjazdu z autostrady na podmiejskie ulice.

I widziałam wiele:
- golenie brody maszynką- wklepywanie balsamu po goleniu
- wycinanie skórek- malowanie paznokci u stóp
- robienie makijażu z perfekcyjną kreską i umalowanymi rzęsami
- czytanie książki (to jakoś ujdzie)
- pisanie na laptopie opartym o kierownicę

Awatar użytkownika
Kamila
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 4947
Rejestracja: 11 sty 2005, 15:57
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Post autor: Kamila » 19 kwie 2005, 22:08

Witam,
Nie wiem od czego zaczac :?
Wyrazy wspolczucia tym osobom, ktore doswiadczyly tak bolestych doznan, jakim jest smierc bliskiej osoby z rak wariatow :(

Staram sie jezdzic bardzo ostroznie po drogach, prawie zawsze jestem skoncentrowana, nie boje sie jezdzic mimo roznych wpadek... :wink:
Generalnie boje sie jezdzic z osoba, ktora szybko prowadzi samochod (oczywiscie chodzi mi o nasze drogi).
Pewnego popoludnia jechalam przez skrzyzowanie, bylam na drodze podporzadkowanej, zatrzymalam sie jak nalezy, ale nie mialam dobrej widocznosci (droga tam wychodzi z takiego luku), ale mimo tego ruszylam, no i oberwalam. Nawet zle powiedziane on oberwal, bo to ja bylam winowajca stluczki :oops: (dosc powaznej), na szczescie nikomu nic sie nie stalo, raczej samochody mialy problem :wink: Na tym skrzyzowaniu jest bardzo duzo wypadkow, chyba nawet najwiecej w Toruniu! W ogole zle zorganizowane, oczywiscie poskarzylam sie Policji :wink: powiedzieli, ze to pierwsza skarga od uczestnika ruchu, ktory spowodowal wypadek upss Ale prawda jest wlasnie taka, kazdy mieszkaniec Torunia moglby to potwierdzic. Od tej chwili jestem bardzo ostrozna, ale nie lubie tez sie slimaczyc. Przez dluzszy okres po wypadku omijalam to skrzyzowanie dlugim lukiem :)
Drugi przypadek mialam kilka dni temu, prawie potracilabym czlowieka. Oczywiscie nie bylaby to moja wina w tej sytuacji, ale pozniej mialabym go na sumieniu. Wyjechalam z domu z mama i dzieckiem, przejechalam skrzyzowanie pasy dla pieszych, jechalam moze 40km/h, gdzie nagle ni z gruchy ni z pietruchy, wyskakuje mi facet przed maske, pedzil jak szalony wyskoczyl z lewej strony na skos. W pierszych ulamkach sekundy myslalam ze mam cos z oczami :shock: pozniej juz nie wiedzialm czy to pies czy czlowiek wyskoczyl, mama nie wiedziala w ogole co sie dzieje, nawet goscia nie widziala, a siedziala na tylnym siedzeniu. Uwierzcie mi bylam w takim szoku, ze do konca dnia nogi mi sie trzesly, a serducho walilo jak mlot :!: Nawet nie trabilam, pierwsze co to na hamulec, nawet nie wiem jak to sie stalo, ze sie udalo, gosciu przelecial nawet sie nie odwrocil, przeskoczyl plot, ktory oddzielal tory tramwajowe - mama przypuszcza ze komus cos ukradl z rak i uciekal, nawet twarzy nie chcial pokazac - tak to wlasnie wygladalo. Ale milimetry brakowaly, ze znalazlby sie na mojej masce, albo i gorzej. Tego sie nie da opisac, to bylo strasze, bylam pewna, ze nie ma szans, jakim cudem....tego nie wiem. Najlepsze bylo to ze za mna jechal samochod, na szczescie kobieta ktora prowadzila widziala go, tylko pokiwala glowa... :shock:

Dlatego wiem, ze za kolkiem nie ma zartow, trzeba byc skoncentrowanym, odpowiedzialnym, ostroznym, a przede wszystkim pewnym podjetej decyzji, bo pozniej to juz nie ma odwrotu i dlatego takie przypadki ucza dyscypliny za kolkiem (oby nie kosztem zycia czlowieka) :!:

pozdrawiam Kamila :oops:
"Czerp z innych, ale nie kopiuj ich. Bądź sobą." Michel Quoist
"Uroda ciała, kondycja umysłu i ducha – to elementy wzajemnie sie przenikajace – wewnetrzna rownowaga zapewnia piekno, zdrowie i spokoj".
W każdym przypadku człowiek ponosi konsekwencje własnych wyborow.

Awatar użytkownika
Ifka
Nowicjusz Beauty
Nowicjusz Beauty
Posty: 41
Rejestracja: 05 kwie 2005, 21:19
Lokalizacja: PoznaÃą

Post autor: Ifka » 19 kwie 2005, 23:12

Valentina i Kasieńka - bardzo Wam wspólczuję :( Trudno mi nawet wyobrazić sobie rozmiar bólu i rozpaczy jaki się w takiej sytuacji przeżywa :(
Ja mam prawko od 3 tygodni :) Nie wiem jakim cudem udało mi się przejść przez egzamin, bo mój stan zdenerwowania osiągal apogeum i momentami nie wiedziałam co się dzieje ze mną i wokół mnie... Wiem, że jeszcze duuużooo jazd przede mną zanim nauczę się dobrze jeździć i poczuję się pewniej na drodze. Na razie zamierzam jeżdzić w obecności kogoś kto już ma prawko, na samodzielną jazdę jeszcze się nie odważę, chyba, że "do sklepu po bułki"... :wink:

Awatar użytkownika
viki
Przyjaciel Beauty
Przyjaciel Beauty
Posty: 2280
Rejestracja: 15 sty 2005, 22:13
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: viki » 20 kwie 2005, 11:40

Dziewczyny współczuję Wam szczerze....
Sama jeżdżę raczej szybko niz wolno, ale jak mówi mó mąż bezpiecznie. Wkurzają mnie niedzielni kierowcy ale i tacy, którzy wymuszają pierwszeństwo, zmieniaja pas ruchu co 2 sekundy i wyprzedzaja na piętnastego.

NAJBARDZIEJ WKURZAJĄ MNIE RODZICE WOŻĄCY DZIECI BEZ FOTELIKÓW ALBO W FOTELACH ALE NIE ZAPIĘTYCH PASAMI!!!!! Jak stoję na światłach, albo w korku, obok takich palantów to otwieram okno i podszywając się pod chirurga dziecięcego a Centrum Zdrowia Dziecka drę sie na nich. Ale nikt nie reaguje, tzn. nie zapina młodego w fotel! Kiedys mówię do faceta w McDrivie, że zabije córkę przy prędkości 40 km/h a on na to że nie ma czasu zapiąć jej w fotel. powiedziłam tylko żeby miał czas skoczyć do niej na cmentarz....

ODPOWIEDZ

Wróć do „Damskie sprawy”