Moderator: Zespół I
blue, tylko 190 km/h ? słabobluebeleczka pisze:ja uwielbiam prowadzic. odpoczywam w samochodzie zwlaszcza dluzsze trasy. wlasnie w sobote rano wrocilam z polski i europe pokonalam w 11 godzin ale grzalam 190/km.
he he ja to maluję oczy tuszem w czasie jazdy w korku, a nie na światłachAntonelka pisze:
ale wnerwiają mnie te śpiące na światłach baby robiące makijaże, poprawiające fryzury- czekające na zieleńsze od zielonego, no i ci gadający przez tel trzymając go w łapie przy uchu- jadą wtedy jakby nie wiedzieli dokąd chcą jechać... bo im rąk brakuje...
Apropos zdenerwowanych kierowcow chcialam opowiedzic historie ktora zdarzyla sie mojemu przyjacielowi.peppetti pisze: a po 3 - zdecydowanie większym zagrożeniem dla ruchu od początkujących i starszych są zdenerwowani kierowcy, którzy uważają, że ulice w mieście są torem wyścigowym.
ullrike pisze:Apropos zdenerwowanych kierowcow chcialam opowiedzic historie ktora zdarzyla sie mojemu przyjacielowi.peppetti pisze: a po 3 - zdecydowanie większym zagrożeniem dla ruchu od początkujących i starszych są zdenerwowani kierowcy, którzy uważają, że ulice w mieście są torem wyścigowym.
Zeby znalezc sie na rondzie a bylo spore zageszczenie ruchu wymusil lekko pierwszenstwo i wepchal sie jednemu gosciowi przed nosem.Nic strasznego przeciez sie nie stalo ..ale tamten zagotowal sie .Wkurzyl i zaczal gonic mojego przyjaciela ,Przez pewien czas jechali po rownoleglych pasach dosc szybko .Gosc zamiast patrzec na droge patrzyl w bok na mojego przyjaciela i przez szybe z wsciekla mina pokazywal mu rozne gesty.
Nie zauwazyl ze przed nim stoja samochody czekajace na zmiane swiatel i z cala sila sila przypieprzyl w te samochody
Moj kolega tylko widzial jak jego maska poszla w gore i szyba sie rozprysla ...kolega nie czekal tylko pojechal dalej bo jego pas juz ruszyl.
No i po co czlowiek tak sie spienil?porzebne mu byly nerwy na drodze?
Jezdze juz 24 lata i jak mam nastroj to jade szybko wezykiem i wyprzedzam ,.a jak mi sie nie chce to wloke ,50 po prawym pasie i tez dobrze.
samochod sluzy do przemieszczania z punktu A do punktu B a nie zeby pokazywac swoje mozliwosci czy frustracje.
Czasem oko czy usta tez umaluje w korku :)a co tam,..:)
A I TERAZ troszkę bardziej rozumiem Twoją złość.tygrysica26 pisze:aleś Ty optymistka, masz racę, ale musiałam moa frustrację wyładować za ostatnie przewinienia na drodze i otarcie mojego auta przez "babę za kierownicą"
dokładnie jak ja nie lubię skręcających ni stąd, ni zowąd bez kierunków... człowiek się rozbuja i hamować nagle musi... klocki na drzewach nie rosną...tygrysica26 pisze: zmieniając pas dajemy znak kierunkowskazem..to takie światełko które miga