Ja kulture arabska uwielbiam!
Zazwyczaj jestem oczarowana jakims detalem, kiedy jestem w towarzystwie takiego czlowieka. Oni tez sa po prostu w 100 procentach obecni, kiedy z toba rozmawiaja. No i zawsze, kiedy nieswiadomie zaczynam sie skarzyc (chyba przytylam...
) to potrafia powiedziec cos, co postawi na duchu.
Jednak na ile byc moze troche sie tej kultury nauczylam, staram sie stosowac do jednej twardej zasady: nigdy mnie nie bedziesz mial i jesli tego nie szanujesz, to mozesz porozmawiac z moim mezem. Slowo "maz" dziala jak kubel zimnej wody, w kazdym razie "porozmawiac z moim mezem" na pewno tak dziala. Jesli jednak po tym zdaniu gosciu sie nie odczepia, to znaczy, ze traktuje mnie jak "europejska dziwke" i nie zadaje sie z takim.
Jest wystarczajaco duzo innych, szanujacych mnie, z ktorymi moge porozmawiac.