Mi ginekolog tłumaczył bardziej pod kątem większego bólu przez "ciasność" nieródek
że niby założenie Mireny bardziej boli kobietę, która nie rodziła. Nie pamiętam czy chodzi o szerszy "aplikator" czy o co, ale mniej więcej taki to miało sens. A że na 3 lata to wiem, to akurat minus dla mnie, bo nie planuję zachodzić w ciąże w najbliższym stuleciu
I tak przy okazji... liczyłam na to, że ta nitka od wkładki będzie bardziej miękka a tymczasem przypomina mi sztywną żyłkę :/