Co byście pomyśleli??

Post autor: **nefertari** » 25 kwie 2009, 18:48

powiedz, dlaczego przyczepilas sie tych ksiezy? Kasiadz to czlowiek, nie Bog, wiec ma takie same pragnienia jak kazdy inny czlowiek, a to, ze ulegnie im to juz jest jego problem i on sam za to kiedys bedzie musial odpokutowac (predzej czy pozniej). Po drugie nie wszyscy kasieza sa zli, uzywaja sobie zycia, i takie tam... Kilku cos nabroi, a pozniej obrywa sie wszystkim... Zlo jest wszedzie, nawet w Kosciele.... I nie powinno sie oceniac wszystkich po uczynku jednej osoby, bo w kazdej rodzinie znajdzie sie czarna owca

ksiądz ślubuje czystość, celibat tak? i niektórzy łamią tą przysięgę... dlaczego można złamać tą przysięgę i dostać rozgrzeszenie a nie można złamać przysięgi małżeńskiej i dostać rozgrzeszenia? śluby czasami są zawierane naprawdę w różnych okolicznościach... nowożeńcy to tylko ludzie i czasami ulegają chwili, czasami ulegają namowom innych, czasami są bardzo młodzi i robią tak, jak im rodzina dyktuje, czasami robią to ze strachu, z niewiedzy, albo tylko dlatego, ze nie wiedzą co robić i się godzą bez głębszego zastanowienia... jestem zdania, że czasami zasługują na drugą szansę...

Post autor: **katrin123** » 25 kwie 2009, 22:06

nefertari pisze:ksiądz ślubuje czystość, celibat tak? i niektórzy łamią tą przysięgę... dlaczego można złamać tą przysięgę i dostać rozgrzeszenie

skad to wiesz? ty ich rozgrzeszasz??? Ja nie wiem jak to wyglada od strony kosciola, ale jak juz dojdzie do takiej sytuajcji, to na pewno dany ksiadz ponosi tego konsekwencje i nie moze dalej robic tego, co dotychczas.

Wiesz, co do zawierania slubow, to czlowiek powinien zastanowic sie nad tym a nie tak po lebkach leciec do oltarza, tym bardziej, jak jest sie osoba wierzaca niepraktykujaca. Znam takie osoby, co do kosciola chodzily hmmm na czyjes wesele, chrzciny, pogrzeb, a normalnie ich nie bylo tam widac. I co- slub koscielny wzieli (ofc. z powodu wpadki) i teraz juz nie sa malzenstwem. To jest dla mnie bez sensu, nie lepiej bylo wziasc tylko slub cywilny? Na co im ten koscielny? Zeby wyskoczyc w bialej sukni i podjechac pod kosciol limuzyna, zeby wszyscy widzieli? ......
Mozna wziac rozwod cywilny i dalej normalnie zyc (przykladem moja ciotka wspomniana wczesniej) Czlowiek sam sobie wybiera w jaki sposob chce zyc. Podejmuje jakas decyzje (badz zgadza sie na nia), to powinien ponosic wszystkie konsekwencje jakie moga z tego wyniknac. To nie okres sredniowiecza, gdzie sluby byly zawierane juz w kolyskach, a XXI wiek. Po drugie przed slubem jest spisywany protokol przedmalzenski, podczas ktorego sa zadawane dosyc osobiste pytania, zeby pozniej nie chcialo sie uniewazniac slubu.

Ja mam takie zdanie na ten temat, Ty odmienne, wiec mozna by tak pisac w nieskonczonosc... Jest takie prawo, a nie inne i nic sie z tym nie zrobi.... Nikt nie powiedzial, ze wiara jest latwa...

Post autor: **nefertari** » 26 kwie 2009, 09:52

wiem, bo zrobił dziecko mojej koleżance i dalej jest księdzem, a nawet został proboszczem w międzyczasie...

ja wiem, że każdy powinien przemyśleć, ale są wyjątkowe sytuacje o których pisałam...

chodzi mi o to, że jeżeli ma być surowość to powinna być dla wszystkich, przysięga to przysięga i jeżeli nie można ich łamać, to dla wszystkich, a jeżeli są dyspensy to też dla wszystkich w jednakowym stopniu dostępności...

ale może faktycznie powinnyśmy zakończyć ten temat...

Post autor: **tOOsia** » 26 kwie 2009, 12:15

katrin123 pisze: Nikt nie powiedzial, ze wiara jest latwa...

dokładnie, a wyznanie zawsze można zmienić

Post autor: **katrin123** » 26 kwie 2009, 22:10

nefertari pisze:wiem, bo zrobił dziecko mojej koleżance i dalej jest księdzem, a nawet został proboszczem w międzyczasie...

no wlasnie zrobil dziecko, a nie rzucil kaplanstwo, zeby byc z ta kobieta. Rozmowa dotyczyla rozwodu, a nie zdrady. Ksiadz zlamal przysiege czystosci (zdradzil Boga), dostal rozgrzeszenie i jest juz ok. Tak samo jak np. zona zdradzi meza (lamie przysiege malzenska), dostanie pozniej rozgrzeszenie i tez jest ok. Wiec nie rozumie o co Ci chodzi?

Post autor: **nefertari** » 27 kwie 2009, 11:56

nieważne... dla mnie zdradzenie męża a zrobienie przez księdza dziecka to nie to samo...
ale nie chcę już dalej ciągnąć tego tematu... nie ma sensu...

Post autor: **tOOsia** » 27 kwie 2009, 21:13

wydaje mi się, ze niektórzy wymagają od księży, zeby byli conajmniej świętymi :/
mam takie wrażenie, kiedy czytam niektóre wypowiedzi albo słucham ludzi... np mojego przyszłego teścia... bo ksiądz zrobił to albo tatmto
ksiądz też człowiek, tak samo grzeszy jak inni
jeden postanowi rzucić sutannę dla rodziny inny nie
tak samo jak mąż/żona zostawi rodzinę patrząc na swoje korzyści, lub mimo bycia nieszczęśliwym/wą pozostanie w związku dla dobra rodziny...

każdy ma wolną wolę i prawo decyzji
koleżanka też nie jest święta skoro poszła do łóżka z tym księdzem ... przypuszczam, że jej nie zaciągnął siłą... bo konsekwencje byłyby napewno inne
każdy ponosi jakieś konsekwencje swoich czynów
jeden większe, inny mniejsze
takie jest życie

Post autor: **nefertari** » 28 kwie 2009, 10:17

ale mi zupełnie nie o to chodzi... niech sobie grzeszą... niech robią co chcą... mnie to nie obchodzi wcale co oni robią i dlaczego, chodziło mi o równość w traktowaniu w przypadku łamania przysięgi... chodziło mi o drugą szansę... tak jak pisałam, chciałabym już zakończyć ten temat jeżeli można...

Post autor: **viki** » 28 kwie 2009, 10:36

laseczki, może rzeczywiscie zakonczcie temat bo temperatura rosnie (niepotrzebnie) a końca dyskusji nie widac...

Post autor: **katrin123** » 28 kwie 2009, 16:30

viki, Od tego jest forum, żeby podyskutować na różne tematy

i każdy też może się wypowiedzieć......