jeśli chodzi o przewienia księży nic nam do tego niestety, to hermetyczna grupa społ, która w swom obrębie swoich kryje i tyle. tak samo jak lekarze czy nie wiem.. prawnicy..nefertari pisze:moja siostra wyszła za mąż bardzo młodo tylko dltego, że wpadła, bo to były czasy kiedy nie wypadało inaczej, rozwiodła się, bo nie układało im się i nie chodziła do kościoła przez lata, bo nie mogła przystępować do kmunii i źle się czuła z tym, dopiero jak były mąż zmarł została wdową i teraz może w pełni uczesniczyć... dla mnie to jest trochę chore... nie chodzi mi o latanie do ołtarza co chwilę z innym, ale czasami się zdaży, że pierwszy ślub, szczególnie w młodym wieku jest nieporozumieniem i mamy się męczyć do końca życia? tym bardziej, że życia przed mani jest jeszcze sporo i mamy sznasę na ułożenie sobie go na nowo...
natomiast do sytuacji z siostra - ślub w bardzo młodym wieku pod wpływm ciąży i presji rodziny można z pkt kościelnego unieważnić - to nie jest rozwód jak pisałam, bo wiara tego nie dopuszcza, ale uniewaznienie które skutkuje tym samym. wiem, że to nie jest łatwe ale możliwe do uzyskania i z pewnością siostra mogą coś takiego załatwić. jak nie za pierwszym podejściem, to za innym..
ja patrzę na to wszystko z ptk widzenia osoby niewierzącej - i strasznie mnie drażni to łamanie reguł swojej wiary czy wybieranie sobie odpowiadających mi..
ciąża przed ślubem też łamie pewną zasa etak na marginesie trzeba było wziąć cywilny i nie mieć kłopotu tak?
wiem, że to są archaizmy, ale co zrobić.. jeśli się wierzy w tę a nie inną religie to chyba trzebą ją albo całą kwestionować co ja robię, albo całą akceptować. nie wydaje mi się, żeby ona dopuszczała jakieś półśrodki.. i chyba to jest jej istotą..
dlatego moim zdaniem możliwości unieważnienia kościelnego ślubu powinny być ostre